2.

403 13 2
                                    

Przyszłem do szkoły w nadzwyczaj dobrym humorze. Udałem się do szatni aby przebrać buty, przebrałem i poszlem pod sale. Wszedłem do sali i usiadłem na wolnym do tej pory miejscu.

|time skip|

Siedze tak już z 10 minut i bic się nie dzieje, nagle do klasy wszedł jasnowłosy, o złotych oczach i bladej cerze niski chłopak. Podszedł do mnie i powiedział.

-Emmm... czy możesz się przesiąść-powiedział blondyn.

-Tak a co-powiedziałem

-Bo to moje miejsce-powiedział chłopak.

-Ok-odpowiedziałem a po chwili dodałem-A tak jak już gadamy to jak masz na imie.

-Kenma-odpowiedział ciszej.

-Ja jestem Kuroo-powiedziałem głośno.

-Możesz mówić ciszej jak ze mną rozmawiasz-powiedział równie cicho jak wcześniej swoje imie.

-Moge ale nie musze-powiedziałem a raczej krzyknołem bo po chwili wybuchłem śmiechem.

Po chwili odszedłem do innej ławki gdzie spotkałem chłopaka z białymi  postawionymi na żel włosami do góry.

-Hej, hej, hej jestem Bokuto a to Akashi-wykrzyczał do mnie.

-Hej jestem Kuroo-powiedziałem. Chłopak zciszył nieco ton po czym powiedział.

-Rozmawiałeś już z tym blondynem-wskazał palcem na Kenme siedzącego w telefonie.

-Tak-odpowiedziałem.

-Ja bym go raczej unikał, jest dziwny-powiedział równie cicho.

-Emmm możesz mi wytłumaczyć dlaczego?-spytałem.

-Nigdy się nie odzywa i z nikim nie rozmawia jak kiedyś do niego zagadałem to nawet nie odpowiedział.

-W sumie prawda ale mógł powiedzieć po prostu troche ciszej tak że nie usłyszałeś-powiedziałem.

-Możliwe zwykle nie zwracam uwagi jak ktoś mówi bardzo cicho-zaśmiał się i zaczoł rozmawiać o czymś z  troche niższym od niego szatynem Akashim.

Po chwili odszedłem i usiadłem w ławce.

|time skip|

Był koniec lekcji więc poszłem do szatni przebrać buty. Byłem już gotowy więc wyszłem ze szkoły i udałem się do domu.

|time skip|

Troche dziwne jest po północy a ja nawet nie zmrurzyłem oka cały czas w głowie miałem obraz złotookiegi chłopaka. Patrzyłem w okno i pomyślałem że jest całkiem ładny ale po chwili wyrzuciłem to z głowy.

-O czym ty myślisz-skarciłem się szeptem.-To jest dziwne nie moge tak mówić o osobie którą dopiero wczoraj poznałem-powiedziałem cicho. Już od dawna byłem świadomy swojej orientacji więc nie był to nic dziwnego przynajmniej dla mnie że podobał mi się jakiś chłopak. Połorzłem się na łóżku i zasnołem.
-----------------------------------------------------------
Hej wszystkim o ile wogóle ktoś to czyta.
Łącznie z tym 390 słów.
Dziękuje za przeczytanie i papa.

|Kuroken| NocOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz