4.

258 8 2
                                    

Pov. Kuroo

Wstałem z łóżka i zeszłem na dół po schodach, zjadłem śniadanie i wyszłem z domu. Byłem już pod szkołą i wszedłem do budynku i poszłem do szatni przebrać buty. Weszłem do klasy i zobavzyłem na zegarku że mam jeszcze 10 minut do dzwonka. Po chwili do klasy wszedł Kenma podszedł do swojego miejsca i na nim usiadł i się rozpakował. Podeszłem do niego.

-Hej Kenma-powiedziałem ciszej niż zwykle co mnie samego zdziwiło.

-Hej Kuroo-odpowiedział.

-Masz zadanie z matmy bo nie wiem czy mam dobrze i chce sprawdzić?-spytałem.

-Mam-odpowiedział i podał mi zeszyt-A skąd wiesz że mam dobrze?

-Bo jak ta baba cie spytała to odowiedziałeś na wszystko bezbłędnie-pwiedziałem i zaczełem kartkować zeszyt.

-Mogłem powiedzieć to przez przypadek-powiedział i się zaśmiał.

-W sumie prawda ale wieże że powiedziałeś to bo wiedziałeś- powiedziałem i się zaśmiałem.

-I dobrze zrobiłeś te zadania były trudne tylko na pierwszy rzut oka- powiedział a ja spojrzałem na niego i spytałem.

-A mógłbyś mi to wytłumaczyć bo tego nie rozumiem?- spytałem.

-Dobrze, ale gdzie?-spytał.

-W moim domu podaj numer i wyśle ci adres-powiedziałem.

-Dobrze-odpowiedział i podał mo swój numer.

Pov. Kenma

Podałem mu swój numer i miałem zabrać się za przeglądanie telefonu ale on spytał.

-Ale kiedy?-zapytał szatyn.

-Masz czas jutro po lekcjach jest piątek więc mam dużo czasu-powiedziałem.

-Też mam dużo czasu więc może być-odpowiedział i odszedł do swojej ławki.

|time skip|

Dzień minął mi dosyć szybko wruciłem do domu przywitałem się z mamą i poszedłem do swojego pokoju. Weszłem do pomieszczenia rzuciłem gdzieś plecakiem i położyłem się z konsolą na łóżku zaczełem grać w jakąś gre w sumie nawet za bardzo się na niej nie skupiałem, myślałem o jutrzejszym spotkaniu z Kuroo byłem dziwnie szczęśliwy że się z nim spotkam była to tylko nauka ale spotkanie się z nim czy wymienienie chociaż przywitania sprawiało mi od jakiegoś czasu radość którą jak widać dobrze ukrywałem. Dziwnie się zachowuje, czemu tak się ciesze z tego spotkania? Popatrzyłem na zegarek w telefonie i zobaczyłem że jest już po 20, wstałem przeciągnełem się i poszłem po coś do jedzenia na dół zrobiłem sobie jakieś kanapki zjadłem i włożyłem do zmywarki. Weszłem na góre po schodach weszłem do pokoju sprawdziłem która godzina zobaczyłem że jest 20.30 podeszłem po piżame i się w nią przebrałem poszłem jeszcze do toalety jak wróciłem była 21 położyłem się na łóżku i zamknąłem oczy i zasnąłem.

|time skip|

Obudziłem się przed przyjściem mamy zeszłem na dół po schodach i zacząłem jeść śniadanie, wtedy do kuchnio-jadalni weszła mama.

-Hej Kenma już wstałeś-powiedziała ze zidziwieniem w głosie.

-Tak-odpowiedziałem i podeszłem do zmywarki włożyłem brudny talerz po jedzeniu.

-Masz jeszcze jakieś 30 minut do wyjścia-powiedziała i poszła szykować śniadanie.

Pov. Kuroo

Wstałem zmęczony, zobaczyłem na zegarku że mam jeszcze dobre 40 minut do wyjścia. Ubrałem się i zessłem na dół zjeść śniadanie gdzie spotkałem mame.

-Hej mama-powiedziałem i się uśmiechnąłem na powitanie.

-Hej Kuroo co chcesz na śniadanie-spytała.

-Zjem tosty-powiedziałem i zaczełem iść w strone szafki z tosterem.

-Ty idź się szykować do szkoły bo się nawet nie uczesałeś-powiedziała.

-Dobra dobra już ide-powiedziałem i zaczołem iść w strone łazienki. Weszłem do pokojiku i podeszłem do umywalki obmyłem twarz i ułożyłem włosy. Zeszłem na dół gdzie zobaczyłem na stole tosty.

-Dzięki-powiedziałem.

-Nie ma za co-odpowiedziała. Zaczełem jeść tosty i spojżałem na zegarek miałem 10 minut do wyjścia. Zjadłem odłożyłem talerz do zmywarki i zaczołem się ubierać do wyjścia. Ubrałem się i porzegnałem się z mamą.
-----------------------------------------------------------
Witajcie przybysze w tym roździale mam nadzieje że się podobało.
Łącznie z tym 612 słów.
Dziękuje za przeczytanie i papa

|Kuroken| NocOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz