Pov. Kenma
Wstałem z łóżka, zeszłem na dół, zjadłem śniadanie i wyszłem z domu. Cały czas byłem zamyślony i trudno było mi odgonić te myśli. Myślałem o dzisiejszym spotkaniu z Kuroo nigdy jakoś nie stresowałem się takimi spotkaniami wkońcu to tylko nauka, lecz teraz było inaczej martwiłem się nawet nie wiem dlaczego. Szłem do szkoły ale oczywiście na kogoś wpadłem.
-Przepraszam-powiedziałem i spojrzałem do góry gdzie zobaczyłem szatyna.
-Nie ma za co ale uważaj i nie bujaj w obłokach-powiedział Kuroo i podał mi ręke. Wstałem i się otrzepałem, potem poszłem do szatni przebrać buty oczywiście Kuroo razem ze mną. Po chwili odezwał się i powiedział.
-Nie zapomnij dzisiaj po szkole miałeś do mnie przyjść-przypomniał ale ja chociaż pamiętałem o tym odpowiedziałem.
-Dzięki za przypomnienie- powiedziałem i zaczełem iść w strone klasy.
|time skip|
Lekcje mineły szybko. Zaczełem się pakować aby wyjść z klasy. Po chwili podszedł do mnie Kuroo.
-To do zobaczenia puźniej- powiedział uśmiechnięty od ucha do ucha.
-Do zobaczenia...-powiedziałem i wstałem z krzesła. Wyszłem z klasy i poszłem przebrać buty.
|time skip|
Już miałem wychodzić ale przyszła mama.
-Gdzie idziesz-spytała.
-Do kolegi-odpowiedziałem.
-Czemu mi nie powiedziałeś wcześniej-od razu zapytała. Byłem pewny że zada jeszcze jakieś milion pytań więc odpowiedziałem.
-Bo zapomniałem, o musze już iść bo się spuźnie pa-powiedziałem i wyszłem z domu.
|time skip|
Byłem już pod domem Kuroo, weszłem na posiadłość i zapukałem do drzwi. Otworzył Kuroo.
-Hej Kenma-powiedział a bardziej krzyknął.
-Hej Kuroo-powiedziałem i weszłem do mieszkania szatyna.
-Usiądź na kanapie a ja pujde po zeszyt-powiedział i poszedł na góre po schodach. Zrobiłem co powiedział i zaczołem wyjmować zeszyt z plecaka.
-Już jestem-krzyknął.
-Słychać-powiedziałem na co się zaśmiał. Usiadł obok mnie a ja zaczołem mu tłumaczyć.
|time skip|
Pov. Kuroo
-Ty to jednak głupi jesteś-powiedział.
-Nie prawda to jest trudne i nie umiem tego zrozumieć-powiedziałem.
-No nie dziwie się jak się nie skupisz to nigdy tego nie zrozumiesz- powiedział.
-Dobra postaram się skupi- powiedziałem choć oczywiście wiadomo było że nawet nie sprubuje a po chwili dodałem.-Pogadajmy o czymś innym-powiedziałem.
-O czym niby-spytał i chwile puźniej dodał.-Miałem ci pomuc w nauce a ty za nic tego nie pojmiesz-powiedział.
-Uda mi się tylko potrzebuje więcej czasu-powiedziałem.
-No ciekawe ile bo siedzimy nad tym dwie godziny a ty dalej popełniasz te same błędy-powiedziałem troche głośniej niż zawsze.
-Czyżbym zdenerwował pana Kozume-powiedziałem choć wiedziałem że nie lubi jak zwraca się do niego po nazwisku.
-Nie i nie mów do mnie po nazwisku.-już prawie krzyczał. Nie wiedziałem że się tak szybko denerwuje.
-Dobra uspokuj się-powiedziałem.- Dobra zmieńmy temat bo to już jest kłótnia.
-Jak już mówiłem na jaki-powiedział o wiele spokojniej.
-W sumie to mam pytanie- powiedziałem.
-Jakie znowu-powiedział.
-Czy my jesteśmy przyjaciółmi?- spytałem a on się zamyślił a po chwili powiedział.
-Chyba tak-odpowiedział.
-Dobra lepiej się zajmijmy teraz nauką bo muszę to zrozumieć do kartkówki- powiedziałem.
-Dobrze-powiedział i zaczoł mi to tłumaczyć.
-----------------------------------------------------------
Dobra ludzie gratuluje dotarcia do 5 rozdziału tego czegoś, mam nadzieje że wam się podobało.
Łącznie z tym 527 słowa.
Dzziękuje za przeczytanie i papa.
CZYTASZ
|Kuroken| Noc
FantasyPewnego dnia Kenma spotyka Kuroo i po jakimś czasie się z nim zaprzyjaźnia. Lecz po dłuższym czasie się w nim zakochuje i przez jeden nie przemyślony czyn próbuje zerwać ich znajomość.