24.

222 4 0
                                    

Pov. Kuroo

Nigdy tak się nie stresowałem jedną rozmową. Dzisiaj mu to powiem. Wyszłem z domu z myślą, że może się mnie za to znienawidzić, albo nie chcieć gadać. Byłem pod jego domem zapukałem. Nikt nie otworzył. Pewnie już poszedł. Odszedłem od drzwi i udałem się do szkoły. W szatni przebrałem buty i poszłem do klasy. Od razu jak weszłem do klasy zobaczyłem blondyna. Podeszłem i spytałem.

-Kenma, możemy pogadać po szkole- spytałem.

-Po co niby- powiedział.

-To jest dla mnie naprawde ważne- powiedziałem.

-Dobra gdzie- powiedział.

-Obok szkoły, prosze przyjdź- powiedziałem.

Pov. Kenma

O co mu chodzi. Najpierw odwala coś takiego, a potem prosi o rozmowe. Ciekawe co chce mi powiedziać. Pewnie chce spytać mnie co zrobił i przeprosić.

|time skip|

Jestem już na miejscu. Czekam aż przyjdzie. Usiadłem na ławce i czekałem. Po chwili chłopak przyszedł i się nie odzywał.

-Po co miałem przyjść- powiedziałem.

-N-Nie wiem j-jak to p-powiedzieć- powiedział. On się jąka to musi być naprawde ważne.

-To powiedz nie ważne jak to ubierzesz w słowa- powiedziałem.

-B-Bo ja c-cie...- zrobił przerwe- k-kocham.- Zamurowało mnie nie wiedziałem co zrobić.

-M-Mówisz n-na serio- powiedziałem.

-T-Tak- odpowiedział po chwili. Ja oblałem się rumięcem.

-J-Ja c-ciebie t-też- powiedziałem, a on mnie przytulił.

-Nie strasz mnie tak- powiedział. Pod jakim względem ja go strasze. Też go przytuliłem i siedzieliśmy tak jeszcze przez jakiś czas.

-Dobra chodź do domu- powiedziałem i dałem mu buziaka w policzek.

-Dobra idziemy- powiedział.
-----------------------------------------------------------
Dobrze, a więc to koniec tej książki mam nadzieje, że się wam podobała.
Z całego serca dziękuje za przeczytanie.
Łącznie z tym 274 słowa.

|Kuroken| NocOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz