11.

144 8 0
                                    

Siedzieliśmy w parku nawet nie wiem po co. Aż chłopak powiedział.

-Idziemy gdzieś indziej, nudzi mi się- powiedział chłopak.

-Może na lody jest idealna pora roku- powiedziałem, a on przytaknął.

|time skip|

Byliśmy po lodziarnią. Weszliśmy do budynku i wzieliśmy lody. Ja wziąłem truskawkowe, a on czekoladowe. Zapłaciliśmy i poszliśmy dalej.

-Gdzie idziemy dalej- spytał.

-Nie wiem- odpowiedziałem.

-Może do mnie do domu-powiedział. W sumie to nie taki zły pomysł. Tak jak pomyślałem to i powiedziałem.

|time skip|

Byliśmy pod jego domem. On otworzył i wszedł, a ja od razu za nim.

-Hej mama- powiedział.

-Hej Kuroo, jak ci minął...- przerwała gdy mnie zobaczyła.

-Dzień dobry- powiedziałem.

-Kuroo to twój chłopak- spytała na co się zarumieniłem.

-Nie-odpowiedział i prawie nie widocznie posmutniał.

-Um...-wydukała nie wiedząc co powiedzieć. Kuroo ściągnął buty tak samo jak ja i poszliśmy na góre do jego pokoju.

-Um...Kuroo-spytałem.

Pov. Kuroo

Wiadomo o co zapyta. Ale cóż będe udawać że nie wiem.

-Co-też spytałem w odpowiedzi.

-Będe walić prosto z mostu, bo to troche dziwne pytanie. Jesteś gejem?- to pytanie było...może nie niekonfortowe ale trochę się zestresowałem. Ale chłopak po chwili dodał.-Jeśli nie chcesz nie musisz odpowiadać.

-T-tak-powiedziałem troche ciszej ale na tyle bym nie musiał tego powtarzać.

Pov. Kenma

C-co jest gejem. Może kiedyś będziemy razem? CO KENMA NIE MYŚL TAK! Ale jest taki przystojny i... przestań tak myśleć. Na chwile zająłem się swojimi myślami, ale z transu wyrwał mnie szatyn.

-Ziemia do Kenmy. Halo żyjesz?- machał mi ręką przed twarzą.

-Ta tylko się zamyśliłem- powiedziałem.

-Nad czym?- spytał.

-Ty serio jesteś taki głupi czy tylko udajesz- powiedziałem.

-Nie udaje ale serio nie wiem nie jestem tobą.-powiedział.

-Muszę sobie w głowie to poukładać ty jesteś gejem, a ja nawet nie wiem po co mi ta informacja-powiedziałem, a on się zaśmiał. Później przez około dwie godziny gadaliśmy o wszystkim i o niczym jednocześnie. Nie wracaliśmy do tematu orientacji Kuroo i dzięki Bogu nie spytał o moją. Raczej jak bym został o to spytany skłamał bym. Po następnych dziesięciu minutach poszłem do domu. Przebrałem się usiadłem na łóżku i patrzyłem w niebo. Pomyślałem o nim ale od razu się zganiłem w myślach, że o nim myśle. Po jakiś dwudziestu minutach patrzenia bez celu w gwiazdy. Położyłem się i zasnąłem.
----------------------------------------------------------- Witam wszystkich jako że wena dalej ma na mnie focha napisałam jedyną rzecz, którą miałam w głowie i mogłam ją napisać.
Łącznie z tym 416 słów.
Dziękuje za przeczytanie i do następnego.

|Kuroken| NocOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz