7.

165 7 0
                                    

Pov. Kenma

Troche mnie samego zdziwiło że się zgodziłem. Zawsze odmawiałem pod pretekstem powturzenia materiału. Ale dzisiaj jakoś nie czułem takiej potrzeby. -Musze zacząć się szykować- pomyślałem i wstałem z łóżka odłorzyłem konsole na biurko i zeszłem na dół. Była tam mama tylko się przywitałem i zaczołem ubierać buty ale oczywiście musiała o coś spytać.

-Gdzie idziesz-spytała.

-Chcesz usłyszeć prawde czy słabe kłamstwo- spytałem ironicznie bo odpowiedź była do przewidzenia.

-Oczywiście że prawde-powiedziała.

-Ide z kolegą na miasto-powiedziałem sięgając po bluze.

-O której wrócisz-spytała.

-Nie wiem-odpowiedziałem i porzegnałem się wychodząc z domu.

Pov. Kuroo

Załorze się że jeszcze leży w łóżku i dokańcza gre, ale jak będe wcześniej to raczej bic się nie stanie. Zeszłem na dół ubrałem się i wyszłem z domu. Pp drodze myślałem czy zapukać do drzwi czy stać jak ten słup przed drzwiami. Zdecydowałem że zapukam i poczekam aż mi otworzą. Nawet nie zauważyłem a już byłem pod jego domem. Zobaczyłem ogarniętego Kenme mającego nos w telefonie.Przywitałem się.

-Hej Kenma-wykrzyczałem bo byłem jeszcze dosyć daleko.

-Hej Kuroo-powiedział i podszedł do mnie.

Pov.Kenma

Przyszedł, myślałem że mnie wystawi albo się spóźni. Ale przyszedł więc z czego się tak ciesze i dlaczego się na to zgodziłem?

-Gdzie idziemy- spytałem wyższego.

-Nie wiem może do kina sprawdzimy czy coś ciekawego leci-powiedział i zwrócił na mnie wzrok.

-Ok-odpowiedziałem.

|time skip|

Byliśmy już w kinie sptawdzaliśmy czy coś leci. Po jakimś czasie powiedział.

-Może na to-wskazał palcem na jakiś horror. Oczywiście że nie lubiłem horrorów są straszne a mnie łatwo przestraszyć ale się zgodziłem bo co miałem mu powiedzieć że nie chce bo się boje uważał by mnie za jakiegoś dzieciaka. Kuroo poszedł kupić bilety a ja poszłem stanąć przy bramkach.

-Już jestem choć już- powiedział i zaczoł iść w stronę bramek. Poszłem za nim choć nie chciałem ale cóż raz się żyje. Film był ciekawy i na początku nie był straszny ale puźniej się rozkręcił. Oczywiście się przestraszyłem i zacisnąłem pięści na podłokietnikach. Nie wiem jak ale chyba to poczuł i złapał mnie za ręke. Oczywiście cały się zarumieniłem i dobrze że było ciemno bo jak by zauważył to miałbym przerąbane.

Pov. Kuroo

Co ja robie!? Nie wiedziałem co zrobić złapałem go za ręke a on nawet tej ręki nie odtrącił. Czuje dziwne szczęście że mnie nie odtrącił. Ale też się spiołem. Chyba tego nie poczuł i dobrze.
-----------------------------------------------------------
Witaj przybyszu na krańcu nowego świata. Dobra bez jaj dzięki za przeczytanie i bajo.
Łącznie z tym 417 słów.

|Kuroken| NocOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz