Wonho chodził z rezydentami po całym szpitalu, bo wielu lekarzy prosiło go o konsultacje. Każdy chciał, aby wybitny neurochirurg im doradził, a do tego plotka o jego niesamowitej aparycji dosyć szybko się rozniosła. O dziwo nie za sprawą Taemina, który dostał inne zadanie, a miał ręce pełne roboty. Widział jak na dłoni, że doktorowi Wonho podobał się Jimin. Wpatrywał się w niego i nawet mówił do niego w inny sposób.
– Świetna robota, Jimin. Jestem pod wrażeniem tego, jak rozmawiasz z pacjentami – pochwalił starszy Parka, który jedynie serdecznie się uśmiechnął.
– Bardzo dziękuję. Po prostu wiele można się od nich dowiedzieć, dlatego to robię – wymyślił, a Taemin przyglądał się oczom Wonho.
– Nie zjedz go – pomyślał sobie i wszedł między lekarzy, który byli nieco zdumieni.
– A mam pytanie. Czy to że masz takie mięsnie nie przeszkadza ci w operacjach? – zapytał Taemin, na co i rezydenci i Wonho się zdziwili.
– Dziwne pytanie...
– Gdzie dziwne? Sam bym chciał przypakować i się zastanawiam... – Wywód Taemina przerwał śmiech Wheein. Obrócił się do niej piorunując ją wzrokiem.
– Ty? Przypakować? – zapytała oschle Miya.
– Oczywiście! A co ty myślisz, że nie dam rady? Zacznę z doktorem Jeon chodzić na siłownię i zobaczysz. O właśnie, poznałeś doktora Jeona aka Przystojniaczka? – zapytał z uśmiechem rezydent, a Jimin zupełnie nie rozumiał, czemu ten przywoływał jego chłopaka.
– Widziałem się z nim...
– Ma zajebiste tatuaże, co nie? I chodzi legenda, że ma kolczyka nawet wiesz... tam na dole – mówiąc to mrugnął do Wonho, któremu odjęło mowę.
– Kurde... niesamowite w sumie. Jest wybitnym lekarzem, a zupełnie przełamuje stereotypy. Takich ludzi bardzo podziwiam i szanuje – wyznał ze szczerym uśmiechem neurochirurg. Potem spojrzał na Jimina i zupełnie zapomniał o dziwnej rozmowie z Taeminem. – Zaprowadzisz nas do kolejnego pacjenta? – poprosił uroczego rezydenta, a ten wyszedł do przodu. Taemin wypuścił głośno powietrze, bo widział, jak ciężko idzie mu oddzielenie Wonho od Jimina.
Weszli do pokoju jednego pacjenta i Lee chciał wejść z resztą, ale Wheein pociągnęła go do drzwi i groźnie na niego popatrzyła.
– Co ty odwalasz? – zapytała nieco ostro.
– Bronię kluseczki przed tym nabitym terminatorem z twarzą dziecka– szepnął głośno Taemin.
– Jimin sobie doskonale radzi...
– On może tak, ale nieświadomie owinął sobie wokół palca kolejnego lekarza – przerwał Taemin. Wtedy Wheein spojrzała na doktora Wonho i zobaczyła, że ten wcale nie interesuje się tym, co Miya robi z pacjentem, a jedynie przygląda się Jiminowi.
– O nie, Jeon i Kim wybuchną...
– Już wybuchli – poprawił ją Taemin. – Kazali mi nie dopuścić Precla do Kluseczki...
– Mamo, jakich ty dziwnych kodów używasz – mruknęła Wheein. – Słabo ci to idzie, bo właśnie robi maślane oczy do Jimina – trafnie zauważyła, na co oboje westchnęli ze zrezygnowaniem. – Muszę ci pomóc, żeby nie doszło tu do morderstwa – oznajmiła.
– Dzięki – powiedział z uśmiechem Taemin. Oboje mieli wrócić do pokoju, kiedy Lee poczuł, jak ktoś go łapie pod rękę. Zobaczył Taehyunga, który zaprowadził go za winkiel, gdzie stał już Jungkook.
– Jak ci idzie? – zapytał sucho Kim.
– Fantastycznie, ale nie możecie mnie tak porywać, bo Kluseczka jest zostawiona na pastwę losu, sam na sam z tym mięśniakiem – powiedział niby pewnie Taemin krzyżując ręce.
CZYTASZ
Park's Anatomy | Vminkook
FanficJimin rozpoczyna rezydenturę w Gangbok - szpitalu, w którym prawie stracił swoje życie. Na jego drodze staje chłodny opiekun rezydentów Kim „Kat" Taehyung i dużo milszy, wytatuowany chirurg, Jeon Jungkook. Jak Jimin odnajdzie się w tej nowej rzeczyw...