Rozdział 93

2.4K 207 177
                                    

Wonho chodził z rezydentami po całym szpitalu, bo wielu lekarzy prosiło go o konsultacje. Każdy chciał, aby wybitny neurochirurg im doradził, a do tego plotka o jego niesamowitej aparycji dosyć szybko się rozniosła. O dziwo nie za sprawą Taemina, który dostał inne zadanie, a miał ręce pełne roboty. Widział jak na dłoni, że doktorowi Wonho podobał się Jimin. Wpatrywał się w niego i nawet mówił do niego w inny sposób.

– Świetna robota, Jimin. Jestem pod wrażeniem tego, jak rozmawiasz z pacjentami – pochwalił starszy Parka, który jedynie serdecznie się uśmiechnął.

– Bardzo dziękuję. Po prostu wiele można się od nich dowiedzieć, dlatego to robię – wymyślił, a Taemin przyglądał się oczom Wonho.

Nie zjedz go – pomyślał sobie i wszedł między lekarzy, który byli nieco zdumieni.

– A mam pytanie. Czy to że masz takie mięsnie nie przeszkadza ci w operacjach? – zapytał Taemin, na co i rezydenci i Wonho się zdziwili.

– Dziwne pytanie...

– Gdzie dziwne? Sam bym chciał przypakować i się zastanawiam... – Wywód Taemina przerwał śmiech Wheein. Obrócił się do niej piorunując ją wzrokiem.

– Ty? Przypakować? – zapytała oschle Miya.

– Oczywiście! A co ty myślisz, że nie dam rady? Zacznę z doktorem Jeon chodzić na siłownię i zobaczysz. O właśnie, poznałeś doktora Jeona aka Przystojniaczka? – zapytał z uśmiechem rezydent, a Jimin zupełnie nie rozumiał, czemu ten przywoływał jego chłopaka.

– Widziałem się z nim...

– Ma zajebiste tatuaże, co nie? I chodzi legenda, że ma kolczyka nawet wiesz... tam na dole – mówiąc to mrugnął do Wonho, któremu odjęło mowę.

– Kurde... niesamowite w sumie. Jest wybitnym lekarzem, a zupełnie przełamuje stereotypy. Takich ludzi bardzo podziwiam i szanuje – wyznał ze szczerym uśmiechem neurochirurg. Potem spojrzał na Jimina i zupełnie zapomniał o dziwnej rozmowie z Taeminem. – Zaprowadzisz nas do kolejnego pacjenta? – poprosił uroczego rezydenta, a ten wyszedł do przodu. Taemin wypuścił głośno powietrze, bo widział, jak ciężko idzie mu oddzielenie Wonho od Jimina.

Weszli do pokoju jednego pacjenta i Lee chciał wejść z resztą, ale Wheein pociągnęła go do drzwi i groźnie na niego popatrzyła.

– Co ty odwalasz? – zapytała nieco ostro.

– Bronię kluseczki przed tym nabitym terminatorem z twarzą dziecka– szepnął głośno Taemin.

– Jimin sobie doskonale radzi...

– On może tak, ale nieświadomie owinął sobie wokół palca kolejnego lekarza – przerwał Taemin. Wtedy Wheein spojrzała na doktora Wonho i zobaczyła, że ten wcale nie interesuje się tym, co Miya robi z pacjentem, a jedynie przygląda się Jiminowi.

– O nie, Jeon i Kim wybuchną...

– Już wybuchli – poprawił ją Taemin. – Kazali mi nie dopuścić Precla do Kluseczki...

– Mamo, jakich ty dziwnych kodów używasz – mruknęła Wheein. – Słabo ci to idzie, bo właśnie robi maślane oczy do Jimina – trafnie zauważyła, na co oboje westchnęli ze zrezygnowaniem. – Muszę ci pomóc, żeby nie doszło tu do morderstwa – oznajmiła.

– Dzięki – powiedział z uśmiechem Taemin. Oboje mieli wrócić do pokoju, kiedy Lee poczuł, jak ktoś go łapie pod rękę. Zobaczył Taehyunga, który zaprowadził go za winkiel, gdzie stał już Jungkook.

– Jak ci idzie? – zapytał sucho Kim.

– Fantastycznie, ale nie możecie mnie tak porywać, bo Kluseczka jest zostawiona na pastwę losu, sam na sam z tym mięśniakiem – powiedział niby pewnie Taemin krzyżując ręce.

Park's Anatomy | VminkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz