Rozdział 96

2.6K 192 127
                                    

Jimin przyjechał z ukochanymi jak co dzień do szpitala. Odstawili go ulicę wcześniej, bo chociaż ich najbliżsi już o nich wiedzieli, to wciąż musieli ukrywać się przed resztą Gangbok. Dlatego Park wszedł chwilę później do budynku niż Jungkook z Tae. Nieszczęśliwy traf chciał, że przy windzie stał Wonho. Jego szerokie barki i umięśnione plecy nie robiły na Jiminie wrażenia. Postanowił nie robić scen i normalnie stanął obok lekarza.

– Cześć – powiedział uprzejmie starszy, a Park mu się lekko ukłonił.

– Hej – odparł rezydent.

– Jak się czuje Taemin? Wyglądał słabo jak wsiadaliście do auta – zapytał z serdecznością i weszli do windy.

– Dużo lepiej. Już następnego dnia było z nim w porządku – powiedział Park. Zatrzymali się na piętrze z szatniami rezydentów i Jimin wyszedł na korytarz.

– Miłego dnia – zawołał za nim Wonho, a młodszy podziękował skinieniem głowy. Źle się czuł z tym, że lekarz był w stosunku do niego tak uprzejmy, a on nie miał za bardzo jak tego przerwać. Neurochirurg bezpośrednio do niego nie zarywał, ale też nie był neutralny. Jimin nie mógł po prostu mu powiedzieć, że nie jest nim zainteresowany, bo tak właściwie Wonho nie był specjalnie nachalny. Z tego powodu, ta sytuacja była dla młodego lekarza tak bardzo trudna.

Wonho zjechał na piętro dla starszych lekarzy i minął się w przejściu z Jungkookiem i Taehyungiem. Ten pierwszy szczególnie podejrzliwie obserwował „rywala". Nie podobało mu się, kiedy ktokolwiek kręcił się wokół jego chłopaków, a neurochirurg wyjątkowo go irytował.

Jimin spokojnie poszedł na oddział i trafił na Tae. Uśmiechnął się do niego pogodnie i stanął obok przy wejściu do pokoju lekarskiego.

– Za co się mogę zabrać, doktorze Kim? – zapytał radośnie młodszy.

– Pacjenci pooperacyjni – odparł Taehyung i wręczył ukochanemu papiery.

– Już się robi, doktorze Kim – oznajmił Jimin i poszedł do pacjentów. Całej tej scenie przyglądała się Miya i Wheein.

– Że też ja nie widziałam, że oni są razem – mruknęła Japonka. – To czuć na kilometr. Kat jeszcze się jakoś trzyma, ale Park do niego szczebiocze jak zakochana nastolatka.

– Kat? Trzyma? Popatrz mu na oczy – poleciła Wheein i Miya przyjrzała się, jak Tae patrzy się na odchodzącego Jimina.

– O matka, wpadł po uszy – oznajmiła Haruka i wtedy ich przełożony na nie spojrzał.

– Nie powinnyście pracować? – zapytał ostro, a dziewczyny stanęły na baczność, po czym ruszyły do przydzielonych im pacjentów z lekkimi uśmiechami.

***

Jimin obszedł wszystkich pacjentów i miał wrócić na oddział, kiedy napotkał na korytarzu Wonho.

– Mam propozycję – powiedział bez ogródek starszy. – Robię zaraz operację wszczepienia dysku nowej generacji. Chciałbyś przy niej być? – zaproponował, a Jiminowi aż szybciej zabiło serce.

– Pewnie, że tak – powiedział zanim pomyślał. Zorientował się, że Wonho pewnie proponuje mu to, aby się do niego zbliżyć. To był idealny moment, aby to ukrócić. – Ale muszę iść na oddział. Doktor Kim ma mi dać pacjentów...

– No proszę cię – zaśmiał się starszy. – To mega okazja, nie daj się prosić – nalegał dalej z czarującym uśmiechem.

– Ale... czemu mnie o to prosisz? Przecież masz pod opieką inną grupę rezydentów – zauważył trafnie Jimin.

Park's Anatomy | VminkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz