Masz tu witaminy

45 10 4
                                    

Rozdział dedykuje

BellaArgent
chlazikeensmith
deckerdeckme
deckerstarr
Obudziłam się około 9. Zauważyłam ,że koło mnie nie ma lucyfera. Nie chciało mi się wstawać z łóżka dlatego nie ruszając się z łóżka wypatrywałam niego narzeczonego. Zobaczyłam go jak niesie ogromną tackę z jedzeniem na nasze łóżko.

- dzień dobry pani detektyw pora na podwójne śniadanko na ciebie i naszego potomka -

- dzień dobry kochanie. Proszę nie zaczynaj mówiłam ci ,że nie jestem w ciąży i nie dam rady tego wszystkiego zjeść -

- ale musisz masz tu witaminy ,twoje ulubione tosty z jakiem , tabletki na odporność i jakaś mała słodycz ode mnie - położył tace i pokazała na jedzenie

- dziękuje kochanie jesteś kochany- musnęłam go w usta

- i pamiętaj ,że za 40 minut przyjeżdża Luna -

- a no masz racje - szybko zjadłam wytarłam moją twarz z pozostałości okruszków i poszłam się szybko ubierać. Postawiłam na moją klasykę rurki koszula i marynarka. Jeszcze na szybko zrobiłam szybki makijaż i udałam się do salonu gdzie przebywa aktualnie Lucyfer. Usłyszałam jak Lucyfer z kimś gada i zobaczyłam Lindę.

- hej chloe gratulacje - przywitał mnie i zaczęła mnie przytulać

- ale czego ?- ta spodziewam się czego chciała mi pogratulować - Lucyfer do cholery jasnej nie jestem w ciąży !!- strasznie zezłościłam się na lucyfera

- kochanie nie możesz się denerwować , bo może to źle się dopić na dziecku - podszedł do mnie i złapał mnie za rękę.

- Lucyfer i Lindo ja nie jestem w ciąży. Lucyfer coś se ubzdurał i tak mówi -

- ale jak to ?- zapytał Linda
———————————————————
Podzieliłam to na dwie części ,więc powinno być git. W moje ferie będzie dużo rozdziałów ,więc się nie martwcie buziaki❤️❤️❤️❤️❤️❤️😈😈😈😈😈

Deckstar Devil Love (Zawieszone na jakiś czas)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz