POV chloe Na początku postanowiłam zrobić lekki makijaż ,a następnie iść po ubrania. Po krótkim zastanowieniu się co na siebie dzisiaj włożyć udałam się do łazienki.
- Lucyfer co będzie na śniadanie ?- zapytałam
- niespodzianka -
- Lucyfer wiesz ,że nie lubię niespodzianek- odpowiedziałam i załączam się ubierać. Gdy już się miałam odwróć to zobaczyłam coś strasznego.
- Aaaaaa Lucyfer !!!!!!!!!!!!!- krzyknęłam
- Lucyfer aaaaaaaaa!!!!!!!- nadal krzyczałam. Usłyszałam jak Lucyfer biegnie w moją stronę.
- Chloe co się stało dlaczego krzyczysz ?- zapytał z niepokojem
- tam tam jest jest -
- co tam jest ?- zapytał
- pająk - i wskazałem na niego
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
- oj pani detektyw to tylko mały pająk. Już go piorę - powiedział. Wziął go i wyrzucił.
- ta tylko napewno -
- przy okazji pięknie wyglądasz - uśmiechnął się do mnie szarmancko ,a ja zarumieniłam się. O nie on to zauważył
- Chloe nie musisz chować tych pięknych rumieńców-
*** - jakie dobre śniadanie -
-wiem ,ale lepsza jesteś ty kochanie- dotknął mojego nosa
- ale gdybyś chciał nas zjeść to by mnie tu nie było i kto by musiał się ktoś tobą opiekować ?-
- ale ja nie potrzebuje opieki tylko ty i potomek - i się zaczyna
- nie wytrzyma z tobą -
- ale będziesz musiała- ———————————————————- Kolejny będzie bonusowy w poniedziałek ,bo będą walentynki buziaki❤️❤️❤️❤️❤️❤️😈😈😈😈😈
