Czarnowłosy wraz ze swoją oddaną przyjaciółką, pochłonął tyle jedzenia, że oboje byli w zaawansowanej ciąży spożywczej, a poród w łazience nie będzie należeć do przyjemnych.
- No to ja spadam, obiecałem Erenowi, że pozwolę mu się napić
- A może mały szantaż? - pomasowała bolący brzuch.
- Napije się, gdy się zgodzi?
- No
- Pff Co ty, nie muszę go brać pod włos, on też potrafi mi zamieszać w głowie, mój szantaż szybko zakończyłby się białą flagą - kobieta zaśmiała się.
- Leć do niego i daj mi znać co powiedział, jak coś to wiedz, że jestem gotowa przekonać Erena, a potem twoją mamę
- Przyda się, ona potrafi być bardziej uparta ode mnie
- Ostatnio zrobiłeś się uległy - poczuła satysfakcję widząc, że trafiła w czuły punkt. - Mam rację?
- No... Trochę tak... - wstał i się rozciągnął prostując kości.
- Co też ta miłość robi z człowiekiem
- Też się zastanawiam, to ja idę - wyszedł z pomieszczenia, teraz pozostało wdrapać się na górę i przejść kilometrowe korytarze.
To, co wyróżniało te rezydencje na tle innych to fakt, że prócz lekko starodawnego wystroju, na ścianach korytarzy nie było portretów ludzi, tak jak to bywało w wielu filmach, książkach czy bajkach. Zamiast ludzi, których czasem nie znał nawet sam właściciel, na obrazach były krajobrazy lub martwa natura, na przykład na jednym z lepszym obrazów była świeca, która oswietlała pomieszczenie ze stołem. Na stole leżała książka, pióro do pisania, atrament oraz czaszka... Gdyby nie to ostatnie, to obraz wydawałby się spokojny i tajemniczy, a czaszka dodawana dramaturgii, przynajmniej dla Levi'a.
Wszędzie było bardzo dużo dywanów, zazwyczaj czysto czerwonych bądź w odcieniach szarości, pomimo tego nie czuł kurzu, na który był uczulony. Dodatkowo wysoki sufit i wielkie żyrandole też były dokładnie oczyszczone. Zastanawiał się jak to możliwe, skoro tylko Hanji dba o czystość domu i nie jest to możliwe, żeby sama o wszystko tak dbała, nie była żadnym bossem, przynajmniej on nie wiedział o czymś takim. Podszedł do masywnych dębowych drzwi pokoju, chwycił za ogromną klamke. O dziwo, drzwi były już uchylone, jakby Eren wychodził w pośpiechu i nie zdążył ich zamknąć. Gdy wszedł do środka, zauważył, że Erena nie było w środku. Rozglądnął się, w końcu Eren mógł zmienić się w nietoperza.
- Gdzie jesteś? - zajrzał do szafy. - Nie drocz się ze mną - podszedł do łóżka i zajrzał pod nie. - Chce z Tobą pogadać
Wstał i wyszedł. Nie bał się, bo przecież Eren mógł być gdzieś blisko, na przykład w łazience lub w ogrodzie... Jednak gdy sprawdził wszystkie możliwe miejsca, a wampira nie było... Poczuł ogromny niepokój.
- Eren! Eren! - wolał go chodząc po domu. Zamiast Erena, przyszła Hanji.
- Uciekł z wrażenia? - zażartowała.
- Nie wiem... Nigdzie go nie ma, patrzyłem wszędzie gdzie zazwyczaj chodził... Wołam i nic
- Może jest w ogrodzie i cię nie słyszał? W końcu długo Cię nie było, bo nie ukrywając, zeszło nam sporo przy jedzeniu, może poszedł gdzieś na spacer wokół posesji?
- Chodźmy jeszcze raz... - poszedł tam poddenerwowany. W ogrodzie nikogo nie było, a wołanie na pewno usłyszałby, gdyby spacerował. - Ktoś musiał mu coś zrobić...
- Ale kto?? I co?...
- To na pewno te wampiry!
- Ale jak? Przecież nie mogą tu wejść, jesteśmy chronieni...
- Eren musiał dobrowolnie wyjść poza ogrodzenie, jestem pewien że tak było! - ruszył w stronę wyjścia. - Muszę sprawdzić czy nie ma jakiś śladów!
- Stój! - złapała go za ramię. - Nie możesz wyjść! Co jeśli ktoś czeka własnie na Ciebie?
- Trudno... Przynajmniej będę tam gdzie Eren - zabrał jej rękę i wyszedł poza posesje. Rozglądnął się dookoła, na trawniku zauważył krew i kawałek materiału... Kolor zgadzał się z tym, co miał na sobie Eren gdy ostatni raz go widział. Wrócił do przyjaciółki. - Musieli go porwać
- I specjalnie zostawić ślad...
- Porywając jego chcą, żebym ja zaczął go szukać... - schował materiał do kieszeni. - Udało im się
- Chyba nie zamierzasz iść go szukać...
- Oczywiście, że nie - ruszył w stronę domu. Hanji pobiegła za nim. - Masz tu gdzieś jakiś kalendarz?
- Tak - wyciągnęła kalendarz, w którym często coś pisała. Czarnowłosy przyjrzał się dokładnie każdemu dniu miesiąca. - Czego szukasz?
- Jutro? - pokazał na znaczek.
- Jutro... - przeszedł ją dreszcz. - Ty chyba nie chcesz...
- Nie mam wyboru...
CZYTASZ
I Oto Jestem ♡ Ereri ♡
RomanceLevi jedyne co pamięta z nim związanego, to przepiękne zielone oczy. Pragnie żeby go poznać, jednak nigdy nie ma takiej okazji. Eren jest pół wampirem. Żyje dłużej niż przeciętny człowiek, jednak nie jest nieśmiertelny. Czy ta dwójka ma coś ze sobą...