10

291 26 4
                                    

Czarnowłosy obudził się w łóżku wampira w całkiem dobrym nastroju. Był wypoczęty, a wspólny sen przestał mu już przeszkadzać. Erena rano prawie nigdy nie było obok, on zawsze wstawał wcześniej.

Levi bardzo chciał się wybrać do centrum handlowego, ale sam. Nie chciał mieć żadnej niańki, tym bardziej że ma skończone 18 lat. Wstał i się przebrał, zszedł na dół żeby zjeść śniadanie, jak zwykle spotkał tam Hanji i o dziwo Erena, który siedział przy stole z kieliszkiem i... Czerwoną cieczą, która w nim była.

- Dzień dobry - przywitał się Eren z lekkim uśmiechem.

- Czy... To jest krew?... - na to pytanie Eren tylko się zaśmiał, zaprzeczył ruchem głowy.

- To wino

- Z rana?

- Lubię czasem się napić, usiądź i zjedz śniadanie

Levi podszedł i usiadł przed swoim bohaterem z dzieciństwa, Hanji dosiadła się do nich I również zaczęła jeść. Nawet jeśli ten budynek zapewniał jej pracę, to była traktowana jako członek rodziny, a nie jako pracownice. Jadła z nimi, rozmawiała, czasem udzielała rad temu głupiemu wampirowi, miała swoj pokój. Levi dzięki temu czuł się o wiele lepiej, miał kogoś więcej.

- Mam pytanie - przerwał posiłek i spojrzał na Erena błagalnym wzrokiem.

- Jakie? - spojrzał na niego. - ... O nie na pewno nie, już Ci mówiłem, że nie będę Cię więzić, ale sam nigdzie nie pójdziesz

- Prooosze... To tylko centrum handlowe, co mogło by mi się stać wśród ludzi? Na każdym kroku są kamery i strażnicy, nic mi się nie stanie. Osobiście mnie tam zabierzesz i odbierzesz

- Mimo to nie podoba mi się ten pomysł...

- Eren przecież nie ucieknę. Dlaczego miałbym to zrobić? Obiecałem przecież. Poza tym mogę widywać się z mamą, dzwonić, wychodzić z posesji do ogrodu i nie potrzebuję do tego ciebie. Dałeś mi dużo swobody, nie mam powodu do ucieczki. Chce tylko coś sobie kupić, mam coś z kobiety mimo iż nią nie jestem 

- Eh... - ciężko westchnął, spojrzał na Hanji, która przytaknęła. - Zgoda... Zabiorę cię tam, ale wrócę po dwóch godzinach 

- Dwie godziny mi wystarczą, dziękuję - wznowił posiłek zadowolony. 

O godzinie jedenastej Eren używając swojej mocy zabrał Levi'a do galerii. Czarnowłosy był pewien, że przeniesie go w jakieś ustronne miejsce jak jakaś ciemna uliczka, ale nie. Eren miał inny plan. Na pewno nikt nie spodziewałby się... Łazienki... Kabiny w łazience. 

- Zboczeniec - szepnął do wampira, który tylko pokiwał głową. Zniknął zostawiając chłopaka samego.

Levi zadowolony wyszedł z łazienki i zaczął chodzić po galerii aby znaleźć coś co wpadnie mu w oko. Niestety nic takiego nie znalazł, tracił tylko czas na chodzeniu i  szukania igły w stogu siana, nie miał co robić. Czarnowłosy wyszedł z budynku i napisał do Hanji, że wyszedł z galerii wcześniej bo niczego ciekawego nie znalazł, a teraz idzie w kierunku sklepu spożywczego, ponieważ chciał kupić sobie coś słodkiego. Poprosił o przekazanie Erenowi, że będzie czekać w tym samym miejscu, w którym go tamtego dnia porwał do siebie. 

Hanji przekazała Erenowi informację, a Eren zgodził się na coś takiego. Nie bał się, już nie, uspokoił się, bo czarnowłosy napisał wiadomość, w dodatku w sklepie spożywczym nic nie mogło się stać. 

Wampir skorzystał z technologii, co robił bardzo rzadko, włączył telewizor i go oglądał przez około godzinę. Przeglądając poszczególne kanały natknął się na wiadomości, nie lubił ich słuchać, ale czasami dobrze jest wiedzieć co się na świecie dzieje. Kobieta mówiła z poważną miną o kolejnym w tym miesiącu porwaniu...

-  ...  Porwany chłopak według świadków miał maksymalnie dwadzieścia lat, czarne włosy i bordową bluzę. Idąc chodnikiem został wciągnięty do czarnego dostawczego samochodu przez zamaskowanych ludzi, po czym odjechali w sobie znanym kierunku. Takie same porwania zdarzyły się sześć razy, z czego jeden z nich miał miejsce właśnie dziś. Nie znamy zamiarów tych ludzi, policja nie zdradza szczegółów, do tej pory zaginęły cztery dziewczyny i dwóch mężczyzn... 

Wampir zamarł słysząc to, on wiedział, on po prostu wiedział, że stanie się coś złego i że nie powinien go puszczać samego...

I Oto Jestem ♡ Ereri ♡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz