Agnes pov
Gdy weszłam do środka przywitałam się z Panem King oraz jego żoną. Znałam go już wcześniej bo parę razy był u nas i dobijał interesów z moimi ojcem. Również odrazu Zbudziłam zainteresowanie wśród innych gości. Niektóre kobiety patrzały na mnie z zazdrością drugie z podziwem a faceci nawet ci zajęci pożerali mnie wzrokiem. Nie czułam się z tym dobrze ale wiedziałam o tym że będę jedną z atrakcji bo po raz pierwszy zjawiłam się na takiej imprezie wśród tylu znanych ludzi którzy byli również niebezpieczni. Parę osób podeszło i się ze mną przywitało a niektórzy pytali mnie co z ojcem i dlaczego jestem ja a nie on i takie tam. Po jakiś 30 minutach podszedł do mnie mężczyzna
-Zapraszam panienkę za mną-jak powiedział tak też zrobiłam. Po chwili znaleźliśmy się pod drzwiami
-Pan musi tu zostać-powiedział do Georga
-Będę tu czekał-powiedział po czym mnie dla otuchy przytulił. Wszedłam do środka było już tam 12 osób a miejsc było 20. Usiadłam na wyznaczonym dla mnie miejscu odrazu również przywitałam się z moim wujem który był bossem innej części naszej rodziny. Zaraz po tym Weszła kobieta na tacy miała trzy gatunki alkocholu wino, whiskey i szampana. Wzięłam whiskey oraz dołączyłam się do rozmowy mężczyzn o przewozie narkotyków i broni. Zdziwieni patrzeli na mnie i na to jaką wiedzę posiadałam a mój wuj patrzył na mnie z dumą. W znacznej części to on mnie tego nauczył. Obok mnie usiadła kobieta.
-Jezu nie poznałam ciebie-powiedziała do mnie czułym głosem. Spojrzałam na nią ale za chuja nie mogłam jej rozpoznać-a pewnie nie wiesz kim jestem-kiwnęłam głową na nie-Jestem Vanessa Jonson żona Roberta
-A to pani nie poznałam przepraszam bardzo-przypomniało mi się kiedyś byłam u nich na parę dni bo ojciec musiał jechać gdzieś-wygląda pani o wiele młodziej niż ostatnio
-Przesadzasz kochana i nie mów do mnie pani tylko Vanessa nie jesteś już szesnastolatką-zaśmiała się
-Dobrze Vanesso-powiedziałam po chwili nastąpiła cisza
-Gdzie Ryan-zapytał ktoś
-Nie wiem musimy na niego zaczekać-po tych słowach wpadł zdyszany facet. Ten sam co stał przed drzwiami i mnie powitał. Znowu to pierdolone uczucie pomiędzy nogami.
-Przepraszam za spóźnienie musiałem się zająć jakimś małolatem który chciał ukraść torebkę pewnej kobiecie-powiedział siadając na wyznaczone miejsce dla niego
-Jako boss nie powinieneś tego robić-powiedział Pan King a reszta mężczyzn przytaknęła. Ale mój umysł dalej przetważał tą jedną informację. On jest kurwa bossem on może rządzić każdym mężczyzną w tym pomieszczeniu a nawet mną. Kurwa dlaczego na to wcześniej nie wpadłam. Wzięłam łyk whiskey która przywróciła mnie do świata żywych
-Dziękuję wszystkim za przybycie. Jak co roku spotykamy się żeby omówić najważniejsze sprawy w maffi i to co mamy zaplanowane-mówił to z takim spokojem. Podziwiałam go za to że się nie bał. Mówił o jakiś przemytach ile zrobili i inne takie. Słuchałam bo wiedziałam że ojciec mnie o to spyta. Po 20 minutach skończył i życzył wszystkim udanej zabawy. Wyszłam z pomieszczenia a George rozmawiał z jakimś facetem.
-O Agu już jesteś poznaj proszę brata Ryana
-Miło mi poznać jestem Agnes
-Oj nie musisz mała mi się przedstawiać każdy w tym budynku wie kim jesteś a ja jestem Richard-powiedział i poruszył zalotnie brwiami co wywołało u mnie śmiech
-Domyślam się Richardzie ale pozwól że wezmę mojego kolegę i przejdziemy na salę-powiedziałam i pociągnęłam mojego kompana za ramię
-Mam nadzieję że zatańczysz że mną-krzyknął za nami
-Oczywiście - odkrzyknęłam
Ryan pov
Tak bardzo mnie to wkurwiło jak szła z tym fagasem pod rękę że miałem ochotę mu przykurwić. Ale złość ze mnie upłynęła gdzie przed wejściem do sali konferencyjnej spotkałem mojego brata który z nim rozmawiał powiedział że to tylko jej ochroniarz. Gdy wszedłem do pomieszczenia zobaczyłem ją. Usiadłem na swoim miejscu i widziałem jak po słowach mojego ojca zastanawiała się nad czymś po czym wzięła łyk szkockej i oblizała usta. Mój fiut się poruszył na myśl co ona by mogła nimi robić. Już wtedy wiedziałem że ona będzie moja i nikt mi jej nie odbierze. Gdy weszłem na salę z gośćmi przyszedł czas na przemówienie
-Witam wszystkie panie i panów którzy tu przybyli. Zebraliśmy się tu żeby jak co roku zebrać pieniądze dla osób potrzebujących. Również dziękuję właścicielom tego hotelu za użyczenie go nam oraz innym osobą które przyczyniły się do odbycia tej imprezy. Nie będę wymieniać wszystkich bo ta lista jest bardzo długa i moje przemówienie by trwało z 20 minut jak nie dłużej-usłyszałem cichy śmiech tłumu-nie przedłużając życzę dobrej zabawy-usłyszałem głośne oklaski i zszedłem z sceny. Odrazu wzrokiem zaczełem szukać dziewczyny. Zobaczyłem jak dopija szampana którego nosili kelnerzy. Podeszłem do niej
-Jak ci się podobało przemówienie-zapytałem a ona z strachu drgnęła bo stanełem za nią jak to mówiłem
-Podobało mi się i podziwiam cię za to z jakim opanowaniem to mówisz-powiedziała to z delikatnym uśmiechem-ja tak nie potrafię
-Potrafisz tylko nigdy nie próbowałaś a może za nagrodę za to przemówenie podarujesz mi jeden taniec-spytałem
-Oczywiście-podała mi rękę i zaprowadziłem ją na parkiet. Nie wiadomo dlaczego akurat leciała piosenka „Love me like you do". Chwyciłem ją w talli i zaczeliśmy się poruszać w rytm muzyki. Gdy piosenka się skończyła usłyszyliśmy strzał
-Co do kurwy-powiedziałem
CZYTASZ
Nie będziesz mną żądził!!!
Short StoryCzy Ryan King zdobędzie serce niezależnej kobiety? Czy ona podda mu się i będzie grzeczną żoną czy jednak pokaże mu swoje rogi i będzie rządzić sama? Tego dowiesz się czytając tą książkę. Jestem słaba w opisy proszę nie krzyczcie