ROZDZIAŁ XXII

876 18 0
                                    

Agnes pov

Odkąd zniknęłam w łazience cały czas w głowie słyszałam jego słowa. Wzięłam szybki prysznic i skapnełam się że nie wziełam ubrań wysuszyłam włosy i owinęłam się szczelnie ręcznikem po czym wyszłam z łazienki Ryan leżał na łóżku i zlustrował mnie od góry do dołu i oblizał usta

-Przyszłam tylko po ubrania i kosmetyki nie przeszkadzaj sobie-powiedziałam i podeszłam do mojej walizki i pochyliłam się nad nią szukając rzeczy ale usłyszałam za sobą leki gwizd towarzyszący przy wciąganiu powietrza. Automatycznie się podniosłam i obróciłam

-Zbok-tylko tyle zdołałam wydusić po czym czmychnełam szybko spowrotem do łazienki. Po 20 minutach z delikatnym makijażem ubrana w zwiewną niebieską  sukienkę wyszłam z pomieszczenia zwracając się do Ryana

-Możesz wejść-powiedziałam a on kiwnął głową i wstał a kiedy przychodził obok mnie klepnął mnie w pupę na co spaliłam buraka a on się zaśmiał. Dupek pomyślałam i usiadłam na fotelu znajdującym się na tarasie. Po 15 minutach Ryan wyszedł z łazienki. Niebieska koszula tego samego koloru jenasy i zaczesane do tyłu włosy. Wyglądał obłędnie podeszłam do niego i spojrzałam mu w oczy

-Masz jakieś plany na dzisiaj

-Nie dzisiaj chciałam głównie odpocząć ale jak chcesz to mogę pokazać ci miasto-odpowiedziałam na co on przytaknął. Wyszliśmy z domu i spacerem zaczęliśmy zmierzać w stronę miasteczka. Trzymaliśmy się za ręce lecz nie przeszkadzało mi to. Po 10 minutach trafiliśmy na mały targ jako dziecko zawsze chodziłam tutaj czy to z mamą lub kimś innym na zakupy sporzywcze bo było to dla nas sprawdzone miejsce i zaufani ludzie. Zaczęłam opowiadać mu parę histori i ciekawostek związanych z moim mieszkaniem tu w dzieciństwie co wywołało h mnie uśmiech na twarzy a u niego zainteresowanie. Po chwili dotarliśmy pod mały straganik z kwiatami. Pani Eva starsza kobieta mająca na oko 60 lat która była dla mnie jak babcia. Przyjaciółka naszej rodziny odrazu zaczęła ze mną rozmawiać i największe zdziwieńie wywołała u niej informacja że niedługo mam ślub. Po chwili rozmowy pożegnaliśmy się z nią i ruszyliśmy w stronę małego pomostu znajdującego się nad morzem. Ryan powiedział że mam tu chwilę zaczekać i że zaraz wróci. Tak jak powiedział tak zrobiłam po chwili przybiegł i podarował mi bukiet z fioletowych kwiatów

-Jeżeli dobrze pamiętam to fioletowy to twój ulubiony kolor-powiedział i wyszczerzył w uśmiechu swoje białe zęby

-Dobrze pamiętasz dziękuję-uśmiechnęłam się i pocałowałam go. Cała resztę dnia spędziliśmy na rozmowach i spacerowaniu po niewielkim mieście.

______________________________________
Powoli zbliżamy się do końca😉

Nie będziesz mną żądził!!! Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz