Ryan pov
Postanowiłem z ojcem zrobić jeszcze jedno zebranie z bossami odrazu z jakimś obiadem. Zrobiłem to głównie żeby spotkać tą małą istotkę i sprawdzić czy wszystko z nią dobrze. Gdy weszłem do sali w której miał się odbyć obiad i konferencja siedziała na wyznaczonym miejscu a obok jej ojciec który rozmawiał z innymi bossami. Nie interesowało mnie nic oprócz niej. Usiadłem na miejscu przeznaczonym dla mnie które było obok jej. Wcale nie maczałem w tym palców. Uśmiechnęłem się na tą myśl.
-Hej-powiedziałem do niej gdy byłem już obok niej
-Hej-powiedziała to tak jakoś inaczej niż wczoraj
-Co tak chłodno podmienili cię czy co-powiedziałem z lekką drwiną w głosie
-Wczoraj byłam pijana a dzisiaj nie jestem-potowiedziała to tak że moje ego zabolało na serio ją chyba podmnienili albo byłem wczoraj tak bardzo wstawiony że nie widziałem jaka jest
-Ah to tak to zobaczymy co powiesz jak najdziesz się w moim łóżku-próbowałem ją zbajerować
-Mhm nie jestem tego pewna chyba że znajdziesz sobie dziwkę która jest do mnie podobna i się tak napijesz że nie rozróżnisz jej odemnie-teraz to już przesadziła scisnełem ją za udo a ona ją zrzuciła-nie pozwalaj sobie na za dużo-powiedziała przez zacisnięte zęby
-Mhm już się boję-powiedziałem do niej i zamknełem się bo akurat przyszedł mój ojciec i mówił że miło jest ich widzieć i że życzy smacznego. W tym samym momencie weszło parę kobiet z tacami z jedzeniem. Były owoce pieczone ziemniaki w mundurkach, różne surówki, sałatki owocowe i inne tego typu gówna. Muszę napomnieć że jak żona jakiegoś bossa była wtajemniczona w to co robi i była istotna w jego interesach to też tu była a kobiety kochały jeść. Zauważyłem że każdy zaczął sobie nakładać coś a Agnes zaczekała chwilę po czym szepneła do swojego ojca żeby coś jej podał. Zobaczyłem jak nakłada sobie na tależ 4 łyżki sałatki w której była rukola szpinak pomidorki koktajlowe i pierś z kurczaka a do szklanki nalała dobie trochę wody z cytryną i miętą. Pierwszą myślą było to że się odchudza ale gdy zobaczyłem jak trudno przez Gardło przechodzą jej te jebane liście to wiedziałem że się czymś stresowała albo była chora. Zaczełem jeść swój obiad co raz spoglądając na nią. Gdy wszystcy skończyli kelnerki przyszły posprzątać a po chwili przyniosły alkochol. Ona odrazu wzięła sobie szklankę z whiskey i upiła z niej duży łyk. Przy stole było 30 osób 10 kobiet i 20 mężczyzn więc nie wiem czym się stresowała bo większość z nich znała
-Przejdzmy do konkretów-powiedziałem wkońcu a wszystcy w pomieszczeniu przytaknęli-wczoraj zdarzyła się niemiła sytuacja wiemy że to sergiejowicze z Rosji i nasi technicy doszli do tego że gdy ginęły nam pieniądze narkotyki czy broń to była również ich sprawka-wziełem Wdech-jak państwo uważają co powinniśmy zrobić-dałem im głos bo mi zaschło w gardle i wziełem łyk szkockej
-Według mnie powinniśmy ich przyłapać jak kradną naszą broń i po torturować ich i zaztakować Władimira-powiedział Carl był on porywczy ale nigdy się nie kłucił jeżeli chodzi o sprawy całej nasze mafi
-To i tak nie będzie rozwiązanie problemu bo ktoś i tak doniesie do niego i chuj z zasadzki-powiedziała Vanessa zawsze ją lubiłem ale nigdy nic więcej miała dobre pomysły i była ambitna
-Nie ustalimy niczego w taki sposób-powiedział Ronald może i był stary ale łeb miał tęgi
-Wczoraj ustaliliśmy czego chcą-powiedział kobiecy głos obok mnie a każdy Spojrzał automatycznie na nią - chcą mnie więc dlaczego nie zrobić na nich zasadzki powiedzieć że będę w jakimś opuszczonym magazynie bezbronna oni po mnie przyjadą a wy ich zabijecie-powiedziała-albo wydać mnie za żonę za jego syna i nie będzie nikt z was miał problemu-gdy skończyła parę mężczyzn kiwneło na zgodę z nią a ja nie wytrzymałem
-Nie nie będziemy cię wystawiać nie możemy ryzykować że umrzesz-powiedziałem tak żeby nie krzyczeć bo byłem blisko
-A dlaczego niby ja jestem tutaj problemem a problemów się pozbywa czyż nie - na początku patrzała w moje oczy po czym spojrzała na swojego ojca-czyż nie-spytała z drwiną go
-Mówi rację wczoraj nam pokazała że potrafi się obronić i postawić na swoim jak chociaż wyjdzie za syna Władimira to postawi na swoim-powiedziała Vanessa
-Kto się zgadza z Agnes ten niech wstanie-powiedziała jakaś kobieta po czym wszystkie damy wstały a ich mężowie patrzeli na nie z przerażeniem
-Nie jesteśmy tylko ozdubkami żeby stać przy waszych bokach mamy swoje zdanie i czasami wiemy lepiej od was-powiedziała Agnes spoglądając na mnie dlaczego mi się wydaje że ona wie o tym że chcę ją za żonę
-Jakby nie patrzeć mówią prawdę-powiedział Francisco po czym wstał-zgadzam się z Agnes-paru kolejnych mężczyzn wstało
-Nie będę narażać twojego życia dla tego że cała familia ma problemy na jebany dokumencie jesteś już moja i nikt mi cię nie odbierze tylko śmierć-wstałem krzycząc na nią
-Tak w każdej chwili mogę się zabić nie chcę żyć przez całe życie z takim zapatrzonym w siebie dupkiem jak ty-krzyknęła na mnie tak że przeszedł mnie dreszcz
-Zważaj na słowa
-Tak-dała mi z liścia w twarz-to dziękuję wszystkim i żegnam-powiedziała i poszła w stronę wyjścia. Jej ojciec wstał i zaczął za nią iść tak samo ja i Francisco. Jeszcze zrobi jakąś głupotę nie tak to miało wyglądać. Widziałem jak wybiega z budynku padał deszcz i było 0 stopni Celsjusza mimo że był kwiecień. Biegła do czarnego audi gdy chciała wejść do niego to zauważyłem jak się o niego opiera i upada na ziemię.
CZYTASZ
Nie będziesz mną żądził!!!
ContoCzy Ryan King zdobędzie serce niezależnej kobiety? Czy ona podda mu się i będzie grzeczną żoną czy jednak pokaże mu swoje rogi i będzie rządzić sama? Tego dowiesz się czytając tą książkę. Jestem słaba w opisy proszę nie krzyczcie