ROZDZIAŁ XXIV

931 26 2
                                    

Pov Agnes

Byliśmy w moim domu lekarz właśnie sprawdzał stan Ryana a ja płakałam przed drzwiami do gabinetu. Dlaczego musiał mnie osłonić Dlaczego? Tyle pytań było w mojej głowie nie potrafiłam sobie na nie odpowiedzieć. Usłyszałam cichy szelest i podniosłam głowę

-Jest cały żyje nie ma wstrząsu mózgu a rany powinny się dobrze goić

-Mogę do niego wejść?

-Oczywiście-przepuścił mnie w drzwiach. Ujrzałam Ryana jak leżał na łóżku i spoglądał w okno. Usiadłam na brzegu łóżka i chwyciłam jego dłoń

-Dlaczego? - spytałam-Dlaczego mnie osłoniłeś?

-Nie zrozumiesz dla ciebie ten układ to przymus nic do mnie nie czujesz nie powinienem się godzić na to nic z tego nie wyjdzie

-Przestań tak mówić

-Dlaczego zabronisz mi?

-Tak i spójrz mi do cholery w oczy-odwrócił głowę w moją stronę twarz na pierwszy rzut oka wyglądała obojętnie ale oczy były smutne-wiem że i tak mi nie uwierzysz ale kocham cię po śmierci mojej mamy zamknęłam się w sobie i starałam się nie pokazywać uczuć mam wiele różnych sekretów opowiem Ci o każdym z nim obiecuję-Poczułam że moje policzki robią się mokre i opuściłam głowę w dół

-Ej nie płacz przepraszam nie powinienem tak reagować

-Kocham cię-Chwycił swoją dłonią mój podbródek i przyciągnął do pocałunku...

1 tydzień później

Nasz pobyt dobiega końca za dwa dni mamy wrócić do Nowego Yorku. Ryan doszedł do siebie przez ten cały czas starałam się mu pomagać i zmieniać opatrunki. Łącznie miał cztery rany postrzałowe. Przez ten czas zbliżyliśmy się do siebie teraz siedziałam na łóżku i czytałam książkę a Ryan robił coś w laptopie. Po chwili Poczułam delikatne pocałunki na karku i dłoń która delikatnie wchodziła pod moją koszulkę która wcześniej należała do niego. Zamknęłam książkę i zgryzłam wargę. Ryan popchnął mnie na poduszki i pocałował w usta

-Ryan-Przerwałam pocałunek

-Tak-spytał spoglądając w moje oczy

-Musisz coś wiedzieć-podniosłam się do siadu i opuściłam głowę w dół-w dniu moich szesnastych urodzin zostałam porwana torturowali mnie aż do utraty przytomności gdy dowiedzieli się że mój ojciec chce mnie odbić i wie gdzie się znajduję przywiązali mnie i-nie wytrzymałam i się rozpłakałam na samo wspomnienie o gwałcie

-Ciiiii maleńka wiem o tym nie musisz mi o mówić jeśli nie chcesz nie musimy tego robić

-Chcę ale myślałam że nie chcesz mnie po tym i że nie chcesz dotykać takiej szmaty jak ja

-Nie mów tak to nie twoja wina-pocałował mnie w czoło-przy mnie jesteś bezpieczna i nie musisz się niczego wstydzić

-Dziękuję-pocałowałam go namiętnie w usta a moje dłonie znalazły się na jego torsie. Zdjął moją koszulkę i położył mnie na poduszkach wpatrując się w moje ciało. Pochylił się nademną

-Będę delikatny obiecuję-kiwnełam tylko głową i Poczułam delikatne pocieranie na mojej cipce. Po chwili wchodził powoli w nią patrząc mi w oczy. Gdy się przyzwyczaiłam do tego uczucia to dałam mu znak i zaczął się powoli poruszać i z czasem coraz szybciej oraz masując moje piersi sprawiając nam obu przyjemność...

______________________________________
REKLAMA SKURWYSYNY


Nie będziesz mną żądził!!! Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz