Agnes pov
Przyjechaliśmy do mojego wuja do domu. Jest to zarówno dom rodzinny mojej matki i całej rodziny Quen zawsze na święta przylatujemy tutaj ale ja dzisiaj mam inną okazję i muszę zresztą poinformować moją rodzinę o ślubie No tak.
-Kto to jest-spytał mój wuj Odrazu kiedy mnie puścił
-To mój narzeczony-powiedziałam a on rozszerzył oczy Ryan podszedł do niego i uscisnął mu rękę
-Ryan King miło poznać-powiedział i stanął obok mnie i złapał mnie za talię przez co lekko się zarumieniłam
-Narzeczony nieważne porozmawiamy o tym później wejdzcie do środka-przepuścił nas w drzwiach i weszliśmy do domu w którym pachniało jedzeniem czyli tak jak zawsze kiedy tu przyjerzdzałm. Następnie przeszliśmy do salonu połączonego z jadalnią gdzie było motto rodziny Quen „Rodzina jest najważniejsza kiedy zbudujesz dobry dom twoje życie będzie dobre" Ryan przyjrzał się napisowi na ścianie ścisnął mnie mocniej za rękę i uśmiechnął się do mnie. Nie wiedzieć czemu rozczuliło mnie to lecz zaraz po tym moja rodzina zaczęła się z nami witać i zasiadlismy do stołu. W naszej rodzinie jest taki zwyczaj że głowa rodziny zasiada na szczycie stołu a po prawej stronie jego kobieta lecz gdy jest u nas przywódca innej mafi zasiada po prawej stronie. Zastanawiałam się chwilę czy powinnam to być ja czy Ryan ale po chwili usłyszałam głos
-Ryan usiądź po mojej prawej stronie może i nie jesteś jeszcze capo ale potem i tak będziesz głównym przywódcą i będę Ci podlegać w jakimś stopniu Agnes nie masz mi chyba tego za złe
-Nie wujku oczywiście że nie-uśmiechnęłam się do niego i usiadłam obok narzeczonego który położył swoją rękę na mojej nodze i odziwo nie przeszkadzało mi to. Po chwili podano obiad i po zjedzonym posiłku zaczęliśmy rozmawiać
-No to kiedy ten ślub-wiedziałam że to pytanie padnie
-Najpierw przyjęcie zaręczynowe w dzień moich urodzin razem z przekazaniem całej mojej części mafi mi i ja będę obejmę stery po ojcu ale na tym będą tylko najważniejsze osoby z świata mafijnego a w ostatnią sobotę sierpnia ślub-powiedziałam i Spojrzałam na Ryana który się uśmiechał
-A opowiecie nam jak się poznaliście-tym razem spytała moja ciocia już chciałam odpowiadać lecz zrobił to za mnie Ryan
-Spotkaliśmy się na balu charytatywnym gdzie Agnes zastępowała swojego ojca zlapalismy dobry kontakt często się ze sobą spotykaliśmy i miłość zaiskrzyła i chcemy zostać razem na zawsze-podniósł moją dłoń i delikatnie ją pocałował
-Pięknie razem wyglądacie- powiedziała moja ciocia po czym podali deser. Następnie przeprosiliśmy wszystkich bo chcieliśmy się ogarnąć i odpocząć. Sprzątaczka poprowadziła nas do naszego pokoju podziękowaliśmy jej i zamknęliśmy się w nim
-Kiedy to wymyśliłeś-spytałam się na co uśmiechnął się delikatnie
-A nie było tak
-Trochę dodałeś zaiskrzyła miłość kiedy niby
-Skarbie nie wiesz co czuję ja ale widzę powoli że zaczynasz czuć to samo-podszedł do mnie i pocałował mnie w usta a ja to oddałam. Może miał rację może naprawdę się w nim zakochałam ale nie potrafię tego przyznać nie wiem co mam o tym sądzić
-Idę się ogarnąć-powiedziałam odrywając się od niego
-Kiedy zobaczyłem motto waszej rodziny to pomyślałem o nas chcę z tobą zbudować taki dom i taką rodzinę.
CZYTASZ
Nie będziesz mną żądził!!!
Short StoryCzy Ryan King zdobędzie serce niezależnej kobiety? Czy ona podda mu się i będzie grzeczną żoną czy jednak pokaże mu swoje rogi i będzie rządzić sama? Tego dowiesz się czytając tą książkę. Jestem słaba w opisy proszę nie krzyczcie