ROZDZIAŁ XIX

886 24 0
                                    

Agnes pov

Od dwóch tygodni każdy monci mi w głowie o tym że nic nie robimy w stronę ślubu że zajmujemy się tylko biznesami itp. Dzisiaj postanowiłam się zająć w jakiejś części motywami kolorami i wystrojem. Przeglądałam różne propozycje gdy nagle usłyszałam pukanie do dzwi.

-Proszę-powiedziałam głośniej i Spojrzałam w stronę dzwi i zobaczyłam moją babcię-potrzebujesz coś babciu

-słyszałam od służby że chodzisz cały czas wkurwiona tym ślubem i że zaczęłaś dzisiaj ogarniać to więc pomyślałam że ci pomogę bo jak zawsze nie będziesz mogła się zdecydować-gdy to usłyszałam to lekko się uśmiechnęłam miała rację potrzebowałam takiego kogoś do tego-to więc o czym myślałaś

-napewno bez przepychu dodatki srebne ale nie wiem jaki kolor jeszcze by do tego pasował

-może biały i zielony nie będzie za ciężko i będzie wyglądać schludnie-pomyślałam o tym i spodobał mi się taki pomysł

-podoba mi się gdzie nie gdzie motywy liści a z kwiatami spytam się kwieciarki bo raczej ona będzie się zajmować wystrojem

-No i zajebiście czyli została ci suknia i lista gości z czym raczej nie będziesz miała problemu

-Raczej nie masz jeszcze jakieś pytania - spytałam uśmiechniętej kobiety której z twarzy zniknął uśmiech

-zbliża się rocznica śmierci twojej mamy lecisz do włoch czy będziesz obchodzić ją tutaj-zupełnie o tym zapomniałam

-lecę do Włoszech sama muszę od tego odpocząć

-A Ryan?

-Nie musi wiedzieć wszystkiego jutro wylatuję

-dobrze-powiedziała wstając

-chcesz lecieć ze mną?

-Nie wolę zostać tutaj

-Dobrze kocham cię babciu - podeszłam do kobiety i ją przytuliłam

-ja ciebie też miłego lotu bo zapewne wylecisz wcześnie rano-powiedziała a ja jej kiwnęłam głową na tak po czym wyszła z pomieszczenia. Podeszłam do okna i zadzwoniłam do mojej kuzynki

-Hej Olivia jutro do was przylecę....

Nie będziesz mną żądził!!! Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz