Iwo
Artur stał z założonymi rękoma i przyglądał się podstarzałemu facetowi z zaciekawieniem.
- To duża kwota – powiedział wreszcie – konieczne będzie zabezpieczenie
- Możecie wziąć dom w zastaw, jest sporo wart
- Nie dla nas
Popatrzyłem na Artura z zaskoczeniem, bo hacjenda była wypasiona i na bank warta więcej niż ta jego pożyczka. Nie odezwałem się jednak, Artur nie lubił gdy ktokolwiek, nawet ja, przerywał mu negocjacje.
- Ale ja nie mam nic innego – odezwał się facet i spuścił głowę
- Zbyt chętnie oddajesz dom, czyli nie jest dla ciebie cenny. Chcemy w zastaw coś, co hmm... powiedzmy, że nie pozwoli ci zapomnieć o ratach. Coś takiego jak ona – wskazał palcem na stojące na biurku zdjęcie ładnej brunetki
- Julka? Ale jak...? - facet zbladł
- O, bardzo prosto. Widzisz, tego tu mojego kolegę – wskazał na mnie – twoja córeczka zamieszka z nim do czasu spłaty pożyczki.
Ze zdziwienia otworzyłem oczy na całą szerokość. Co jest kurna grane? Powaliło go?
- Panowie, mamy dwudziesty pierwszy wiek, kto dziś tak załatwia interesy? Przecież to nie jakiś ojciec chrzestny!
Dokładnie! Robiliśmy już różne rzeczy, ale coś takiego... ? Artur ostatnio przechodził samego siebie. Naoglądał się tych gangsterskich filmów i teraz kozaczył, a za chwilę okaże się, że zwali mi na głowę jakąś rozpieszczoną damulkę i to ja będę miał problem.
- A kto przegrywa w kasynie pół bańki? - Artur zaśmiał się z kpiną i popatrzył na wystraszonego mężczyznę – Chcesz kasę, to dawaj córeczkę
- Nie, nie ma takiej możliwości, ona jest...
- Co? Ładna? Zaręczona? A może planuje zostać zakonnicą?
- Nie, ale...
- Daj spokój staruszku. Idź pogadać z piękną Julią, bo Romeo już na nią czeka.
- Panowie proszę, weźcie dom, weźcie samochód, cokolwiek, ale nie ona - błagał
- Postanowione, dajesz Julie my dajemy kasę. Nie ma Julii nie ma kasy. Rozumiesz?
- Ona nie może z wami pojechać
- Więc szkoda naszego czasu. Iwo, wychodzimy.
- Czy nie ma innej możliwości? - zapytał zdesperowany
- Nie
- Dobrze – westchnął – porozmawiam z córką
- No i świetnie. Masz pół godziny, potem nasza oferta traci ważność.
- Co chcecie z nią zrobić?
- Spokojnie, dopóki będziesz płacił włos jej z głowy nie spadnie.
- A jeśli nie zapłacę?
- Wtedy sam się przekonasz jacy potrafimy być kreatywni
Mężczyzna wyszedł z gabinetu i zostawił nas samych, a ja popatrzyłem na Artura jak na debila.
- Pojebało cię?!
- No nie mów, że nie podoba ci się ta panienka?
- A jakie to ma kurwa znaczenie czy mi się podoba czy nie! Jak chcesz to sam sobie ją bierz, ja mam dość problemów w domu!
CZYTASZ
Lichwiarz
RomanceZapamiętaj to sobie kochanie, nie ma okrutniejszego kłamstwa niż półprawda.