Hehe, z moim zerowym doświadczeniem może być naprawdę ciekawie xddd
***
Deidara
- I ty mi powiesz, że tworzenie dzieł z gliny nie jest takie trudne. - Jęknąłeś niezadowolony w ucho Deidary, kiedy dla atencji ułożyłeś twoją głowę na jego barku. - Przecież twoje figury są piękne nawet przed tym, kiedy eksplodują i staną się prawdziwą sztuką.
W sumie podsumowując waszą sytuację nie robiliście nic bardziej interesującego. Ty się nudziłeś i starałeś zająć się jakże pochłaniającym zajęciem, jak liczenie liści na drzewie, czy oczyma wyobraźni poprawianiem konturów obłoków na niebie. Deidara natomiast ugniatał w ręce kawałek gliny, który przyjmował co chwilę coraz to nowsze wzory. Co prawda, jeszcze nie tak dawno usiłowałeś stłumić nerwy i skupić się na nauce rzeźbiarstwa, ale twoja cierpliwość była zbyt brutalnie rozszarpywana przez nieudane próby, czy przynajmniej proste do wykonania, ale z krzywym efektem zwyczajne figury. Zwyczajnie obraziłeś się na taki rodzaj spędzania czasu i nawet nie myślałeś, aby do niego powrócić.
- Bo nie jest takie trudne. - Przyznał z parsknięciem. - Tylko potrzeba cierpliwości.
- No właśnie. - Odburknąłes ponuro powoli obejmując nieprzemijającego się niczym Deidarę.
Prawdę mówiąc, zdawać się może, że na co dzień byliście naprawdę bliskimi przyjaciółmi, albo nawet braćmi. Ciągłe zaczepki, żartowanie z nieistotnych rzeczy, czy rzadkie okazywanie sobie wzajemnie czułości. Teraz to co zrobiłeś było takim trochę wyjątkiem, czy zwyczajną chęcią, by Deidara zwrócił na ciebie uwagę podczas powszechnej w całym twoim umyśle nudy. Poza tym powód był jeszcze inny, nieco bardziej ukrywany nie tylko przed Deidarą, ale też przed tobą samym. Chciałeś nawiązać jakiś głębszy kontakt, poczuć się tak, jak podczas momentu wyznania nie tak dawno temu. Wcześniej nie miałeś czułości, ani nawet nie chciałeś jej do siebie dopuścić, lecz teraz musiałeś i o nią zawalczyć, przynajmniej spróbować, abyś mógł mieć większe świadectwo, które potwierdza, że w końcu naprawdę jesteś kochany.
Deidara zamiast zareagować wciąż w spokoju formował glinę, lecz teraz zdawało się, że dąży do czegoś konkretnego. Jego ręce widocznie zaczęły pracować nieco precyzyjniej, ale zarazem szybciej. Przyglądałeś się wciąż w zaciekawieniu obejmując go i opierając brodę o szczupły i kościsty bark.
W końcu zobaczyłeś co Deidara dokładnie chce ulepić, a raczej już niemal kończył formować. Był to kolejny kwiat, lecz wydawał się nieco dłuższy, a większą ilość liści i płatków kwiatów rozmieszczonych w różnych miejscach łodygi nie dało ci wątpliwości, że to nie jest lilia, a storczyk.
- Storczyk? - Zapytałeś drażniąc oddechem ucho Deidary, jednak on zamiast się zrażać kontynuował wykończenie szczegółów. Jedynie przytaknął, aby potwierdzić twoje oczywiste przypuszczenie. - Nigdy nie widziałem żadnego. Słyszałem tylko, że rosną w ogrodach botanicznych prowadzonych przez medyków i robią z nich trucizny, czy olejki. - Westchnąłeś rozpraszając przy tym trochę Deidarę. Jednak efekt końcowy był w pełni zadowalający i przede wszystkim zniewalający i piękny, że ze zwykłego kawka szarej gliny powstał kwiat, mimo że bezbarwny, to dzięki innym szczegółom zdawał się promieniować różnymi kolorami.
- Kolejny kwiat. - Stwierdził cicho i wyrywając się z twojego miłego uścisku odwrócił się do ciebie, aby mógł spojrzeć ci w oczy. - Dla ciebie. Będziesz miał do kolekcji. - Stwierdził nawet nie czując skrępowania podczas wręczania ci dzieła.
Zacząłeś się śmiać. Może nie jakoś niemiło, czy prześmiewczo, tylko zwyczajnie, to była twoja reakcja na przyjemny gest Deidary. Podarował ci taki ładny i staranny prezent, który stanowił kolejny antyk w twojej kolekcji przedmiotów, które przypominać ci będą tylko te radosne chwile.
CZYTASZ
Akatsuki x Male!reader | Scenariusze
أدب الهواةWydaje mi się, że tytuł mowi sam za siebie xd Nie będę tutaj wyjaśniała funkcjonowania tego tworu, lecz zapraszam do pierwszego rozdziału, w którym będzie wszytko wyjaśnione