[Złoty środek]

238 31 23
                                    

*złoty środek- to rozwiązanie pośrednie, które polega na unikaniu skrajności, najlepsza droga pomiędzy dwoma skrajnościami.(gdyby ktoś nie wiedział)


Katsuki siedział na krześle przekręcając w dłoniach scyzoryk. Z jego prawej strony krzyczał przerażony Twice, a z lewej, stała Toga konkurująca z blondynem. Kto utrzymał ostrze dłużej, bez przerwy przyspieszajac ruchy palców- wygrywał. Była to dość dziecinna konkurencja, jednak patrząc na uśmiechy zawodników, im to nie przeszkadzało. Tej dwójce często zdarzało sie rywalizować między sobą. Zazwyczaja Toga chwaliła sie jakąś umiejętnością, a Bakugou chciał pokazać, że również to potrafi. Tak było i tym razem

-Nie wygrasz ze mną. Mam do czynienia z nożami od dziecka- Himiko zaśmiała się cały czas uważnie patrząc na swoją rękę - Można powiedzieć, że są częścią mojego życia.

-W kuchni dużo pomagałem- Bakugou przyspieszył ruchy palców- Zawsze zajmowałem się krojeniem- zerknął na dziewczynę- Uu... Paluszki już bolą?- zaśmiał sie szydercza patrząc na skupioną minę blondynki.

-Tch-wyciągnęła jezyk w stronę chłopaka- ty pewnie też jesteś na skraju. Napewno już ci cała ręka zdrętwiała.

-Przestańcie! To niebezpieczne! Zaraz sobie cos odetniecie- Twice zaczął panikować.

Jednak nikt go nie słuchał. Dwójka zawodników walczyła zaciekle. W między czasie Mr. Compress wszystko relacjonował niczym zawodowy komentator sportowy. Spinner udawał, że jest sędzią, a Dabi czekał tylko aż poleje się komuś krew. Walka była zacięta. Trwała już paręnaście minut, ale nikt nie zamierzał sie poddawać.

-Co wy robicie? -nagłe pojawienie się Shigarakiego za plecami przeciwnikow spowodowało, że upuścili scyzoryki w tym samym czasie. Twice odetchnął z ulgą a Toga i Katsuki prychnęli obrażeni.

-Spóźniałeś się.-Katsuki schował scyzoryk do kieszeni. Kiedyś jeszcze muszę wyzwać na pojedynek tą wariatkę - Czemu nas zebrałeś?

-Musimy rozprawić się z jedną grupą... są dosyć kłopotliwi. Stają w obronie bohaterów. Coraz więcej ludzi do nich dołącza. -Oparł się o blat- Zapewne o nich słyszeliście. W przyszłości mogliby pokrzyżować nasze plany- Mężczyzna zaczął drapać się po szyi. Strajki w obronie bohaterów stanowiły spory problem. Musieli się ich jak najszybciej pozbyć. Społeczeństwo musiało zrozumieć kim tak naprawde są ich ukochani herosi. Kiedy już sie przekonają, to League of Villians bedzie rządziła Japonią.- W sobotę mają kolejne spotkanie. Będą transmitować wszystko w telewizji.

-Chcesz ich zaatakować? A nie mieliśmy mieć dobrej opinii publicznej?- Twice podpalił papierosa i wziął go do ust.

-Ludzie to głupcy. Nie zrozumieliby co jest lepsze dla świata nawet gdyby podstawiłoby im się to pod nos. Nie jest ważne to co o nas myślą, tylko to, że nienawidzą bohaterów.

-Chcesz zaatakować bezbronnych ludzi? Jak pro herosi przyjdą ich uratować to nic z tego nie wyjdzie- Katsuki założył nogę na nogę. Chlopak przebywał ze złoczyńcami już długi czas. Poznał świat od drugiej strony. Mimo, że nie czuł takiej nienawiści do bohaterów jak Shigaraki, ale nie szanował ich jak wcześniej. Zwłaszcza, że to jeden z nich stanął między nim a Izuku

-80% ludzkości ma swój quirk. Jeśli wymusimy z nich użycie mocy, rozpoczną się zamieszki. Wyznaczę kogoś, by wtopił się w tłum i przekonał ich do tego. Tak, zrobimy dokładnie to samo co w ataku na UA. W dodatku zanim ktokolwiek przyjdzie z pomocą, ktoś zdąży ucierpieć. Musimy się śpieszyć, bo wszystko będą emitować na żywo...A i... Bakugou- odwrócił sie do nastolatka- strajkują niedaleko UA, więc nie zdziw sie jeśli twoja była klasa nas odwiedzi.

《REVERSE PERSONALITY》BAKUDEKU/DEKUBAKUOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz