[Klasa 1A, wybory samorządu]

518 58 64
                                    

Katsuki wsiadł do pociągu i usiadł na miejscu przy oknie. Swoją torbę położył na kolanach. Oparł sie o siedzenie zerkając na otwarte drzwi od pojazdu. Wyczekiwał przyjścia Izuku. Po sytuacji z poprzedniego dnia chciał trochę pobyć z czarnowłosym. Czuł, że będzie między nimi napięta atmosfera... Zawsze jest, ale tym razem bardziej...

Blondyn odwrócił na chwile zmartwiony wzrok w kierunku okna, przez co nie zauważył wchodzącego do pociągu Midoriy'i.

Dzisiaj pewnie tez bedzie chciał mnie unikac.


Czerwonooki czujac, że ktos siada koło niego, odwrócił sie w tamtym kierunku. Jego oczy napotkały szkarlatne tęczówki Izuku.

-I-Izuchan? -Spytał niedowierzając- Usiadłes koło mnie?!

-Nie podniecaj sie tak-fuknal opierając plecy o siedzenie- Nie było żadnego innego wolnego miejsca. -zagryzł policzek od srodka i odwrócił wzrok, by tylko nie patrzeć na uśmiech towarzysza.

Tak naprawdę Izuku kłamał. Z tylu były wolne miejsca i on dobrze o tym wiedział. Jednak od momentu gdy poprzedniego dnia zobaczył smutną minę Bakugou, ogarnęło dziwne uczucie. Nie to, że mu współczuł czy coś w tym stylu... Po prostu czuł irytację widząc ten wyraz twarzy... Oczywiscie nie tak dużą gdy tamten sie uśmiechał... chyba

Katsuki zaśmiał sie pod nosem. Uważał zachowanie chłopaka za urocze.

Mój Izuchan...


Nastolatkowie wyszli z pociągu i skierowali sie w stronę szkoły. Dostali już swoje dokumenty pozwalające na dostęp do szkoły, wiec bez problemów dostali sie do UA. Gdy tylko przekroczyli próg budynku, jak na zawołanie, Bakugou otoczyła spora grupka uczniów z klasy 1A. Izuku chcąc sie ulotnić szybko ruszył w przeciwnym kierunku, jednak dłoń Katsukiego na jego nadgarstku go zatrzymała. Chłopak westchnal niezadowolny mrucząc cos pod nosem.

-Bakubro! Bakubro! -czerwonowłosy jako pierwszy podbiegł do chłopaków.-Dzisiaj mamy oficjalne zapoznanie z równoległą klasą! Aizawa-sensej mówił cos o jakims przemówieniu na początek.-Kirishima mówił to dosyć szybko przez co trochę sie zasapał- I... skoro narazie pełnisz obowiązki przewodniczącego to na ciebie spada obowiązek przemówienia w naszym imieniu

-Oh... W porządku! Da sie zrobić- uśmiechnął sie szeroko- Nie obawiajcie sie. Ze mna cała klasa zrobi bardzo dobre wrażenie!

-Dziękujemy Bakugo-kun... -szatynka lekko się zarumieniła drapiąc sie po tyle głowy. Jak to zwykle bywa.. nikt na to nie zwrócił uwagi.

-Nie ma za co! To mój obowiązek! Zrobie co w mojej mocy!-Chlopak położył rękę na ramieniu Izuku- Ale my już idziemy. Później jeszcze porozmawiamy. Pa!-Blondyn pociągnął za sobą czarnowłosego


-Czemu z nimi nie zostałeś?-Zapytał Midoriya jak zwykle znudzonym głosem- i musisz mnie wszedzie za sobą ciagnąć?

-Najpierw odpowiem na drugie pytanie: Tak. A co do pierwszego... wczoraj dużo sie z nimi nabyłem... Za to byłem mało z tobą.- nastolatkowie zatrzymali sie. Czerwone dwie pary oczu wpatrywały sie w siebie nawzajem próbując odczytać mysli drugiej osoby. Trwałoby to zapewne dużo dluzej, gdyby nie fakt, że zadzwonił dzwonek.


Tak szybko?


Starszy widząc, że Izuku sie oddala, podbiegł do niego by isc u jego boku. Tamten tylko westchnął pod nosem mając nadzieje, że tamten sie nie odezwie.

《REVERSE PERSONALITY》BAKUDEKU/DEKUBAKUOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz