[Atak na USJ]

449 51 22
                                    


-Czemu zawsze siadasz obok mnie?- jęknął czarnowłosy opierajac sie o siedzenie autobusu. Mimo widocznej niechęci względem blondyna, chłopak ciagle za nim łaził. Izuku już nie wiedział co ma zrobic zeby to zatrzymać. Katsuki był jak rzep albo super-klej. Nic nie skutkowało

-Oi Izu-chan... przecież zawsze tak było jest i bedzie. Chce byc blisko ciebie!- zaśmiał się zauroczony „słodką" reakcją Izuku

Midoriya zrobił zrozpaczoną minę.


,,Wszystkie bóstwa tego świata błagam zeby ta podróż nie trwała długo, bo inaczej wezme młotek, zbije szybę i wyskoczę z jadącego autobusu."


-Jak myslisz, co bedziemy robić Izuchan?- spytał uśmiechnięty  mrużąc delikatnie oczy. 

-A jak myslisz?-Czarnowlosy odwrócił sie tyłem do blondyna by nie patrząc na jego irytujący wyraz twarzy- Co sie robi w USJ? Zapewne bedzie cos związanego z ratunkiem- prychnął znudzony

-Oh... Jaki ty mądry Izu-chan! -Katsuki nie zważając na niezadowolenie towarzysza zacisnął go w żelaznym uścisku i jak zwykle jednocześnie troszkę go dusząc. Nie potrafił się opanować, zawsze gdy tylko nadarzała sie okazja musiał mocno przytulić Izuku.

-Ugh... Bakugou...P-puszczaj - zakaszlał usiłując odepchnąć od siebie natrętnego nastolatka.

Blondyn tylko cicho sie zaśmiał trochę poluźniając uścisk. Pokusa była zbyt duża, wiec niepewnie położył głowę na ramieniu mniejszego, który zrobił zniesmaczona minę. Starszy przymknął powieki korzystając z chwili bliskości z ukochanym. Wiedział, że nie potrwa to długo, wiec chciał skorzystać jak najwiecej. Izuku nie był typem osoby, mtóra lubiła czułości... zwłaszcza z nim. To raniło blondyna, jednak nigdy nie miał tego za zle Midoriy'i. Blondyn zaczął delikatnie opuszkami palców miziać koniec materiału w bluzce czarnowłosego. W pewnym momencie chłopak niechcący (tak przynajmniej sobie wmawiał) przejechał kciukiem po skórze Izuku. Nastolatek rumieniąc sie obficie odskoczył od mniejszego. Odwrócił wzrok, by nie spotkać czerwonych oczu jednocześnie zerkając czy aby nikt tego nie zobaczył. Nie chciał żeby czarnowłosy miał przez niego jakieś problemy. Na szczęście wszyscy byli zajęci albo rozmową albo spaniem, graniem czy robieniem głupka z Denkiego. Zlotooki byłych klaunem klasowym... Wszyscy robili sobie z niego żarty, ale oczywiście w granicach normy. 

Katsuki ponownie spojrzał na Izuku. Szkarłatne oczy chłopaka były skierowane na świat za oknem.Bakugou uśmiechnął się lekko.


,,Wyglada tak spokojnie..."


Cała klasa 1A wraz z wychowawcą weszła do wielkiej hali zwanej USJ. Przy wejściu przywitała ich botrzynastka. Wszyscy uczniowie z zachwytem podziwiali ogromne pole treningowe. UA jest naprawdę bogatą placówką...

-Czy to jest częścią treningu?-Kirishima wskazał palcem przed siebie. Wszyscy spojrzeli w kierunku dużego portalu, z którego zaczęli wychodzić...

-Złoczyńcy- Aizawa spojrzał na drugiego bohatera- Słuchajcie to nie jest część treningu. Macie tu zostać z Trzynastką i nie ruszać sie ze swoich miejsc- mówiąc to, pro heros ruszył w kierunku przestępców.

Klasa 1A stała w miejscu nie wiedząc co ze sobą zrobic. Pierwszy raz znaleźli sie w takiej sytuacji przez co wśród nich narodziła sie panika. Na szczescie Aizawa dobrze dobie radził, co trochę uspokoiło młodzież. Jednak nie na długo... Nagle tuż za plecami uczniów, pojawił sie zloczynca, kształtem przypominający cos na wzór dużego dymu.

《REVERSE PERSONALITY》BAKUDEKU/DEKUBAKUOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz