8

1.3K 119 13
                                    

-No weeeź, Matt, rozbierz się dla mnie...-wymruczał Kendall.

-Nie ma mowy, zboczeńcu.-warknąłem.

-Nie jestem zboczeńcem, chcę po prostu zobaczyć jak piękny jest mój chłopak...-powiedział blondyn, przewróciłem oczami.

-Kendall... Nie chcę siedzieć przy tobie nago...-mruknąłem. 

-To ja też będę nago...-powiedział chłopak, przybliżył się do mnie i usiadł mi na kolanach. Zaczął zdejmować moją koszulkę, a potem zdjał swoją. Pocałował mnie namiętnie w usta, przeczesywał palcami moje włosy. Dobrał się do moich spodni i zaczął je powoli ze mnie zsuwać, a potem zdjął też swoje. Siedzieliśmy w samych bokserkach. To było strasznie krępujące. Zarumieniłem się lekko i odwróciłem wzrok od chłopaka, który znów mnie pocałował. Siedząc na mnie zaczął się o mnie powoli ocierać, jęknąłem cicho. Z każdą chwilą chłopak ocierał się o mnie mocniej, moje bokserki stawały się ciaśniejsze. Nie zauważyłem kiedy do pokoju weszła moja siostra.

-Matthew, co robisz?-zapytała cicho, a wtedy moje serce stanęło. Odepchnąłem Kendalla od siebie.

-Maggie, ja... My nic...

-Powiem tatusiowi!-krzyknąła i wybiegła z pokoju. A po chwili usłyszałem jak krzyczy ''Tatusiu! Matt całuje jakiegoś chłopaka i siedzą w samych bokserkach!''. 

-Mam przejebane...-jęknąłem, przygryzłem wargę, zacząłem się ubierać. 

-Ohh, przestań, Matt to tylko dzieciak... 

-Ale powiedział mojemu tacie... Jak on powie mamie to nie będzie tak kolorowo...-mruknąłem.

-No dobra, ale może nie powie. Nie ubieraj się...-zdjął ze mnie spodnie, które założyłem, popchnął mnie na łóżko i zaczął całować. Odwzajemniałem jego pocałunki, ale gdy próbował zdjąć moje bokserki odepchnąłem go.

-Nie, Kendall... Nie mogę.-mruknąłem, wstałem z łóżka.

-Nie jesteś gotowy...?-zapytał.

-Nie chcę po prostu, okej...?-mruknąłem. Nie chciałem uprawiać z nim seksu. Ani z żadnym innym chłopakiem. No, może z Ashtonem Irwinem(musiałam ^^), ale to coś innego. Uśmiechnąłem się słabo i znów zacząłem się ubierać. Kendall też się ubrał,a po chwili stwierdził, że musi wracać i poszedł do domu. Był chyba na mnie zły. Nie rozumiałem dlaczego. Może dlatego, że nie chciałem się z nim przespać? No nie wiem... Chyba tak. No cóż, nie obchodzi mnie to, w ogóle. Ale chyba naprawdę zaczęło mi na nim zależeć. Lubię go, ale nie wyobrażam sobie, żebyśmy serio byli razem. Ale nie chce też żeby coś mu się stało. Na przykład żeby Ryan go skrzywdził. Bardzo tego nie chce.

Następnego dnia w szkole dowiedziałem się, że Kendall Wszystko musi być tak jak ja chcę Reus powiedział, że się ruchaliśmy. Świetnie po prostu! Kurwa, jak on mnie denerwuje. Na jednej z przerw zaatakowałem go na korytarzu.

-Kendall nie znam twojego drugiego imienia Reus! Jak mogłeś powiedzieć wszystkim, że uprawialiśmy seks?!-krzyknąłem, złapałem chłopaka za koszulkę i przycisnąłem go do ściany.

-Ohh, skarbie... Przecież tak było, nie wstydź się...-zaśmiał się cicho- A na drugie imię mam Casper.

-Nie było tak, kurwa!-jęknąłem, uderzyłem go lekko w ramie i odszedłem od niego. Miałem tego dość. Ledwo co byliśmy nago, trochę się podnieciłem, a on już gada, że uprawialiśmy seks...! Zaraz umrę, serio. Najpierw zabiję siego, a potem jebie... W sensie najpierw jego, a potem siebie!

_________________________________

Taki krótki rozdział na dobranoc, kochani <3

lustOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz