#4

92 4 4
                                    

Nie dowierzałem własnym oczom. I mimo iż noszę okulary byłem w stu procentach pewny, że to on. Wszędzie bym go rozpoznał. Stał tam nikt inny jak sam wielki Draco Malfoy! W pierwszej chwili chciałem się odezwać, rzucić jakaś kąsną uwagą lub tekstem w tym stylu.

-O niesamowity Harry Potter.- Powiedział z przekąsem. Czym automatycznie podniósł moje ciśnienie.

-No co języka ci w gębie zabrakło. No, ale pomińmy te jakże miłe powitanie co ty tu właściwie robisz?- Co ja tu robię? Jebany chuj. Jednak dalej nie dałem się sprowokować jego marnym sztuczką.

-No Potter zastosujesz mnie swoją "mównoscią". Oprócz bycia ślepym jesteś jeszcze niemową?- Parsknął, a ja jedynie przymknąłem oczy, a swoją uwagę skupiłem na wcześniej czytanej książce.

Po jakimś czasie odpuścił sobie chęć zwrócenia mojej uwagi na niego. Nie trwało to jednak długo, wręcz przeciwnie. Po kilku minutach zaczął znowu.

-Wiesz Potter... Chialbym cię o coś zapytać zawiesimy broń? Męczy mnie ta cała dziecinada którą tworzyliśmy przez tyle lat.- Powiedział a na moją twarz wplynał niewyobrażalny szok. Zaraz potem wystawil do mnie dłoń i kontynuował.- Jestem Draco. Draco Malfoy.- czekał tak chwilę już chciał się wycofać ze swojej propozycji. Jednak szybko otrząsłem się z szoku i oddałem uścisk.

-Oh. Ja jestem Harry Potter.- Powiedziałem i niepewnie puściłem jego dłoń. Na jego twarz wpłynął uśmiech.

-Chcesz iść do mnie?

-Co? Jak to do ciebie?- Odpowiedziałem zszokowany.

-No tak, pewnie nie wiesz.  Mam tu swój pokój. Chodź pokażę ci.-powiedział i otworzył drzwi, które wcześniej mnie tak zaintrygowały.

Moim oczom ukazał się śliczny szaro zielony pokój. Z pięknymi drewnianymi czarnymi meblami. Miał w sobie pełno roślinek. Wszystko mimo swoich barw wyglądało bardzo przytulnie.

-No proszę Malfoy całkiem niezły ten twój pokój.

-Ciesze się, że ci się podoba.- I uśmiechnął się sam do siebie.

-Naprawde się zmieniłeś co?- Zapytałem go siadając na łóżku.

-Mysle, że nie tylko ja. Prawda Harry?- Gdy usłyszałem moje imię z JEGO ust poczułem się jak w innym świecie. Złapałem się za policzki czując roz na twarzy.

-Czyzby słynny Harry Potter się rumienił?- Zapytał i przybliżył się do mnie. Ja natomiast poczułem gule w gardle prawie umierając. Nie wiem czy że wstydu, czy z strachu. Kiedy był na tyle blisko by mnie pocałować usłyszałem krzyk.

-Mam coś dla ciebie Harry chodź szybko!- krzyknął Syriusz, a ja miałem ochotę się popłakać gdy ta cała "miła" sytuacja okazała się zwykłym snem.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
402- słów
850- słów kiedyś

Hej kolejna poprawka coraz bliżej lepszej wersji!
Niestety nie mogę wyciągnąć z tych rozdziałów więcej słów, ale obiecuję im dalej tym więcej!

Wszystko od początku// drarry ale magiczne (Zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz