#5

72 3 8
                                    

-Ej ty hazza o czym śniłeś? O panienkach? Może panach? Po twojej minie wnioskuje, że trafiłem z panami co?- A ja rumieniąc się bardziej usiadłem obok przy stole.

-Syriusz! Trochę kultury!- Krzyknął Lupin chociaż byłem pewny, że sam się uśmiechnął.

-No widzisz i ma coś po wujkach! Talent maga i zamiłowanie do męskiego kuta- Nie zdążył dokończyć ponieważ Remus uciszył go jednym ruchem.

-To się nawet nie rymuje Syriusz, idź nakrywać stół na dworze. Może ochłoniesz- Powiedział lunatyk czyli jednak ktoś przyjedzie. Tylko czemu nie będą używać magii? Byłoby szybciej. Zaraz po wyjściu Syriusza zapytałem o to Remusa.

-Remus mam pytanie, dlaczego nie używacie magii? Byłoby o wiele szybciej.- Zapytałem. On natomiast zarumienił się i usiadł obok mnie.

-Jeszcze ci o tym powiemy, ale razem z Syriuszem. Ciebie też bym prosił o nie używanie magii dobrze?- Ja jedynie przytaknąłem kiwnięciem.

-Tak szczerze to mam jeszcze kilka pytań.- Wyszczerzyłem się, on tylko się uśmiechnął. Wiedział, że dawno nie rozmawialiśmy i w sumie sam wyglądał na zadowolonego z mojej chęci rozmowy.

-Kto jest tym "sekretnym" gościem?- Remus się tylko zaśmiał widząc moją niecierpliwość.

-Zobaczysz, ale pamiętaj nie zaczynaj z nim żadnych przepychanek czy bójek. Proszę cię Harry najlepiej jakbyście się zakolegowali.-Powiedział i uśmiechnął się szerzej. Wyglądał jakby wątpił w swoje słowa.

-No dobrze dobrze. Zejdźmy na przyjemniejszy temat, kiedy slub?

-Jaki ślub? O niczym nie wiem.- Odpowiedział zmieszany.

-No twój i Syriusza, no nie powiesz mi, że ci się jeszcze nie oświadczył!- Powiedziałem w szoku.

-Och Harry! Oczywiście, że mi się oświadczył!- Pokazał swoją dłoń z pierścionkiem.- Jednak ślub na razie nie jest możliwy.- Bardzo dziwiło mnie zachowanie Rmusa. Wtedy do kuchni wszedł Syriusz.

-Panie kapralu, przyszedłem złożyć raport o zastawieniu stołu i rozpaleniu grilla.- Po czym podszedł i pocałował Lupina.

-Bardzo się cieszę.- Zaśmiał się lunatyk.

-No dobrze, która godzina?- Zapytał się Remus.

-Nie no pewnie mamy dużo czasu...- Spojrzal na zegarek.- Mamy tylko 10 minut!- Krzyknął Syriusz.

-Co się dzieje?- Zapytałem zmieszany.

-Nasz "gosc" przyjeżdża za 10 minut.- Opowiedział Syriusz.

Po dziesięciu minutach wszystko było w miarę dobrze uszykowane. Rozmawiałem z opiekunami spoglądając na ręce Syriusza wędrujące po brzuchu partnera. Czy to możliwe? Kiedy chciałem zadać pytanie by rozwiać wątpliwości usłyszeliśmy trzask kominka.

Był to Draco Malfoy tym razem prawdziwy stał w salonie uśmiechając się niezręcznie. Nie dziwię się mu sam nie wiem co teraz robić.

-Harry. To nasz gość. Znacie się, ale mimo wszystko, to Draco Malfoy. Idź po sałatkę do kuchni, a my porozmawiamy z Draco.- Widać było, że chcieli być z nim chwilę sam na sam. Więc posłusznie poszedłem do kuchni po sałatkę specjalnie poszedłem dłuższą drogą by im nie przeszkadzać. Dotarłem do ogrodu gdzie wszystko było gotowe. Brakowało tylko, mnie no i oczywiście sałatki która miałem w rękach.

Wszyscy usiedli na miejscach przy stole, zapadła niezręczna cisza. Chciałem zacząć rozmowę, ale ubiegł mnie w tym Syriusz.

-Harry, Draco będzie od dziś u nas mieszkał. Nie wiem na jak długo. Zaraz jedziecie do Hogwartu. Proszę niech dziś przenocuje u ciebie bo jego pokój nie jest gotowy.-Zrozumiałem wszystko i nawet nie byłem jakiś wściekły. Z jakiegoś powodu Syriusz i Remi nie używali magii więc to logiczne, że jego pokój nie był skończony. Jeśli to miała być jedna noc to to przeżyje.

-W porządku, nie mam nic przeciwko.- Wszyscy zszokowani się moja  pozytywną odpowiedzią.

-Napewno ci to nie przeszkadza?- Zapytał Remi.

-Tak napewno.- Odpowiedziałem lekko się uśmiechając najpierw do niego, a potem do Malfoya. On niepewnie odwzajemnił mój uśmiech.

-W porządku chłopaki...- Zaczął Syriusz. Opowiadał coś chwilę rozluźniając atmosferę. W tym wszystkim zapomniałem dopytać się o ich dziwne zachowanie w stosunku do magii.

~~~~~~~~~~~~~~~~~
867- słów kiedys
624- słow

Hej! Jakby was zastanawiał tak duży przestrzał słów bo w końcu z 867 zrobiło się 624 to powiem tak. Dużo tu było niepotrzebnych czy cringowych rzeczy. I tak już wyszło jak połowę trzeba wyciąć.

Wszystko od początku// drarry ale magiczne (Zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz