~ Ethan ~
Kurwa!
Byłem tak pochłonięty Isabellą, że zapomniałem o prezerwatywie. Niech to jasny szlag trafi!!! Teraz tylko spokojnie, bo już widzę, że Isa wygląda na spanikowaną. Muszę ją jakoś uspokoić.
- Isa spokojnie... - mało pocieszające...
- Muszę sprawdzić kalendarz. Nie jestem pewna, ale powinnam być teraz bezpieczna. Jestem przed okresem więc już po....
- Hej skarbie uspokój się - chodziła po łazience jak oszalała. Podszedłem do niej i przytuliłem ją do siebie - wszystko będzie dobrze. Nawet jeżeli coś zaszło to jesteśmy w tym razem.
Nawet nie odwzajemniła mojego uścisku. Trochę mnie to zabolało. Rozumiem, że się wystraszyła, ale jesteśmy w tym razem.
- Ethan pożyczysz mi coś żebym teraz na siebie założyła? Pójdę do Julii pożyczyć jakieś ciuchy. Na szczęście nadal mam jej klucze - znowu mnie zignorowała.
Wyszedłem więc z łazienki i w garderobie wygrzebałem dla niej jakieś spodenki i koszulkę. Nie będzie przecież paradować po budynku z tyłkiem na wierzchu. Wróciłem do sypialni i zastałem ją siedzącą na łóżku. Wzrok miała tępo wpatrzony w jeden punkt. Podszedłem do niej i przykucnąłem przy niej. Złapałem ją moimi dłońmi za policzki i nakierowałem jej wzrok na siebie.
- Isabella wszystko będzie dobrze. Nie jesteś z tym sama. Rozumiesz mnie?
- Tak wiem, ale chyba jestem w szoku. Nigdy nie byłam w takiej sytuacji, a co jeżeli będę w ciąży? Przecież my się w ogóle nie znamy Ethan. Poza tym sam powiedziałeś, że nie bawisz się w związki.
Tak, tak właśnie idioto jej powiedziałeś. Nic dziwnego, że jest przestraszona.
Muszę jakoś przekonać ją, że wcale tak nie myślę. Będzie ciężko, bo zapewne teraz będzie nastawiona do mnie anty. Jak już kurwa zaczyna się układać to musi się coś zjebać. Jaki jestem zły na ten cholerny los, który nie daje nam szansy...
- Isa cały czas próbuję się zbliżyć do ciebie. Gadam czasem głupoty, których potem żałuję. Jedną z nich jest właśnie to, że nie bawię się w związki. Jakbym nie chciał z tobą być to uwierz mi już w poniedziałek faktycznie traktowałbym cię jak moją pracownicę, a nie kobietę, z którą widzę jakąś przyszłość - mam nadzieję, że nie zagalopowałem się... - między nami coś jest. Może jeszcze do końca oboje nie wiemy co, ale sama musisz przyznać, że przez te kilka dni dużo między nami się wydarzyło.
- To prawda... Dużo się wydarzyło, ale czy to wystarczy? Czy pożądanie, podziw wystarczą żeby przetrwać to? Nie chcę cię uwiązać do siebie tylko dlatego, że być może właśnie zrobiliśmy dziecko.
- Może najpierw poczekajmy, co z tego wyniknie i później wróćmy do tej rozmowy. Chcę żebyś tylko wiedziała, że nawet jak nie będziesz chciała być ze mną to nie wymigam się od odpowiedzialności. Dziecko będzie tak samo twoje jak i moje. Nie musimy być razem żeby je wychować.
- Wiem i dziękuję - w końcu ponownie się do mnie uśmiechnęła.
- Chcesz coś do picia?
- Powinnam wracać do pracy.
Już się miałem odezwać, kiedy zadzwonił mój telefon. Spojrzałem na wyświetlacz i był to stróż z dołu. Czego on chce?
- Poczekaj to stróż - odebrałem - słucham?
- Przyszli pana rodzice pani Luiza Davis i John Davis.
Kurwa!
- Proszę ich wpuścić.
CZYTASZ
Ta jedna chwila (Jedna Chwila Cz. 1) (18+) ✔️
RomansaIsabella - młoda dziewczyna, która tyle co skończyła swoje wymarzone studia. Zaczyna staż w znanej na całym świecie firmie Davis Hotel Group. Wieczorem po otrzymaniu swojego upragnionego dyplomu Isabella wraz z przyjaciółką wybiera się do klubu nocn...