Moje życie się trochę pokomplikowało straciłam chłopaka. Jeśli on zadowala się inną jak mnie nie ma raptem 1h. Ada nie jest temu winna to przez alkohol i tego Debila. Chyba jej wybaczę chociaż nie wiem czy dobrze robie. Moja głowa jest pełna dziwnych myśli. Nawet zabójstwo Marcina mi przyszło do głowy. Ale sory nie chce iść do więzienia za zabójstwo tego idioty. Może wystarczy że go pobije. Aneta opanuj się pobicie też jest karalne. Hmmm muszę wymyślić coś innego. Przecież nie pozwole się przez niego poniżać. Są jakieś granicę przyzwoitości. Ada... Hmmm co mam z nią zrobić? Kiedy weszłam do domu Moniki ani mamy nie było więc puściłam ESKĘ i tańczyłam i śpiewałam. Moja mama weszła akurat jak szejkowałam. Masakra jakaś... Czemu mi się nic dzisiaj nie udaje. Zrobiłam sobie i mamie kawę i czekałyśmy na Monikę. Zapuściłam jakiś horror żeby mieć pretekst do przytulenia mamy. Jej obecność pozwalała mi o wszystkim zapomnieć. Z Marcinem już sobie poradziłam ośmieszyłam go w restauracji a on nieznosi być upokarzanym publicznie. Jedno mnie dziwi tylko jak to się stało znaliśmy się krótko a on prawie od razu zaproponował mi chodzenie. Dziwi mnie jeszcze fakt że Marcin był przystojny i wtedy kiedy mnie poznał nie mial dziewczyny. Ciekawe czemu żadna go nie chciała. A może chciała ale on nie chciał. Chociaż nie... to niemożliwe przecież jak ja wyszłam to od razu pocieszył się Adą. A może on chce tym udowodnić swoją męskość. Hmmm... Aneta uspokuj się. Muszę coś wymyślić. Chwila... jego kuzynka ona musi coś wiedzieć. Taką mam nadzieje. Ubrałam się i od razu poszłam do jego kuzynki.
puk puk - zapukałam do drzwi
Klaudia jak mnie zobaczyła była czymś bardzo zestresowana widziałam to w jej oczach. Mimo to powiedziałam
- Hej misia coś sie stało ??
- Proszę wyjdź z tąd jak najszybciej proszę. - powiedziała zdawała sie być bardzo przestraszona.
- Ale co się stało ?? - spytałam
- Wejdź to ci powiem. - rzekła...
Weszłyśmy na strych były tam przygotowane dwa krzesła.
- Muszę ci coś powiedzieć. - powiedziała
- Słucham - odpowiedziałam
- No więc Marcin przyszedł do mnie i opowiedział mi o całym zajściu w KFC. Na początku mi zaimponowałaś tym co zrobiłaś ale widzisz Marcin nienawidzi być poniżany bo kiedyś był poniżany przez takiego jednego dillera. I od tamtej pory ma uraz. Ostatnio zanim cię poznał znowu zaczął ćpać ale jak cię spotkał to mówił mi że chce się dla ciebie zmienić. Na moich urodzinach pojawił się jeden z dillerów nie wiem jak ale on podał mu jakieś narkotyki jak wyszłaś i wtedy napatoczyła się Ada. I coś mu się zrobiło. Jak go dzisiaj go ośmieszyłaś postanowił się na tobie zemścić. Ale nie wiem jak. Nie chciał mnie w to wtajemniczyć bo się przyjaźnimy. Posłuchaj musisz być czujna bo będzie chciał cię dorwać. I prawdopodobnie pomogą mu w tym dilerzy. - powiedziała
- ... hmm nie potrafie wyraźić tego co teraz czuję. Dobra idę bo przecież może do ciebie przyjść i tobie też coś zrobić. Pa buziaki trzymaj się- odpowiedziałam i wstałam z krzesła.
- To ty się trzymaj...
Jak wyszłam z jej domu to miałam wrażenie jakby ktoś mnie śledził. Kiedy doszłam do domu ktoś przed nim czekał...
**************************
Siema
Napoczątku chciałam podziękować za to że jesteście i za te wszystkie gwiazdki i komentarze. I za PRAWIE 600 odwiedzin.
teraz z romantycznej historii troche wejdziemy w inne klimaty bedzie niezle (mam nadzieje)
Jak myślicie kto czekał na Anetę ??
Pozdrawiam was