O rany kto stoi pod domem? A co jeśli to Marcin albo jeden z dilerów? Ehm zaczynam się bać. O nie. Nie będę szła do domu nie ma mowy. Nagle postać zaczęła do mnie podchodzić. Wystraszyłam się nie na żarty. Zaczęłam uciekać. Postać zaczeła mnie gonić. Nie to nie ma sensu.
aaaaaaaaaaaaaaa. Obudziłam się cała spocona. A więc to był tylko sen. Ufffff. Chwila który dzisiaj jest?? Piątek juhu. Czyli jeszcze jest przed imprezą. Co za ulga... Muszę iść do kuzynki Marcina się zapytać, żeby zapobiec temu snu wejść w rzeczywistość. Wstałam szybko z łóżka. Wzięłam dżinsy i niebieski top i poszłam do łazienki. Kiedy tam weszłam najpierw zawitałam pod prysznic. No bo jakże by inaczej. A pozatym musiałam wykorzystać moje nowe mydło z limonki marakuji i pomarańczy. Po orzeźwiającym prysznicu ubrałam się w przygotowany przez siebie komplet ubrań. Poszłam do kuchni w której zrobiłam sobie na śniadanie gofry. Tak wiem od tego napewno nie schudnę. Zadzwoniłam do Ady żeby jej powiedzieć że nie będę dzisiaj w szkole. I dryndnęłam też oczywiście do kuzynki Marcina żeby spodziewała się moich odwiedzin u niej za 20 minut. Kiedy zjadłam jednego z tych przepysznych, tuczących i przez które napewno nie schudnę gofrów to głupie ale zrobiłam sobie jeszcze jednego na drogę. Heheh i jak ja mam dbać o linie. ;____;
Do dziewczyny doszłam po 30 minutach. O zgrozo !!
- No hej wejdź prosze - powiedziała Klaudia
- Dzięki - odpowiedziałam
- Chcesz kawy ?? - zapytała
- A jaką masz ? - spytałam
- Z ekspresu wiesz takie luksusy - rzekła i wybuchła śmiechem.
- A no to jak tak to poproszę. - odpowiedziałam
Kiedy Klaudia zaparzyła nam kawę usiadłyśmy w pokoju i zaczęłyśmy rozmawiać.
- Sluchaj bo ty z Marcinem jako cioteczne rodzeństwo jesteście blisko no nie ? - zapytałam
- No tak ja traktuje go jak brata a on mnie jak siostrę. A o co chodzi ?- spytała z zainteresowaniem
- Mam pytanie czy Marcin ma lub miał kiedyś jakieś nałogi ? - zapytałam
- No gdyby nie to że jesteś jego dziewczyną to bym ci pewnie o tym nie powiedziała. On miał kiedyś wypadek na motocyklu. Prowadzil po pijanemu. Jemu naszczęście nic się nie stało tylko ma bliznę na plecach. Po tym wydarzeniu poszedł na terapie i od tamtej chwili nie pije. - powiedziała
- Nie wiedziałam. Ale dzięki za info A co tam u ciebie słychać ogólnie ? - spytałam
Później gadałyśmy o jakiś pierdołach. Po 2 godzinach musiałam się zbierać bo Ada miała do mnie przyjść na obiad i przyszykowanie na imprezę u Klaudii. Do domu pobiegłam bo heloł trzeba spalić te gofry. Jak dobiegłam do domu Ada czekała już przed drzwiami. Powitanie z Ada oczywiście buziaczkiem.
- Hej - powiedziała
- Elo - odpowiedziałam
- Szybciej się nie dało kochana ?? - zapytała
- Nie - powiedziałam i pokazałam jej język
- A i bym prawie zapomniała zamówiłam pizzę. - uśmięchnęła się
- O rany jak ja cię kocham . - powiedziałam
- Sory ale wolę chłopaków. - odpowiedziała
- Idiotka...*******************
witajcie kochani *.*
przepraszam że mnie dlugo nie bylo ale byłam chora. A trudno pisac i wymiotowac jednoczesnie no nie ??
teraz rozdzialy beda sie pojawiac przynajmniej raz w tygodniu. Wogole jestem w szoku że ktoś jeszcze ze mną jest ❤❤
kazda ⭐ i kom mega motywuje wierzcie mi
a i rozdzial nie sprawdzony
trzymajcie sie i pozdrawiam xx