Hmmmm... Jak tu ich razem spiknąć muszę coś wymyśleć. Nie no dobra myśle już 3 dni to trochę długo. Z mamą nie pogadam bo jest zajęta przygotowaniami do ślubu. Z Marcinem nie mogę bo by się jeszcze wygadał Adrianowi. To może Monika? Hmm... to może wypalić.
- No hej skarbie. - powiedziałam do Moniki
- Czego chcesz?? - zapytała
- Czy ja nie mogę tak poprostu przyjść do mojej kochanej młodszej słodkiej siostrzyczki? - spytałam słodko
- nie !! Mów o co chodzi!! - mówi siostra
- No dobra mam sprawę. - zaczęłam mówić
- Ha wiedziałam. - przerwała mi siostra
- Mogę mówić dalej? - zapytałam
- Ależ naturalnie - odpowiedziała
- No więc... - zaczęłam mówić
- Marcin cię rzucił czy przyjaciółka cię nie chce znać? - zapytała słodko
- Monika ogarnij się potrzebuje tylko pomocy jak spiknąć Ade i takiego Adriana - powiedziałam
- A to trzeba było tak odrazu mówić - powiedziała słodko
- Teraz to cię chyba zabije - powiedziałam i rzuciłam się na nią z łaskotkową bronią. Kiedy już ją wymęczyłam porozmawiałyśmy o mojej bff . I mam pomysł odnośnie Ady. Muszę do niej zadzwonić.*
- hej - powiedziałam
- siema mam bombe - wykrzyczała mi do słuchawki
- kryj się heh - powiedziałam śmiejąc się
- umówiłam się z Adrianem dasz wiare? - powiedziała szczęśliwa
- No to super. A kiedy? - spytałam
- dzisiaj za 3 godziny. - odpowiedziła
- No to ekstra pa ;* powodzenia - powiedziałam i się rozłączyłam.Hmm co by tu porobić? Może zadzwonie po Marcina? Nie niemogę bo wyjechał
na tydzień. Spokojnie. Dobra ide pomóc mamie w przygotowaniach do ślubu.- Hej mamo pomóc ci w czymś ? - spytałam
- No jak chcesz to siadaj. - powiedziała i podsunęła mi pod nos stertę katalogów ślubnych.
- Czego teraz fajnego szukamy? - zapytałam
- Teraz sukni, ale pamiętaj ciążowej - powiedziała ze śmiechem. Ej a co jeśli się to dziecko urodzi i mama o mnie i Monice zapomni?
- No okej mamo. - powiedziałam otwierając katalog. Problem był taki że mama się ekscytowała kążdą, dosłownie każdą sukienką. To był błąd że tu przyszłam.dryyyyyyń
- Aneta pojdziesz otworzyć? - poprosiła mnie mama. Z radością wstałam do drzwi wreszcie odrywając się tych katalogów. Nie uwierzycie kto to był.Tak to był Marcin specjalnie dla mnie wcześniej wrócił z kursu. To takie romantyczne
- Aneta chciałabym porozmawiać z Marcinkiem dobrze ?- zapytała mama
- No okej to pojde na górę. - powiedziałam wchodząc na góręMarcin P.O.W
Podszedłam do stołu przy ktorym siedziała mama Anety.
-Slucham o co chodzi - zapytałem
- Posłuchaj ja w moim stanie nie mogę się denerwować więc jeśli rzucisz moją córkę to osobiście wydłubie ci oczy i wrzuce do kibla. A tą twoją główką walnę o tę szybe i wylądujesz na ziemi jak krwawy placek. Rozumiesz? - zapytała
- ehm no rozumiem ale proszę się nie obawiać nigdy bym jej nie rzucił za bardzo ją kocham. - odpowiedziałem i poszedłem na górę do Anety. Wszedłem do jej pokoju i mocno ją przytuliłem i wyszeptałem jej do ucha.- Kocham cię
- Ja ciebie też - odpowiedziała i nasze usta zamknęliśmy w namietnym polączonym z erotyzmem pocałunku.Aneta P.O.W
Po południu przyszedł do mamy Adam i powiedział
- Uwaga teraz się trzymajcie żeby nie upaść. Już? Okej A więc kochanie jeśli nie masz nic przeciwko temu chciałbym się tu wprowadzić by być bliżej ciebie i naszego dziecka nienarodzonego.- Wtf?
__________________________________
Hej misiaki dzięki że jeszcze ze mną jesteście. Dziękuje wam za gwiazdki komy i wogóle. Trochę taki słaby mi ten rozdział wyszedł ale trudno i tak już zostanie na wieki wieków Amen
A i już udostępniłam moje nowe opowiadanie "Zawsze sama" zapraszam na prolog bo rozdziały pojawiać się będą jak skończę "Kocham cię"pozdrawiam kochani ;*