13.

1.8K 94 1
                                    

Marcin P.O.W

- Ty smarku podejdź no tu. - usłyszałem głos za sobą.

Głos należał do Roberta.

- Czego chcesz? - zapytałem

- A jak myślisz? Może tak, jutro dziewczyna ma być u mnie. - powiedział przyciskając mnie do ściany.

- Alee jakaa dzieewczynaa ?? - zapytałem ledwo łapiąc oddech.

- No twoja dupeczka. Jutro ma być przed moim domem a i zwiąż ją będzie zabawa.

- Coo mam związać swoją dziewczynę żebyś ty się mógł z nią kochać?? - prawie krzyknąłem

- No co ty jakie kochać to takie delikatne. Brzydzę się delikatnością. Ja ją tylko zgwałce.

- Ale po co chcesz ją zgwałcić? - zapytałem z udawaną odwagą

- A po co się gwałci? - odpowiedział pytaniem na pytanie

- Gdybym wiedział to bym się nie pytał helooooł logika. - powiedziałem już coraz bardziej odważny.

- To wbij do nas to zobaczysz po co. Wiesz założyłem się że zgwałce wszystkie dziewczyny z tego liceum i zostały mi te dwie już tylko. Adę zalicze dzisiaj bo sama mi to już proponowała a twoją dziunię zaliczę jutro. I tym sposobem wygram tone zioła. Hahahhaha dobra koniec tej pogawędki. Jutro Aneta ma być gotowa jasnee?? - powiedział bardziej przyciskając ją do ściany.

- Nie dam ci zgwałcić swojej dziewczyny debilu. - wrzasnąłem mu do ucha. Bo wiedziałem że za drzwiami stoi jakaś dziewczyna która to powie Anecie.

- Ty to nie masz nic do gadania. - powiedział i walnął mnie w twarz na moment straciłem przytomność. Jak się rozbudziłem od razu poszłem do Anety i jej wszystko chciałem powiedzieć.

- O rany Marcin co ci się stało?? - zapytała

- Ten koczkodan mnie pobił. - powiedziałem

- A to dupek nie daruje mu. - prawie wykrzyczała to i przytuliła mnie. Trochę głupio się poczułem ona chce go pobić bo on mnie pobił.

- A teraz czemu on ci to zrobił? - zapytała patrząc na mnie swoimi pięknymi niebieskimi oczami.

- Powiedział mi co chcę z wami zrobić. Słuchaj. To było tak że podszedł do mnie i powiedział że jeśli cię nie zwiąże i nie przyniosę do ciebie to mi coś zrobi i będzie dla ciebie okrutny. Powiedział mi że się z kimś założył że zgwałci wszystkie dziewczyny w naszej szkole i tylko wy mu zostałyście. - powiedziałem obserwując zmienny wyraz twarzy Anety.

- O ja piernicze ona jest teraz z tym debilem. - powiedziała Aneta i od razu pobiegliśmy szukać Ady.

Aaadaaa gdzie jesteś.

Zobaczyliśmy Ade na kanapie a koło niej siedział ten idiota. - Ada chodź tutaj prosze - zawołała Aneta i złapała ją za rękę.

- Musimy pogadać natychmiast. - powiedziała

- o rany dobra pa kochanie - odezwała się już lekko pijana Ada.

- Opowiadaj Marcin. - powiedziała moja dziewczyna. Opowiedziałem wszystko Adzie.

- Nic nie powiesz? - spytałem

- Czemu wy mi to robicie?? - zapytała ze łzami w oczach.

- CO SIĘ STAŁO? - spytała Aneta

- Jja się w nim zakochałam. - powiedziała. Aneta podeszła do Ady i ją przytuliła.

- Będzie dobrze a teraz powiedzmy temu idiocie żeby się od nas odczepił.

*

- Odwal sie od nas głupku. - powiedziała zestresowana Ada

- Ale o co ci chodzi kociaku ? - zapytał Robert

- O to że nie chcemy już cię znać? Po polsku nie rozumiesz?? - zapytała Aneta

- Idziemy. - powiedziałem

- Dopadne was gnoje. - krzyknął. Wtedy nagle poczułem przypływ pozytywnej energii. Podeszłem do Roberta i dałem mu z liścia i powiedziałem - Tam są drzwi.

Wczyscy widzieli tą akcję byłem gwiazdą.

dryyyyń dryyyyń

Halo podniosłem słuchawkę. Przez chwilę pogadałem i powiedziałem odkładając słuchawkę.

- Muszę jechać po siostrę, bo się upiła w barze i mama prosiła żebym ją odwiózł do domu. Ej i ja już raczej nie wróce poradzicie sobie dziewczyny? - zapytałem

- Tak spokojnie. - powiedziała Ada i Aneta

Poszedłem się ze wszystkimi pożegnać i pojechałem po siore.

Aneta P.O.W

No i poszedł już mój bohater. Jestem z niego taka dumna. Ja bym się bała tak podejść i mu to powiedzieć i go walnąć. A teraz mi wszyscy gratulują chłopaka hahaha.

godzina 1.00

- Ada musimy iść - powiedziałam.

- Ale czemu? - zapytała

- Idziemy do mnie miałaś dzisiaj u mnie nocować. - przypomniałam jej

- A no tak to chodźmy . - powiedziała wstając ledwo trzymała się na nogach. Pożegnałyśmy się ze wszystkimi i wyszłyśmy lekko pijane. Poszłyśmy przez park bo było najszybciej. Nagle usłyszałam za plecami dziwny odgłos. Ada wyraźnie drżżała.

- Anetta boję się - powiedziała szeptem. Odwróciłam się na chwilę i zobaczyłam przymykająca za drzewami ciemną postać. Nagle usłyszałam upadające coś na ziemie. Później dołączyłam do postaci lężącej. Straciłam przytomność. Kiedy się obudziłam byłam związana na krześle długim sznurem głowa mi nawalała. Zastanawiałam się czy to przez kaca czy to przez to uderzenie. Wtem w rogu pomieszczenia zobaczyłam cała rozdygotaną Adę. Zobaczyłam że miała na sobie całą zakrwawioną koszule męską. Chwila moment męską?? Ada nie potrafiła wydusić z siebie ani jednego słowa. Bała się to pewne ale czego?? Wyglądała dziwnie.

-Dobra teraz twoja kolej - usłyszałam głos za sobą...

_______________________________________

Witajcie kochani *.*
Wiecie że was kocham dlatego rozdział jest wcześniej.
Mega dziękuję za tysiąc wyświetleń i 150 gwiazdek.
Nie wiem kiedy next.
Moja bff Kamila pomogła mi napisać końcówkę i mega jej dziękuje. Dziękuję za miłe slowa na priv i wogole mega dzieki
buziaczki i pozdrawiam xx

kocham cięOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz