- Dobra, pokaż tą umowę...- usiadłam przy stoliku
- Coś ty taka niecierpliwa? - Krystian wyciągnął kartki papieru i położył przede mną.
- A może jakiś długopis? Krwią mam podpisać czy jak?!
- Cóż byłoby to ciekawe, widzę, że jesteś do mnie pesymistycznie nastawiona.. - zrobił pauze
- Ja? Nieee skądże - wymusiłam uśmiech na twarzy
- Czyżbym porzucił cię kiedyś po wspólnej nocy? Albo odrzuciłem kiedyś twoje uczucia? - usiadł bardzo blisko i nachylił się do mnie
- Czy ja wyglądam na taką głupią? Zapomnij... - wstałam, łapiąc pierwszy lepszy długopis z szafki zabrałam umowę i wróciłam do pokoju.Kiedy na spokojnie przeczytałam każdy punkt, to podpisałam dokument i zaniosłam go do pokoju wspolokatora.
Zapukałam do drzwi ale nie odpowiadał, nie było też słychać żadnych dźwięków.
- Chyba wyszedł- pomyślałam- Zostawię to tylko na stole i wyjdę- wzruszyłam ramionami. Otworzyłam drzwi po czym szybko je zamknęłam, zaciskając mocno oczy. Wyszedł z pokoju, cały spocony, ze słuchawkami w uszach, pewnie ćwiczył.
- Mógłbyś założyć koszulkę proszę? - powiedziałam z lekką chrypką w głosie. Ale on nie odpowiedział mi nic, zamiast tego wciągnął mnie do swojego pokoju, przyparł do ściany umięśnionym ciałem. Całą tą sytuację obserwowała Karolina z drugiego pokoju.
- Co nie podobam Ci się? Wcześniej nazwałaś mnie Bogiem czy jakoś tak - wyszeptał mi do ucha a po całym moim ciele przeszedł dreszcz.
- To nie tak.... Możesz sobie być bogiem, diabłem czy innym stworkiem, nic mi do tego. Przyniosłam umowę, przepraszam że weszłam bez pozwolenia. To się więcej nie powtórzy. - powiedziałam nie nabierając dodatkowego powietrza do płuc.
- Z pewnością inaczej musiałbym cię ukarać- zaśmiał się wyrywając mi z ręki dokument. - A a a! Długopis oddaj - dodał
- Serio? Długopis? Ja pierdole - zakryłam ręką twarz. Dobra umowa wchodzi w życie od dzisiaj. Lepiej się do niej stosuj.
Nie obchodzi mnie czy poza domem będziemy się unikać, udawać że się nie znamy, whatever! - odwróciłam się od niego - Pamiętaj, że o gościach na noc musisz mnie informować wcześniej.
- Spokojnie lubie uprawiać seks też w dzień - puścił mi oczko a ja czułam, że poziom wkurwienia diametralnie wzrósł.
Weszłam do swojego pokoju a siedząca Karolina na kanapie wpatrywała się mocno w moją osobę.
- Co jest? - spytałam
- Wciągnął cię do pokoju!!!!! - krzyknęła
- Jezu cicho! - zasłoniłam jej usta dłonią- no wciągnął playboy jeden....
- Co wy tam robiliście? Mów! - śmiesznie akcentowała sylaby z pauzą.
- Oddawałam mu umowę
- tyle czasu? Coś mi tu ściemniasz! Ale dobra. Muszę się zbierać mam trochę do zrobienia przed wyjazdem. - wstała z kanapy
- Już wracacie? - poczułam się strasznie przybita- nienawidzę się z tobą rozstawać- dodałam
- Jest plan na stały powrót, Michał chcę wraz ze wspólnikiem otworzyć jakiś biznes, ale nie wiemy czy się uda, dlatego więcej ci nie powiem.
- ok..
-Jeszcze wpadnę do Ciebie- mówiła zakładając buty.
- Koniecznie- Ucałowałam przyjaciółkę
- zapraszamy- usłyszałam męski głos za plecami i posłałam mu groźne spojrzenie.Karolina wyszła, Krystian wrócił do swojego pokoju a ja rozmyślałam co teraz robi mój nieznajomy.
CZYTASZ
Matczyne serce
Short Story,,To nie będzie kolejna,piękna historia o miłości jak z bajki, być może nie będzie też dobrego zakończenia. Zdecydowanie za to mogę powiedzieć, że to opowieść prawdziwa.... o życiu..... o mnie. "