-15-

897 42 28
                                    

Był coraz bliżej mnie, moje ciało spinało się coraz bardziej, a przez moje plecy przechodziły nie miłe dreszcze. Jego ręka na moim kolanie, i twarz już nie tak daleko jak wcześniej. Może nie irytował mnie jego dotyka jednak bałem się następnego ruchu starszego. Jednak co mógł zrobić? Chyba nic.. nie odzywał się co obawiało mnie jeszcze bardziej.

- H-Hyung? - Zająkałem się, od pewnego momentu w moim życiu bałem się aż takiej bliskości drugiej osoby.

- Tak? - Odsunął się zmartwiony. Spojrzał pytająco w moje oczy. - Zrobiłem coś źle?, Przepraszam.. nie powinienem - Dodał zmieszany. Zdjął rękę i położył ją na drogi koniec łóżka.

- Nic się nie stało, jednak trochę boje się aż takiej bliskości - Tym razem to ja odwróciłem wzrok aby nie patrzeć na reakcje starszego.

- Rozumiem, powinienem zapytać. Jeszcze raz przepraszam.. - Dodał, z daleka objął mnie ramionami opierając głowę na ramieniu. Tym razem to ja przybliżyłem się na komfortową dla mnie odległość. Położyłem rękę na jego włosy głaszcząc je delikatnie.

- Nie przepraszaj - Szepnęłem do ucha Hyunjin'owi a co ten zostawił na mojej szyi wręcz nie wyczuwalny pocałunek. Uśmiech znowu był na twarzach obu z nas.

- Kocham cię - Cicho dodał, a moje oczy zaszkliły się. Pierwszy raz słyszałem to z jego ust.

- Ja też cię kocham - Odpowiedziałem i łza szczęścia spłynęła z mojego prawego policzka aż po szyję. Na co straszy lekko się odsunął i położył dłoń na mokrym kawałku skóry i otarł resztki łzy  kciukiem. Patrzył na mnie z uśmiechem.

- Nie płacz - Położył teraz obie dłonie na kat żuchwy o raz ocierając kciukiem policzek. Uśmiech nie schodził z jego twarzy a na mojej czule się pojawiał.
- Mogę? - Zapytał, raz spoglądając w moje oczy a raz na usta. Odkiwnąłem głową a nasze usta złączyły się w czuły i spokojny pocałunek. Nie był długi przez strach Hwang'a że zrobi mi krzywdę bądź będzie to dla mnie nie komfortowe.

- Dlaczego pytasz o takie rzeczy? - Zapytałem chwilę po tym gdy nasze usta rozłączyły się już. Patrzył na podłogę nie odzywając się.

- Bałem się że zrobię ci krzywdę, nie chce tego - Nie pewnie powiedział, wziąłem jego twarz w dłonie aby nawiązać kontakt wzrokowy którego wcześniej unikał.

- Hyunjinnie.. jesteś uroczy gdy się o mnie martwisz.. - Uśmiechałem się do niego a on też go odwzajemnił. Tym razem to ja objąłem go w swoje ramiona a jego głowa spoczywała na mojej klatce piersiowej.

- Lixie nie mów tak.. - Odpowiedział, podnosząc wzrok aby na mnie spojrzeć. Jego policzki były różowawe co był nawet słodkie.

- No już, już -  Pogłaskałem go po czarnych lśniących włosach a on wtulił tylko we mnie głowę. - Mówiłem że jesteś uroczy - Dodałem. Poczułem lekki pocałunek na brzuchu który zostawił starszy, najwyraźniej nie był w stanie na mnie popatrzeć. Co wydawało mi się jeszcze bardziej urocze.

- Lixie - Zapytał cichym tonem głosu a ja odrazu skierowałem na niego wzrok.
Mruknąłem tylko na znak żeby zaczął mówić. - Muszę ci coś pokazać - Za chwilę dodał, byłem ciekawy co takiego ma mi do pokazania.

- Co takiego? - Zapytał z ciekawością w głosie. Starszy wstał po czym z szafki od biurka wyjął album, wyglądał jak taki typowy album ze zdjęciami z amerykańskiego filmu.

- Album z 10 klasy - Odpowiedział, szybko otworzył na stronie z pojedynczymi zdjęciami, szukał kogoś palcem. - Jest - Dodał wskazując na kogoś palcem, podnosiłem tylko wzrok i nie mogłem w to uwierzyć. To było moje zdjęcie, chodź byłem wtedy w 9 klasie a starszy w 10 nasze zdjęcia znajdowały się na tej samej stronie. - To ty prawda? - Zapytał.

- Tak, to ja - Powiedziałem nie pewny, jak mogłem wytłumaczyć mu to że co rok zmieniałem szkołę przez prześladowanie. Ale jak rozpoznał mnie praktycznie 10 lat temu gdy wyglądałem wręcz nie do poznania. - Chodziłeś do szkoły w Seulu? - Zapytałem.

- Tak, i to nie do jednej. Praktycznie do 10  innych - Zdziwiło mnie, praktycznie jak ja. - Byłem niby tym popularnym chłopakiem o którym opowiadała moja mama, jednak byłem też prześladowany nadal nie wiem z jakiego powodu - Dodał podnosząc na mnie wzrok który wlepiony był wcześniej w książkę.

- Może w moim przypadku nie byłem popularny czy lubiany, ale wręcz przeciwnie tym znienawidzonym i prześladowanym przez wiele lat. Myślałem że zmiany szkół mi pomogą, myliłem się. - Stanowczo skończyłem zdanie, opierając głowę o ramię starszego.

- Jest już dobrze, udało nam się skończyć tą katorgę - Jego prawa dłoń gładziła czule moje włosy. Kto by się spodziewał że spotka nas podobna historia. Rozmyślałem teraz tylko o jednym " Dlaczego nigdy nie widziałem go w szkole? ". Ale czy mogę na nie odpowiedzieć?

Siedząc w ramionach starszego Hwang'a czułem się bezpiecznie jak nigdy. Chciałem aby już na zawsze był przy mnie. Dwie zupełnie inne osoby które poznały przez przypadek, i ich dwie wręcz takie same historie. Czy to przypadek? Myślałem w ciszy gdy nikt się nie odzywał. Hyunjin gładził dłonią moje włosa a druga złączona była z moją palcami. Uwielbiałem gdy był przy mnie, gdy go nie było czułem się pusty, jakby kogoś lub czegoś nie było. Trochę dziwne jest to uczucie.

- Hyung Hyunjin? - Odezwałem się przerywając ciszę która była między nami już przez pewien czas. Odwrócił wzrok wpatrując się we mnie.

- Tak? - Zapytał spokojnym i już bardziej szczęśliwym głosem niż wcześniej.
- Chciałeś o coś spytać? - Zapytał za chwilę.

- Czy chciałbyś może coś obejrzeć? - Zapytał, jednak nie wiem skąd wzięła się niepewność. Chciałem zakończyć już temat szkoły i spędzić czas razem.

- Pewnie Lixie - Powiedział. Przesunął się bardziej na środek łóżka po czym położył się na nim. Poklepał miejsce obok abym się położył, co zaraz zrobiłem. - Jeśli chcesz to przysuń się, jeśli chcesz oczywiście - Dodał chwilę później. Zbliżyłem się do jego klatki piersiowej na której się położyłem. Jego ręka nie pewnie spoczęła na moim brzuchu.

- Denerwujesz się? - Zapytałem, podnosząc wzrok raz na Hyun'a a raz na dłoń na moim brzuchu.

- Nie chce ci zrobić krzywdy, nie wybaczyłbym sobie tego - Po chwili dopiero uzyskałem odpowiedź, z pewną niepewnością starszego.

- Oh Hwang Hyunjin.. - Z małym uśmiechem na twarzy powiedziałem, starszy opuścił tylko wzrok. - Chodź do mnie - Dodałem na co starszy podniósł się do pół siadu.

- Tak? Hwang Felix? - Ciekawsko odpowiedział, pokręciłem tylko lekko głową z małym uśmiechem na twarzy.

- Od kiedy jestem Hwang Felix? Hm? - Tym razem to ja z udawanym zdziwieniem w głosie dodałem.

- Już od dawna nie wiedziałeś? - Zaczęliśmy się przedrzeźniać dla zabawy, nigdy tak nie robiliśmy ale byłem ciekawy.

- No powiem ci że nie wiedziałem - Odpowiedziałem z sztuczną ironią w głosie aby oddać " zdziwienie ".

- To teraz już wiesz - Zaśmiał się co zaraz zrobiłem i ja. Mogłem przyznać że fajnie przedrzeźnia się z partnerem.
- Wracajmy do pytania które chciałem ci zadać - Szybko zmieniłem temat.

- Tak? - Zapytał ciekawy, znowu kładąc się na łóżku zakładając ręce za głowę.

___________________________________________

O co zapytać chce
Hwang Felix?

Dotyk | Feljin | Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz