Quackity/Alex
Mijały miesiące i Wilbur znalazł siobie dziewczynę (:0) było mi z tego powodu mega smutno bo go pokochałem No ale nie będę się wtrącać w jego życie i nie będę mu mówić że go kocham muszę się wkońcu pżyzwyczajć.
Will spędzał teraz więcej czasu z dziewczyną nawet nie pamiętam jak ona dokładnie wyglądała ale mniejsza o to chłopak kochał ją ponad życie. Postanowiłem pogadać z dziewczyną Willa żeby się dowiedzieć o niej więcej będzie mi trochę lepiej bo mnie nie zna bo Will nie przedstawiał mi jej na żywo tylko ze zdjęć.
-Dobra dziś pogadam z tą dziewczyną-powiedziałem sam do siebie w mysilach
Poszłem jej poszukać nie zajęło mi to dużo bo zaledwie 24 minuty siedziała nad rzeką MOJĄ RZEKĄ! NA MOIM PNIU Dobra Alex uspokój się
-Hej- zaczołem
-o Hej znamy się?- zapytała trochę przestraszona dziewczyna
-nie nie znamy się ale wiem że jesteś dziewczyną Wilbura i chciałem z tobą pogadać-
-o czyli jesteś znajomym Willa ehh co tu dużo gadać nie nawidzę go jestem z nim tylko dla formy a i jak mu to powiesz to nie dożyjesz Kolejnego dnia- powiedziała i poszła a ja tak Siedziałem I analizowałem jej wypowiedź
-c-czekaj jak to go nie kochasz?!-
-po prostu-
-debilko on cię kocha ponad życie on jest gotowy skoczyć za tobą w ogień jest gotowy oddać za ciebie życie a ty mu się tak odwdzięcasz?!-zacząłem mówić swoje kazanie jak ksiądz w kościele choć tam nie chodzę
Gadałem tam jeszcze 7 minut aż w końcu się wtrąciła
-dobra zerwę z nim i go przeproszę ale nie chce cię więcej widzieć jasne?- powiedziała a ja jak to ja zacząłem się w duszy już rwać z radości że jednak będę mógł być z Willem
<----------------------------------------------->
288 słów
CZYTASZ
Idiota<Quackbur>
Poetry1. Nie zwracajcie uwagi na błędy ortograficzne jeśli będą bo mam dyslekcje 2. sceny 18+ 3. Przekleństwa 4. MIłego Czytania