5

874 33 257
                                    

Wilbur

Grałem na gitarze i rozmyślałem nad tym jak potoczy się mój związek z Katy po pewnym czasie przybiegła do mnie z płaczem

-Katy co się stało?!-

-bo Twój przyjaciel mi groził że jak nie zerwę z tobą to mnie zabije- jak to powiedziała się przeraziłem

-kto któryvto?!-

-taki niski z ciemnymi włosami i żułtymi skrzydłami i raną na oku- i jeszcze bardziej się rozpłakała a ja zrozumiałem że to Alex

-już spokojnie zaraz z nim porozmawiam- dziewczyna I te słowa się trochę uspokoiła i poszła do łazienki się ogarnąć ja w tym czasie poszłem poszukać Quackitiego znalazłem go idoncego w stronę Las Nevadas (nwm czy dobrze napisałem)

-Hej Quackity! Musimy porozmawiać!- krzyknołem a chłopak natychmiastowo się odwrócił

-co się stało Will?- spytał jagby nie wiedział co się stało

-ty dobrze wiesz co się stało-

-o czym ty go mnie własinie mówisz?!-

-o tym cymbale że groziłeś mojej dziewczynie jak że mną nie zerwie!-Krzyknołem I troszeczkę tego pożałowałem bo było pełno osub I to usłyszało ale potem sobie usiwiadomiłem że dobrze że to krzyknołem

-a a ale ja jej nie groziłem niczym- zaczął się jąkać i ... płakać?

-jak tak to czemu przyszła do mojego domu całą zapłakana?!-

-will ja jej jedynie mówiłem że ona nie powinna być z tobą jak ma zamiar być tylko dla pieniędzy bo mi to powiedziała i tyle jej powiedziałem nic nie groziłem jej-

-nie mamy już o czym gadać Alex zapomnij że się kiedykolwiek poznalisimy

Quackity/Alex

Powstrzymywałem łzy ale mi to nie wychodziło więc pobiegłem szybko do domu wchodząc zobaczyłem kartkę na drzwiach od mojego biura

(Treść kartki)

Quackity nie wiem jak mogłeś to zrobić nie wiem czy Ci to wybaczę kiedyś ale nie mam zamiaru z tobą już pracować żegnaj już prawdopodobnie na zawsze

~Fundy~

Dlaczego wszyscy się odemnie odwracają za coś czego nie zrobiłem DLACZEGO?!

-nienawidzę tej głupiej baby i co ja mam teraz zrobić? Co ja teraz bende robić w życiu? Co ja... zrobię beż przyjaciół-

Zadawałem sobie wiele pytań po około minucie usiwiadomiłem sobie że znowu mam te okropne uczucie uczucie pustki i niechcenia mi się niczego prócz płakania i rozwala się nad sobą i... okalaczania...

-NIE QUACKITY NIE MYSIŁ O TYM BO WKONICU SIĘ... zabijesz zresztą D kogo mam teraz żyć moja matka nie życia zginęła przy moim porodzie a mój ojciec mnie nienawidzi za to że się urodziłem-

Siedziałem pod biurkiem że 4 godziny aż nie usnołem rano po obudzeniu się poszłem do łazienki stanołem przed lustrem i stałem tam przez 5vminut zastanawiając się czy na pewno to zrobić po chwili wyciągnołem żyletkę i zrobiłem jedną ranę potem drugą trzecią czwartą i tak dalej aż wkonicu krew nie lała mi się ciurkiem.

Odłożyłem zakrwawioną żyletkę na zlew i wziołem bandaże którymi się opatrzyłem wyszłem z łazienki i poszłem do mojego specjalnego pokoju i wzięłem najmocniejszą wódkę jaką miałem i wypiłem ją całą sam bo nie miałem z kim innym a miałem już nie pić i nie palić ale i tak to robie

Idiota<Quackbur>Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz