Per.Wilbur
Pocałowałem Alexa bo nie wytrzymałbym bez jego delikatnych i miękkich ust i jego szarpania się uwielbiam kiedy ten malec się szarpie ale i tak nic nie poradzi bo jest o wiele słabszy odemnie.
Podczas gdy chłopak próbował się wyrwać z moich ramion zacząłem wsadzać mu rękę pod koszulę a chłopak od razu stał się czerwony i zamkną oczy jakby się bał więc zaprzestałem to robić Big Q zaczął się uspokajać jak się uspokoił to się we mnie wtuliłem i poprosił żebym tak nie robił bo nie chce 2 raz tego przechodzić ja w odpowiedzi tylko się łagodnie zaśmiałem i poszedłem zrobić coś do jedzenia bo głodny się zrobiłem
Skip time po zjedzeniu jedzonka
Wróciłem do pokoju (nie pamiętam gdzie działa się akcją poprzednia a nie chce mi się tam tego czytać) I zauważyłem że mój chłopak śpi więc go nie budziłem i po prostu tylko pocałowałem go w czoło I poszedłem na duł żeby pogadać z Fundim
Per. Big Q
Przez sen poczułem jak ktoś pocałował mnie w czoło I po chwili się obudziłem i se usiwiadomiłem że to tylko sen i że nikt mnie nie pocałował
-boże no dureń- powiedziałem sam do siebie i skierowałem się w stronę drzwi poszedłem do łazienki ( o kurwa polazł do łazienki nowość) żeby się ogarnąć. Po tym co miałem zrobić skierowałem się do kuchni I poszłem zjeść chleb bo nic innego kreatywniejszego nie wymyślę po zjedzeniu zastanawiałem się co bym mógł porobić jedyne co wymyśliłem to póście nad rzekę
Skip time nad rzeką co i jeszcze mam prozibe może ktoś zliczyć ile było skipu w tej książce? Jak ktoś to zliczy to niech napisze będę wdzięczny dziękuję
Per.Big Q
Siedziałem i patrzyłem w wodę myślałem nad tym co mogę jeszcze zrobić. W ten zauważyłem że ktoś za mną stoi ale nie wiem kto nie widziałem dokładnie tej osoby w wodzie jak chciałem się odwrócić to poczułem ogromny ból w klatce piersiowej i zapanowała ciemność
Per.Tommy
Podczas chodzenia po lesie zauważyłem Alexa siedzącego nad rzeką chciałem podejść ale ktoś do niego podszedł miał zieloną bluzę I nałożyły kaptur na głowę czarne spodnie I mieć i ręce po chwili wbił miecz dla Alexa w klatkę piersiową po tym jak Quack upadł osoba która bluzie zabrała miecz I odeszła od razu podbiegłem do Big Q i zadzwoniłem do Philzy który po 3 minutach przyleciał i pomógł mi z Alexem
-Tommy nie dzwoń tylko do Wilbura nie chcę go niczym stresować okej?-
-no dobrze ale jak nic nie damy rady zrobić z nim i go nie odratujemy to co?-
-durniu wskrzesimy go o po sprawie-
-no tak ale nie mamy czym go wskrzesić wszystko się już zużyło- dodał Techno
-co?! NO to nie marnuje czasu i próbuje go uratować- Po tych słowach Phil od razu zabrał się do ratowania chłopaka
Po jakiś 4 godzinach Phil stwierdził że go odratował ale i tak nie wie czy długo pożyje więc nie możemy mu przeszkadzać i że musi sam się zregenerować dlatego ja i Techno wyszlisimy z domu i tam postanowilisimy poszukać tego dupka co prawie zabił Alexa.
Po parunastu godzinach szukania tej osoby dowiedzialismy się że to jakiś idiota z wioski niedaleko który nie lubił Quackitiego
-No okej jak go jeszcze lubisz to się nie lub ale bo bez przestały żeby od razu zabijać?! To chyba lekka przesada-
-już spokój a ty Debilu jak Quackity zginie zapłacisz za to swoim życiem zrozumiano?-
-t tak-
-a i dla pewności żebyś nie spierdolił to trafiasz tam gdzie Dream wiesz kto to Dream?-
-tak-
-a wiesz gdzie jest?-
-t tak więc gdzie-
-to i tym mu dotrzymasz towarzystwa- po tej pięknej rozmowie Techno wziął faceta i poniósł prosto do Dreama było śmiesznie nie powiem jak Techno szedł z nim do Dreama ja skierowałem się do domu żeby zobaczyć jak trzyma się Quack
-Hej Phil i jak tam z Quackitim?-
-jak na razie wszystko okej I mam nadzieję że tak zostanie I mam prośbę czy podczas tego jak Big Q u nas będzie to czy możesz z
Techno się nie kłócić?--no jasne a jak będziemy chcieli się kłócić to wyjdziemy z domu-
-jesteście świetynymi synami takich jak wy to że świecą szukać-
-wypraszam sobie-
-przecież żartuje-
Skip time jakiś tydzień później I serio niech ktoś to zliczy ile jest Skipów w tej książce
Per.Big Q
Byłem już cały i zdrowy a Will nie opuszczał mnie nawet na krok wszędzie zemną łaził nawet gdy szedłem się kąpać ten czekał przed drzwiami było to urocze z jego strony że tek się o mnie troszczy ale trochę to denerwuje znaczy mam trochę czasu dla samego siebie gdy Will idzie coś tam załatwiać w L'manbergu ale i to mi nie wystarcza.
-Quackity ja idę do L'manbergu uważaj na siebie bo ja wrócę o jakiejś 23- zdziwiłem się i to bardzo
-co? Czemu tak późno i przecież jakąś godzinę temu byłeś-
-nooo tak ale teraz muszę trochę częściej tam być a jeśli się nudzisz to choć ze mną-
-nie nie idź sam ja se poradzę-
-ok papa-
-papa- odpowiedziałem i poszedł do pokoju
~ciekawe czemu znowu on tam polazł przecież nic się nie dzieje u nas i jest spokojnie a on od 18 do 23 teraz będzie tam dziwne~
I oto tym akcentem kończymy yyyyy 13? Rozdział chyba tak a iiii 875 słów jest miłej nocy albo dnia
CZYTASZ
Idiota<Quackbur>
Poetry1. Nie zwracajcie uwagi na błędy ortograficzne jeśli będą bo mam dyslekcje 2. sceny 18+ 3. Przekleństwa 4. MIłego Czytania