10

586 26 100
                                    

Ogólnie to Skip time jakieś 4 dni później bo leniem jestem

Will

Zastanawiałem się co robi Big Q postanowiłem do niego zadzwonić. Wyjołem Telefon i wybrałem numer do do chłopaka. Nie odebrał za 1 razem więc od razu pomyślałem że jest trochę zajęty po 5 minutach znowu zadzwoniłem i też nie odebrał więc zadzwoniłem jeszcze kilka razy ani razu nie odebrał przejołem się nie na żarty i zadzwoniłem do Fundiego ten na szczęsicie odebrał i powiedział że Alexa porwali jacyś ludzie z niedaleka.

Zerwałem się i szybko pobiegłem do Las Nevadas. Jak tam dotarłem zapytałem się chłopaka czy wie dzie dokładnie tamci poszli a on tylko mi pokazał bo nie dał rady wydusić z siebie słowa

-oke dzięki ci Fundy- powiedziałem I pobiegłem we wskazane mi miejsce.

-kurwa oni to nie mogli usadowić się w jeszcze bardziej gęstym lesie?-

Po paru minutach łażenia i uciekania od wilków znalazłem ich kryjówkę zauważyłem że było ich tylko 3 i moja kaczuszka która albo spała albo zemdlała mam nadzieję że to pierwsze.

-EJ WY!-Krzyknołem

-hee?-

-Zostawdzie Quackitiego a was oszczędzę!-

-HA! Śmiało bierz to coś które jest już na wyginięciu- 

-co jakto na wyginięciu COŚ WY MU ZROBILIŚCIE?!-zapytałem I nie raczyłem na odpowiedź tylko 2 poobcinałem łby jednego zustawiłem żeby się czegoś dowiedzieć

-dobra gnoju gadaj pi co był wam Big Q?-

- nasz szef chciał go przekupić żeby sprzedał na Las Nevadas ale on się nie zgodził I po godzinie negocjonowania szef postanowił go porwać i przejąć to-

-dzięki za odpowiedź i Dobranoc-po tych słowach uciąłem mu łeb I szybko podbiegłem do Alexa I wziołem go na tak zwaną ,,pannę młodą" I pobiegłem do domu gdy go położyłem n łóżku zauważyłem krew na jego bliźnie jak tylko odsłoniłem włosy to moim oczom ukazał się straszny widok a między innymi to że miał wbite w oko zatrutą strzałę modliłem się w duszy żeby nic mi nie było.

Po opatrzeniu ran i wyciągnięcia delikatnie strzały zadzwoniłem do Philzy żeby przyszedł do Las Nevadas i powiedział mi czy wszystko jest okej z Alexem. Na całe szczęście Quackity byś cały po za tym że w oku ma małą dziurkę na lewym oku czyli tym gdzie od dawna nie widział

Skip time

Alex nie obudził się od jakiś 5 dni troszeczkę się martwię o chłopaka ale mam nadzieję że się za niedługo obudzi

Quackity

Obudziłem się i pierwsze co to poczułem bul w lewym oku tak cholerny bul że aż łza mi poleciała po oswojeniu bólu rozejżałem się po pomieszczeniu i okazało się że jestem u siebie w domu a obok mnie siedzi mój chłopak usimiechnołem się i podszedłem a raczej poczołgałem się do niego zauważyłem że śpi to ja jak to ja usiadłem na jego kolanach i wtuliłem się w niego okrywając nas moimi  skrzydłami praktycznie od razu chłopak się odckną i mnie przytulił

-Alex w końcu się obudziłeś jaka ulga-

-to ile ja spałem tak z ciekawości?-

-5 dni-

-CO?! Wow nie wiedziałem że tak potrafie-
Za śmiałem się pod nosem I pocałowałem Willa w policzek

Pajdą macie 10 rozdział I 503 słowa

Pajdą macie 10 rozdział I 503 słowa

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Idiota<Quackbur>Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz