Idiota<Quackbur>

14

Per. Big Q

Czekałem na chłopaka bo już się spóźniał miał być o 23 a jest prawie 24 martwię się troszeczkę choć wiem że ma 25 lat i sam za siebie odpowiada ale No taki już jestem i nic z tym nie zrobię

Per.Wilbur

Siedziałem i rozmyślałem nad tym jak rozpierdolić wrogów z niedaleka bo się boje że zaatakują. Jedyne co wymyśliłem to że zaatakujemy ich w nocy ale nie wiem nawet kiedy. Spojrzałem się na zegarek 23:54

-o Cholera jasna dla Quackitiego mówiłem że będę o 23 muszę się już zbierać- powiedziałem sam do siebie I zacząłem biec w stronę domu

Po dotarciu do domu i otwożeniu drzwi chłopak się na mnie rzucił i rozpłakał

-hej Kaczuszko co się stało?- spytałem troskliwie

-bałem się że coś Ci się stało- powiedział ledwo słyszalnie

-już dobrze-

-dlaczegowruciłeśtakpóźno?- powiedział a ja chuja zrozumiałem

-co? Powiedz wyraźniej bo nie rozumiem-

-dlaczego wróciłeś tak późno?-

-kochanie przepraszam ale się zamyśliłem i No czas szybko upłyną- po tych słowach chłopak mnie puścił i poszedł do pokoju a ja poszłem do łazienki się ogarnąć i iść spać z kaczuszką

Skip Time rano

Per.Big Q

Gdy się obudziłem to Willa już nie było posmutniałem ponieważ bardzo mało rozmawiamy od jakiegoś czasu boje się że między nami coś się popsuje i że nie będziemy razem a tego nie chcę kocham Wilbura I nie chcę go stracić

Usiadłem na podłodze i rozpłakałem się na dobre ale moje rozpaczanie przerwało jakieś chałasy w drzwiach wejsiciowych przestraszyłem się ale i tak poszedłem to sprawdzić na całe szczęście sicie był to Will

-kochanie czemu teraz ciebie tak często nie ma martwię się że coś między nami się popsujeee i No wiesz- powiedziałem że spószczoną głową

-Nawet tak nie mów moja kaczuszko kocham cię jak nikogo innego na tym świecie-

Przytuliłem chłopaka I go pocałowałem delikatnie w usta ale Will złapał mnie za podprudek i pocałował mnie namiętnie oddałem pocałunek I po ok. 30 sekundach się od siebie oderwaliśmy

Kurwa niechce się pisać ale trzeba 333 słów wystarczy wam