Kirishima zaczynał się martwić, czekając aż Bakugou i pozostali wrócą. Zastanawiał się, czy nie iść ich szukać, kiedy przed nim pojawiła się ciemna postać zbliżająca się do niego.
-Wreszcie, myślałem że ty... Myślałem, że zostawisz mnie tylko na moment! - zawołał Kirishima biegnąc w stronę postaci.
-Zrobił to. - dobiegł go głos nie należący do Bakugou, ale jednak znajomy.
-T-tata?
-Nie bądź taki zaskoczony moim widokiem, zrobiłbym wszystko żebyś był bezpieczny. - mruknął Dabi owijając ramiona wokół Kirishimy w uścisku.
-Co masz na myśli... zrobił to? - zakrztusił się chłopak, nie chciał znać odpowiedzi.
-Cóż, oczywiście że mam na myśli to, że cię zostawił! To oczywiste, że chciał się tylko trochę zabawić i dostać pieniądze, kto mógłby cię kiedykolwiek prawdziwie polubić? Spójrz, płynie tamtą łodzią. Dobra przejażdżka.
Kirishima rozglądał się mając desperacką nadzieję, że to jakaś okropna sztuczka, ale po wodzie płynęła łódka. Przy bliższym spojrzeniu, mógł dostrzec popielaty blond kosmyków w łodzi. Łzy napłynęły mu do oczy i opadły na ziemię w niedowierzaniu.
-Oh, proszę, wstawaj. Nie ma czasu na żałobę po nim. Musimy natychmiast cię z powrotem do wieży. Nie mogę znowu pozwolić żebyś biegł do jakiejś przypadkowej osoby przez las. - mruknął Dabi pogłębiając ranę w sercu Kirishimy.
-Nie, ja... widziałem już dość świata zewnętrznego. Miałeś rację, tu jest okropnie. Proszę... zabierz mnie do domu. Już nigdy nie pomyślę żeby znowu wyjść na zewnątrz. Obiecuję. - zawył. Łzy spływały po policzkach.
-Cudownie. W takim razie wracajmy. - Dabi odpowiedział z uśmiechem.
Wkrótce wrócili do wieży. I tym razem Kirishima pomyślał, że nie da razy wyleczyć włosami rany w sercu.
TAK BARDZO WAS PRZEPRASZAM pracuję teraz jako ratownik i jestem bardzo zajęt*, ale OBIECUJĘ skończę to story!!
---
Do końca zostało już niewiele! Dzisiaj raczej tego nie skończę, bo moje oczy umierają z przesuszenia i przez moja za słabe okulary... Postaram się wrzucić co najmniej dwa rozdziały. Reszta, czyli el grand final, wpadnie najpóźniej jutro.
Postaram się skończyć to jak najszybciej!
CZYTASZ
Zaplątani (KiriBaku)-TŁUMACZENIE
FanfictionOD AUTORA: Tytuł jest oczywisty i tylko ostrzegam przed przekleństwami (ekhem, ekhem Bakugo) więc się nie zdziw :) w każdym razie mam nadzieję że spodoba Ci się ta historia!! NOTKA: Nie jestem właścicielem postaci ani fabuły, twórcy to Horikosh...