-Wasza Królewska Mość! - krzyknął strażnik podchodząc do rozmawiających Króla i Królowej.
-Co jest? - zapytał Król.
-Zaginiony książę! On... znalazł nas!
Obydwoje spojrzeli zszokowani i szybko poszli za strażnikiem do ich zaginionego syna. Kiedy cała trójka dotarła do głównego wejścia, z daleka było widać dwie postacie. Niepewni Król i Królowa podeszli bliżej starając się nie rozbudzać ich nadziei. Kiedy się zbliżyli, jedna z postaci poderwała się do góry. Szerokie, niespokojne oczy spotkały się z tymi arystokratów, takimi jak u Królowej. Jego czarne kosmyki opadły na oczy, czarne tak tak u Króla.
-O mój Boże-! - zawołała Królowa podchodząc do swojego długo niewidzianego dziecka. - Eijiro, to naprawdę ty?
-Mamo... Tak, to naprawdę ja. - wykrzyknął z uśmiechem na twarzy.
-Nasz syn! - krzyknął Król.
Król złapał syna i żonę w wielkim niedźwiedzim uścisku starając się zrekompensować lata rozłąki. Królowa spojrzała na drugą postać stojąca na uboczu.
-Kto tam jest? - zapytała Kirishimę. Chłopak spojrzał w stronę w którą wskazywała z czułym uśmiechem.
-To Bakugou. Gdyby nie on, nie byłoby mnie tutaj.
Królowa wstała i podeszła do blondyna. W pierwszej chwili był zaskoczony i nie wiedział co zrobić. Przypomniał sobie jakąś zabawę, którą widział w której obywatele klękali przed swoim dowódcą i właśnie to zrobił, szybko jednak został podniesiony i jej ramiona owinęły się wokół niego zamykając w ciepłym uścisku.
-Dziękuję, za opiekę nad nim. Dziękuję, że przyprowadziłeś go z powrotem. - wyszeptała.
Bakugou był za bardzo zaskoczony aby odpowiedzieć, ale lekko odwzajemnił uścisk i uśmiechnął się miło kiedy nikt nie mógł tego zobaczyć.
----------
Cóż, możesz sobie wyobrazić co stało się później. Królestwo ucieszyło się z powrotu utraconego księcia. Zabawa trwała cały tydzień.
Wszędzie spełniły się marzenia. Iida stał się najsławniejszym pianistą na świecie! A Mina? Znalazła prawdziwą miłość (możesz zdecydować kogo)! Dzięki Todorokiemu przestępczość w królestwie znikała z dnia na dzień. Izuku nigdy się nie zmienił.
W końcu Kirishima miał dom i prawdziwa rodzinę. Był księciem na którego było warto czekać. Umiłowany przez wszystkich, prowadził swoje królestwo z całą łaska i mądrością, jaką uczynili przed nim rodzice.
A jeśli chodzi o Bakugou, jego ojciec został wyleczony, przestał kraść i wszystko zwrócił. Najważniejsze pytanie brzmi: Czy on i Kirishima kiedykolwiek się pobrali? Cóż, z przyjemnością odpowiem, że po roku zbierania w sobie odwagi Bakugou oświadczył się Kirishimie, a on powiedział 'tak'. A teraz żyją długo i szczęśliwie.
omg ludzie SKOŃCZYŁ*M mam do tego sentyment ALE CHOLERA JASNA 2.8K ODCZYTÓW??? WSZYSTKIM WAM BARDZO DZIĘKUJĘ mam nadzieję że wam się podobało to co zrobił*m, tak samo jak mnie podobało się pisanie! Miłego dnia :)
---
Mamy to!
W nieco ponad tydzień przetłumaczyłam dwadzieścia jeden rozdziałów. Jestem z siebie dumna.
Tak poza tym jeśli możecie, to oceńcie moje tłumaczenie w komentarzu. To pierwsza taka rzecz jaką wstawiłam i bardzo mi zależy na szczerej opinii. Mam plan na przyszłość żeby tłumaczyć książki i to dla mnie dobre ćwiczenie i fajne hobby.
Aha! Jeśli jesteście ciekawi, mam zamiar napisać własne KiriBaku. Mam na nie częściowy plan i piękny fanart na okładkę. Zaglądajcie na mój profil! Myślę, że niedługo coś się pojawi, a nawet jeśli to może zaciekawi was jakaś moja skończona historia.
To tyle ode mnie... Wbijajcie do tej osóbki na profil przeczytać oryginał!
If you are reading this, thank you again (probably for the third time) for the opportunity to translate this wonderful story! As promised, I have tagged you in every chapter. To everyone, without exception!Besides, I plan to write my own KiriBaku and if you want I can translate it especially for you. Yes, as compensation or thanks for cooperation❤️
CZYTASZ
Zaplątani (KiriBaku)-TŁUMACZENIE
FanfictionOD AUTORA: Tytuł jest oczywisty i tylko ostrzegam przed przekleństwami (ekhem, ekhem Bakugo) więc się nie zdziw :) w każdym razie mam nadzieję że spodoba Ci się ta historia!! NOTKA: Nie jestem właścicielem postaci ani fabuły, twórcy to Horikosh...