Światła

76 6 0
                                    

-Dokąd idziemy? - zaśmiał się Kirishima wchodząc do łódki.

-Najlepsze miejsce w domu. Płynąłem tu zawsze z tatą kiedy byłem mały. - mruknął Bakugou kiedy rozwiązywał liny i zabierał wiosła. - Hej, half-an-half! - Todoroki spojrzał na nich i przechylił głowę. Blondyn rzucił w jego stronę worek jabłek, ale koń nie chciał jeść. - Zapłaciłem za nie, gnoju! - wrzasnął. Usatysfakcjonowany Todoroki zaczął jeść. - Za większość. - mruknął kiedy on i Kirishima odpływali.

-O mój Boże! - zawołał zasłaniając usta by powstrzymać chichot.

Bakugou uśmiechnął się delikatnie i kontynuował wiosłowanie. Po jakimś czasie łódka znalazła się na odpowiedniej pozycji, wreszcie nadszedł czas na pojawienie się lampionów. Kirishima rozejrzał się wokół wypuszczając drżący oddech.

-Hej, wszystko gra? - zapytał blondyn.

-Tak, tak, jest świetnie! T-tylko... Nie mogę uwierzyć, że to się naprawdę dzieje. Mam wrażenie, że w pewnym momencie obudzę się i to wszystko okaże się snem. - powtarzał. Bakugou przewrócił oczami i uszczypnął go w policzek.

-Ow! To bolało! Czemu to zrobiłeś?

-Skoro boli, to nie jebany sen. A teraz przestań tak cholernie dużo myśleć.

-Dziękuję. - spuścił wzrok i uśmiechnął się.

-Hah? Za co?

-Cóż, za zabranie mnie tutaj. Wiem, że czasem potrafię być upierdliwy, ale cieszę się że ze mną zostałeś. Koniecznie musisz mnie odwiedzać kiedy wrócę do wieży albo umrę z nudów.

-Tch, chyba zaplanuję twój pogrzeb.

-Cham!

-Kogo do cholery nazywasz...!

-Bakugou, patrz, patrz! Są! Latające światła! - przerwał Kirishima nagle wstając.

-Szczerze, zachowujesz się jak dziecko. Jeszcze raz, ile ty masz lat?

-Oficjalnie osiemnaście, złośliwcu!

Obydwaj zwrócili uwagę na pojedynczy lampion szybujący po ciemnym nocnym niebie. Kirishima właśnie miał pytać, czy coś jest nie tak, kiedy pojawiły się tysiące innych lampionów idące w ślad tego pierwszego. Chłopak westchnął cicho i stanął w zachwycie. Oświetlały każdą ulice i każdy zakamarek wsi.

(Włącz wideo)


Kirishima:

Tyle dni nieba nie dotykać

Tyle lat nie przeczuwać nic

Tyle chwil stracić bezpowrotnie

I w ciemności tkwić

Stoję tu, patrzę prosto w światło

Stoję tu, myśli mkną jak wiatr

Nagle wiem, to nie jest sen

To tutaj jest mój świat

Po raz pierwszy widzę blask

Żadnych mgieł i chmur już nie ma

Po raz pierwszy widzę blask

Noc dorównać pragnie dniu

Tak się rodzi nowy czas

Moje życie się odmienia

Z dnia na dzień, wszystko jest inaczej

Kiedy jesteś tu


Kirishima odwrócił się by zobaczyć Bakugou trzymającego dwa świecące lampiony . Uśmiechnął się i zbliżył biorąc również torbę.

-Też mam coś dla ciebie. - zaczął Kirishima. - Powinienem dać ci to wcześniej, ale się bałem. I chodzi o to, że... już się nie boję! Wiesz co mam na myśli?

Bakugou odepchnął torbę w bok mówiąc: 'Zaczynamy'.

Następnie uwolnili swoje lampiony pozwalając im poszybować razem ze słabym wiatrem.


Bakugou:

Tyle dni gonić nieuchwytne

Tyle lat błądzić jak we mgle

Tyle chwil patrzeć i nie widzieć

Nic i mylić się

Stoi tu, słońce nad słońcami

Stoi tu i od razu wiem

Jeden gest i jasny jest

Nieznany życia sens


Bakugou&Kirishima:

Po raz pierwszy widzę blask

Żadnych mgieł i chmur już nie ma

Po raz pierwszy widzę blask

Noc dorównać pragnie dniu

Tak się rodzi nowy czas

Moje życie się odmienia

Z dnia na dzień, wszystko jest inaczej

Kiedy jesteś tu

Kiedy jesteś tu


Bakugou pochylił się, a Kirishima szerzej otworzył oczy, ale się nie cofnął. Jakby oszołomiony drgnął do przodu. Blondyn wziął go za rękę i przyciągnął jego twarz, łącząc ich usta. Było to najbardziej niesamowite uczucie, nic nie mogło go zrujnować.

-Hej, Baku! Nie chcemy się wpierdalać*, ale mógłbyś tu podejść! - dobiegł ich głos zza ich pleców.


---

*cock-block - pojęcia nie mam jak poprawnie to przetłumaczyć...  cock (chuj/kutas/itp.), block (blokować) - blokować chuja? kutasa? 

Pytanie z serii co autor miał na myśli... W naszym języku nie znalazłam żadnego sformułowania, które by pasowało. Jeśli jakieś macie, możecie mnie poratować? 

No cóż... 

Wystawiłam dziś trzy przetłumaczone rozdziały, mam nadzieję, że w uda mi się nadrobić kilka w te dwa dni, które są przede mną... 

Miłego!

Zaplątani (KiriBaku)-TŁUMACZENIEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz