5

1.2K 103 74
                                    

We dwójkę usiedli przy stole, zza mini tarasem był widok na fontannę a przy niej bawiące się dzieci. George chciałaby cofnąć się do wieków dziesięciu lat gdzie niczym nie musiał się stresować.

- dzień dobry, proszę kartę menu a ja za pięć minut wrócę jeśli państwo się zastanowi.- powiedziała miło kobieta podchodząc do stolika dwójki.

George oraz Drista wzięli do ręki menu- czemu nie wybierasz sobie niczego?- zapytała brunetka patrząc na George'a który odstawił menu na bok.

- nie mam pieniędzy- westchnął cicho chłopak odwracając wzrok od brunetki.

- spoko mogę ci coś kupić mam przy sobie sześćdziesiąt dolarów, nie będziesz musiał oddać.- dodała dziewczyna widząc że chłopak chciał coś dodać.

- dziękuję! Na pewno kiedyś ci też coś kupię!- powiedział uradowany chłopak i znów wziął do ręki menu przeglądając zawartość.

Dziewczyna wzięła sobie czarną herbatę z cytryną oraz ciasto czekoladowe a George tylko kawę latte. Po chwili znów przyszła dziewczyna tym razem z notesem w ręce.

-zdecydowali się państwo na zamówienie?-zapytała kobieta wyciągając długopis, pewnie do zapisania zamówienia.

- tak, poproszę kawę latte, ciasto czekoladowe i czarną herbatę z cytryną- powiedziała Drista a kobieta zapisała w notesie.

-dobrze. Płatność kartą czy gotówka?- zapytała kobieta.

- gotówką będzie.- odpowiedziała Drista, kelnerka pokiwała porozumiewawczo głową i odeszła od stołu.

George oparł głowę o siedzenie fotela i westchnął ciężko.

-a Ci co?- zapytała brunetka patrząc na zmęczonego chłopaka.

- sam nie wiem, chce żeby ten dzień się skończył, jeszcze jutro tylko piątek- powiedział chłopak.

Słońce powoli zachodziło, na niebie zaczęły się pojawiać pastelowe kolory. Dwójka nastolatków śmiała się popijając swoje dwa napoje. Wiatr lekko powiewał związane końcówki włosów brunetki oraz włosy chłopaka.

- jak byłam mała mój brat pobił się z jakimś facetem bo zabrał mi misia- powiedziała dziewczyna co u dwójki wywołało śmiech.

- dobra teraz moja kolej. Jak miałem niecałe dziesięć lat razem z rodziną poszliśmy nad stawek, chciałem loda ale mój tata nie chciał mi kupić więc próbowałem go wepchnąć do wody ten jednak zrobił unik i ja wpadłem do stawu.- powiedział chłopak na co Drista pijąc herbatę zakrztusiła się.

-jak byłam mała mój starszy brat przyciął mi palca drzwiami dla zabawy.- powiedziała brunetka na co George spojrzał na nią współczująco.

- um taki trochę łobuz z twojego brata- zaśmiał się George.

- co się dziwić zadaje się z Nick'iem, on na niego tak źle zaczął wpływać- mruknęła dziewczyna.

- co masz na myśli?- zapytał zaciekawiony chłopak.

- zmienił się gdy poznał się z Nick'iem, lecz zauważyłam że nie dla każdego jest taki niemiły- odpowiedziała dziewczyna.

- twój brat będzie w domu jak do ciebie przychodzę?- zapytał George chcąc zmienić temat.

- wątpię, jutro jest piątek pewnie na imprezę pójdzie ze swoim gangiem, chyba że zrobi ją w domu.- powiedziała Drista

- myślisz że będzie miał do mnie jakiś problem.- powiedział George zniżając głos.

connected by chance [zakończone] ||dnfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz