epilog

893 74 36
                                    

Od ostatnich wydarzeń minął cały miesiąc. Dużo się zmieniło w życiu obu licealistów.

Blondyn odbył poważną rozmowę ze swoją rodzicielką oboje doszli do wniosku że pomysł z przeprowadzka nie był taki dobry także zostają na Florydzie. Mama blondyna zafundowała spotkania z psychologiem chłopakowi Clay'a.

Mama George'a znalazła dawce szpiku był nim mężczyzna z którym miała dziecko. George po dowiedzeniu się że jego rodzicielka zdradziła tatę, odbył poważną rozmowę. Wytłumaczyli sobie dużo spraw oraz przeprosili siebie nawzajem. Aktualnie rodzicielka jak i jej narzeczony wspierają chłopaka po gwałcie. Policji udało się złapać sprawcę i grozi mu dwadzieścia jeden lat więzienia.

George i Clay?

Po wyjściu bruneta ze szpitala Clay zabrał chłopaka na randkę. Obaj świetnie się razem bawili a na koniec omal pijani nie trafili razem do łóżka. George wreszcie czuł że znalazł osobę z którą mógłby być do końca swojego życia, był to właśnie Clay. Wysoki blondyn z zielonymi tęczówkami jego piegi idealnie komponowały się z soczystymi ustami do których dostęp miał tylko George. Rodzice chłopaków pozytywnie odebrali nowinę o związku Clay'a i George'a. Cieszyli się szczęściem swoich synów. Piegus troszczył się o bruneta i pilnował go z jedzeniem. Powoli brunet wychodził z zaburzeń odżywiania, jednak jak wiadomo zostanie mu to do końca życia.

Nick?

Nick'a znalazł starszy pan, chłopak leżał na ławce nieprzytomny. Mężczyzna zadzwonił po karetkę. Po przyjechaniu karetki okazało się że chłopak już nie żyje. Nick popełnił samobójstwo, zostawiając list do Clay'a oraz jego mamy oraz taty.

Drogi Clay'u.

Czytając to pewnie moja próba się udała. Przepraszam że nigdy nie umiałem cię pocieszyć oraz zatraciłem się w używkach. Sam nie wiem co się ze mną stało. Mam nadzieję że kiedyś mi wybaczysz. Zagadaj do George'a byli byście słodką parą przynajmniej zrób to dla mnie stary. Nic nie jest twoją winą, nie umiałem spojrzeć na siebie po tym ile krzywd wyrządziłem. Jestem pierdolonym potworem. Nie płacz za mną, nie lubię kiedy płaczesz także nie masz zawalić nauki. O mnie się już nie martw zdaj maturę i pójdź na wymarzone studia. Na mój pogrzeb ubierz różowy garnitur oraz przynieś najładniejsze kwiaty z kwiaciarni trochę gejowo ale co poradzę. Kocham cię Clay, zaopiekuj się George'm oraz Karl'em. Powiedz mu że cholernie go kocham i przepraszam za to że nie umiałem się nim zaopiekować.

Na pogrzeb Nick'a przyszła rodzina i kilku przyjaciół chłopaka. Clay tak jak napisał Nick przyszedł w różowym garniturze obok niego był brunet w fioletowym garniturze. Uznał że jeśli Nick nie chce aby było ponuro chłopak też założy coś weselszego. Blondyn także przygotował przemowę na pogrzeb, przez całą uroczystość próbował uspokoić swój płacz. Cieszył się że jego chłopak był przy nim i mógł na niego liczyć.

Clay codziennie z George'm odwiedzał grób przyjaciela patrząc czy nie trzeba wyrzucić kwiatów lub kupić nowe świeczki do zniczów. Strasznie brakowało mu swojego najlepszego przyjaciela. George wspierał piegusa jednak nie umiał patrzeć jak blondyn cierpi.

I tak było tym razem dwójka siedziała na cmentarzu od ponad godziny.

- kochanie chodźmy już, jesteśmy już godzinę.- powiedział brunet składając delikatny pocałunek na ustach wyższego.

- och już się zbieram, pożegnam się tylko z Nick'iem.- otrząsnął się blondyn wstając z ławki.- do zobaczenia jutro Nick.- powiedział blondyn podchodząc do George'a przytulając go do siebie.

- Kocham cię wiesz.

- też cię kocham George.- powiedział blondyn z uśmiechem.- i cieszę się że mam takiego cudownego chłopaka jak ty.

connected by chance [zakończone] ||dnfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz