14

827 88 31
                                    

Minęły dwa dni od dowiedzenia się okropnej informacji. George obiecał sobie, że więcej czasu spędzi ze swoją dyskretną miłością. Także ujawnił swojej mamie orientację seksualną. Na te wspomnienie lekko się wzdrygnął.

***

- cześć mamo.- powiedział chłopak wchodząc do sali. Zastał swoją mamę siedząca, która czytała książkę.

- hej.- odpowiedziała odkładając książkę na mały stoliczek przy łóżku.- czemu mnie nie odwiedziłeś wczoraj?

- byłem w szkole.- skłamał, dobrze pamiętał że był wtedy z blondynem.

- szkoła ważniejsza od swojej własnej mamy?- zaśmiała się pod nosem kobieta.

- no nie, jednak zaraz piszę matury.- powiedział chłopak przenosząc wzrok na swoje buty.

- spokojnie rozumiem przecież nie możesz ciągle tutaj siedzieć.

-ta.- odparł licealista.- mam do ciebie jedną sprawę.

- zamieniam się w słuch.- uśmiechnęła się.

- jest taki jeden chłopak.- powiedział George, robiąc przerwę na oddech.- i nie wiem jak Ci to powiedzieć.

- lubisz go?- zapytała rodzicielka.

- tak.- westchnął.- tak trochę bardziej.

- rozumiem.

Zastała niezręczna cisza, która George chciał przerwać jednak nie wiedział jak. Nie dokońca wyglądało to jak w jego wyobraźni.

- jestem biseksualny, przynajmniej tak podejrzewam.- powiedział szybko George po krótkim namyśleniu.

- jeśli mam być szczera, nie podoba mi się zbytnio to. Myślałam że znajdziesz sobie dziewczynę, z którą będziesz miał dzieci.- skrzywiła się lekko.

- nie wyrzucisz mnie z domu?- zapytał.

- oczywiście że nie, to że zbytnio nie jestem zadowolona tą informacją i tak cię kocham. Jesteś moim synem.- zaśmiała się rodzicielka.

- to miłe.- odparł.- to czemu nie powiedziałaś mi że masz romans?- zmienił temat.

- nie wszystko jest takie łatwe George.- westchnęła ciężko.

- poznam go kiedyś?- zapytał.

- skończ George.- powiedziała zdenerwowana kobieta.

- dlaczego?- dopytywał nerwowo chłopak.

- chcesz mi zrobić na złość czy o co Ci teraz chodzi.- odpowiedziała rodzicielka z nerwów zaczęła rozczesywać palcami swoje zlepiane włosy.

***

Siedział na dachu budynku patrząc w martwy punkt. W jego głowie od kilku dni trwała burza. To tylko burza, wmawiał sobie, ale jest zmęczony szukaniem odpowiedzi. To tylko burza, tyle że po jednej zawsze przychodzi następna.

Spojrzał w dół na swoje czubki butów. W tej chwili mógłby sprzedać swoją duszę, wymienić całe życie za dzień, godzinę, minutę.

Tylko aby stłumić ból. Tylko aby zaspokoić burzę w swojej głowie. Jest zmęczony zarówno własnym cierpieniem, jak i bólem który sprawia innym.

Szukał odpowiedniej chwili aby skoczyć, aby mógł to zrobić bez tłumaczenia się. Jednak czy istnieje taka chwila w jego życiu?

- George?- usłyszał za sobą głos. Nie musiał się odwracać aby wiedzieć do kogo on należy.

connected by chance [zakończone] ||dnfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz