16

694 81 7
                                    

Rodzicielka blondyna od około dwudziestu minut krążyła po mieszkaniu budząc przy tym całą rodzinę.

- mamo co się stało?- spytał zaspany Clay wychodząc ze swojego pokoju.

- mama Nick'a potrzebuje wsparcia kobiecego.- odpowiedziała kobieta zatrzymując się na chwilę przy pokoju blondyna.

- to coś poważnego?- zapytał zmartwiony blondyn.

- myślę że nie powinieneś na razie o niczym wiedzieć dopóki nie dowiemy się od lekarzy.- po tych słowach blondyn naprawdę się zmartwił.

Czyżby chodziło o jego najlepszego przyjaciela?

- czy coś stało się mu?- znowu zadał pytanie.

- kochanie spokojnie wszystko jest okej.- uspokoiła go rodzicielka.- muszę się zbierać, jak coś jestem pod telefonem jednak dzwonisz tylko wtedy kiedy zagraża ci lub Driście życie.

- jasne.

- a i tata jednak będzie wieczorem ponieważ miał mały problem na drodze jednak jest okej. Zadzwoń do mnie jak wróci chyba że będę w domu.- były to ostatnie słowa jakie usłyszał blondyn od rodzicielki, ponieważ zniknęła mu z pola widzenia.

Blondyn wrócił do pokoju i spojrzał na godzinę w telefonie. Było chwilę po dziesiątej, patrząc na dzień tygodnia była niedziela.

Czuł potrzebę napisania do George'a, zapytania się czy wszystko u niego gra. Wewnętrznie coś go od tego odciągało, sam nie wiedział co to było.

Chciałby mieć drugą połówkę która zatroszczyła by się o niego teraz. Tak dawno nie był zauważony przez nikogo, oprócz lasek z jego szkoły które leciały na jego wygląd.

Przez chwilę zastanowił z kim mógłby się spotkać i pogadać co go gryzie. Jasne było że Quackity zaproponuje narkotyki, coś się stało z Nick'iem.

Właśnie co mogło stać się czarnowłosemu, jedyne co mu przyszło do głowy to może policja znalazła go z narkotykami.

Wziął do ręki żelki od George'a i je otworzył, następnie usiadł na łóżku zaczynając się delektować kwaśnym smakiem.

Powinien pogadać z George'm, co o nim myśli ale także jak na niego wpłynęła relacja, zmusić go do psychologa oraz dietetyka.

Także powinien zadzwonić do Nick'a spytać co się dzieje.

Podać Quackity'iego na policję ten pomysł nie był najlepszym. Chłopak na pewno by się wywinął a ten mógłby sobie narobić kłopotów, musi to obgadać z Nick'iem.

Wziął po raz drugi tego dnia telefon do ręki, odblokowując go przy tym. Wszedł w wiadomości z Nick'iem i odrobinę się zdziwił ponieważ dostał jedną już od niego.

Od Nick:] 01.36
Przepraszam

Za co chłopak mógłby przeprosić, nic nie przychodziło mu na myśl. Za dużo rzeczy Nicholas mógłby przepraszać, po chwili namyślenia doszedł do jednego wniosku. Czarnowłosy przyjaciel mógł przeprosić za sytuację z George'm lub zrobić coś okropnego.

Nick może nie miał idealnego życia jednak nie było to powodem do popełnienia samobójstwa chyba.

Napisał krótka wiadomość.

Do Nick:] 10.16
Hej co u ciebie słychać? Zadzwoń jak najszybciej.

Zastanowił się jeszcze z jaką osobą mógłby się skontaktować się Nicholas. Jedyna jaka mu przyszła był to Karl.

Wszedł w konwencje z chłopakiem i napisał także krótka wiadomość.

Do Karl Jacobs:) 10.18
Kontaktował się może z tobą Nick lub pisał coś?

connected by chance [zakończone] ||dnfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz