*22*

273 14 0
                                    

Dziękuję za #1 jk!!!
Jestem naprawdę szczęśliwa!



*Pov Emilia*

Nastał poniedziałek. Dzisiaj Hoseok zabiera mnie na oglądanie mieszkań. Cały weekend przeglądaliśmy ogłoszenia i znaleźliśmy kilka, które wpadły nam obu do oka.
Kwoty były prze ogromne, ale chłopak powiedział, że to on nam zapewni dach nad głową i ceną mam się nie przejmować.
Mimo, że dostawałam comiesięczna wypłatę za lekcje i pieniądze za wynajem mieszkania i pomieszczenia, w której miałam szkółkę to nadal nie było by mnie stać na takie mieszkanie.

Hoseok właśnie mnie powiadomił, że czeka na mnie na dole, więc czas wychodzić.
Dzisiaj ubrałam się w pudrowo różowy garnitur, biały top i białe adidasy. Wersja bardziej na codzień.

Pożegnałam moje dziewczyny i wyszłam z apartamentu kierując się od razu do windy.
Gdy tylko winda zjechała na parking podziemny od razu po otwarciu drzwi zobaczyłam samochód mojego chłopaka.

- Dzień dobry gwiazdko- uśmiechnął się chłopak po czym nachylił się i ucałował moje usta - Pięknie wyglądasz

- Dzień dobry mój mężczyzno- odpowiedziałam - To gdzie jedziemy pierwsze?

- Tutaj w okolicy mamy 2 mieszkania do obejrzenia, a na koniec niespodzianka- mówił gdy wyjeżdżaliśmy już z parkingu

- To prowadź

Pewnie zastanawiacie się jakim cudem jestem w stanie ciągle dogadywać się z Hobim i resztą.
Odpowiedź jest dość prosta, a mianowicie ich znajomość języka angielskiego jest znacznie lepsza. Pisanie jeszcze im tak dobrze nie idzie, ale jesteśmy na dobrej drodze.
Wspólne spędzanie czasu nam w tym pomaga, bo jak wspominałam wcześniej rozmawiamy tylko w języku angielskim.
Mi też udało się podłapać trochę koreańskich słówek, ale nie jest to na tyle, żeby z kimś dłużej rozmawiać.
Teraz mam swojego prywatnego nauczyciela, więc uczymy się wzajemnie.
Jeszcze przydałoby się nauczyć Hobiego trochę po Polsku, ale to już całkowicie może potrwać bardzo długo, bo to trudny język.
Chłopcy ciągle pytają o jakieś polskie słówka, żeby mogli zabłysnąć przed polskimi ARMY. Podziwiam ich za to, że tak się starają mieć z nimi kontakty.

- Jesteśmy na miejscu- wyrwał mnie z rozmyśleń głos Hobiego

Wysiedliśmy oboje z samochodu i skierowaliśmy się do windy. Pierwszym miejscem był oczywiście apartamentowiec 5 minut drogi samochodem od mojego miejsca zamieszkania.
Apartament znajdował się na 7 piętrze. Wnętrze było dość jasne i tak jak w moim salon, jadalnia i kuchnia były jednym ogromnym pomieszczeniem.
W sumie układ był bardzo podobny tylko ilość pomieszczeń większa, bo były dodatkowe 2 pokoje.
Cześć wspólna była urządzona w nowoczesnym stylu, natomiast pokoje nie były umeblowane,więc mogliśmy zrobić po swojemu.

Nie chciałam podejmować decyzji, bo chłopak mówił, że ma niespodzianek i coś czułam, że będzie to sztos.
Więc pożegnaliśmy się z właścicielem pierwszego apartamentu i udaliśmy się do innego.

Znajdował się nieco dalej od pierwszego co oznaczało, że będę musiała przekonać się do jazdy samochodem. Prawo jazdy posiadam, ale nie jeżdżę.

Drugi apartament był całkiem inny. Był dwupiętrowy z tarasem widokowym. Hobi mówił, że bardzo ciężko takie znaleźć, bo bardzo szybko się sprzedają.
Na dole znajdowała się część wspólna i 3 sypialnie, a na górze główna sypialnia z garderobą, łazienka i tarasem plus znajdował się tam jeszcze jeden pokój.
Bardzo mi się podobał, ale dalej czekałam na tą niespodziankę.
Z właścicielem ugadaliśmy się, że damy mu znać do wieczora czy jesteśmy zainteresowani.

Nauczycielka | J-Hope Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz