*24*

241 13 0
                                    

- No no Tae jestem naprawdę w szoku - zdziwiłam się czytając jego wypracowanie - To jest naprawdę dobrze napisane

- Uff - westchnął- Bałem się, że obleje to zadanie

- Wiadomo błędy są, ale jest spójność tekstu, prosty język, ale rozumiem wszystko- uśmiechnęłam się do niego -Teraz pokaże Ci co bym zmieniła.

No i zaczęłam od nowa czytać całe jego wypracowanie, które było na jego temat. Chłopak zadbał o dużo szczegółów z jego życia przez co mogłam go lepiej poznać.

Zanim zaczęłam mu tam kreślić zapytałam go o zdanie. Gdy dostałam zielone światło, czyli jego skinienie głową zaczęłam poprawiać.
Jako jego nauczycielka i przyjaciółka byłam z niego bardzo dumna. Mimo, że nie miałam możliwości sprawdzić czy czasem nie ściągnął z internetu. Jego biografii jak i reszty chłopaków było tam pełno.

Ale już wymyśliłam plan jak to sprawdzić, ale wezmę wszystkich na celownik. Żeby nie było, że się uwzięłam na jednego tylko. Czy właśnie się staje tą złą nauczycielką? Być może.

Gdy już skończyłam Taehyung pozbierał wszystkie kartki i poszedł do swojego pokoju. Długo nie schodził, więc pewnie zaczął od razu poprawiać póki pamięta moje wskazówki.
Poszłam do kuchni i się trochę obsłużyłam. Zrobiłam sobie kawę i znowu wróciłam na taras.

-Mamo mój pokój jest super duży - krzyknęła dziewczynka wbiegając na taras, a za nią szła cała reszta

- Bardzo się cieszymy, że Ci się podoba - uśmiechnęłam się do niej.

- Dom jest przepiękny, będzie Wam się dobrze tutaj mieszkać- odezwała się ciocia Bella

- Co Ty mówisz ciociu? Przecież będziesz mieszkać z nami - odezwałam się nagle

- Chciałabym wrócić do Anglii, tam jest moje miejsce - usiadła obok mnie na krześle- Ale spokojnie, poczekam do porodu - uśmiechnęła się i pogładziła mnie plecach.

Trochę się zasiedzieliśmy u chłopców, bo wróciliśmy do domu dwie godziny później niż planowaliśmy. Póki Hobi ma wolne każde wieczory jak i noce spędzamy razem. Cieszymy się sobą, bo jak zaczną nagrywania i koncerty to już nie będzie miał tak dużo czasu.

Dzisiaj na kolację przygotowałam każdemu już znane naleśniki do nich przygotowałam twarożek, dżem i krem czekoladowy.
Ja smażyłam, a chłopak smarował i zawijał w trójkąty. Dziewczyny w tym czasie poszły się wykąpać, znaczy ciocia Bella kąpała Natalkę.

Gdy już wszyscy zjedliśmy Hoseok poszedł uspać Natalkę. Moja dziewczynka strasznie się do niego przywiązała, w sumie to jest on pierwszym mężczyzną w jej życiu. Chłopak co wieczór czyta jej bajeczki na dobranoc i nie tylko. Natalka bardzo lubi się z nim bawić, rysować itp. Ostatnio słyszałam nawet, że jej śpiewał, a mała była bardzo zachwycona.

- Ciociu możemy porozmawiać? - zapytałam

- Jasne kochanie, o co chodzi?

- Dlaczego chcesz wracać?

- W Anglii jest mój dom - uśmiechnęła się do mnie - Dlatego kiedy maluszek się urodzi ja chce wracać. Zakładasz tutaj rodzinę ja Ci nie jestem potrzebna

- Ciociu wiesz, że też jesteś dla mnie rodziną - chwyciłam kobietę za rękę- Z jeden strony nie chce pozwalać Ci wracać, ale z drugiej wiem, że jak postanowiłaś to i tak to zrobisz- zasmuciłam się

- Kochanie proszę nie bądź smutna, będę Wam często odwiedzać- starała się poprawić mi humor

- Obiecujesz?

- Obiecuje - odeszła od stołu, podeszła do mnie od tyłu i mocno mnie przytuliła - Hoseok to bardzo dobry mężczyzna, napewno będziesz z nim bardzo szczęśliwa.

- Już jestem bardzo szczęśliwa- uśmiechnęłam się i gładziłam rękę kobiety.

Chwilę tak tkwiłyśmy w uścisku, gdy ciocia się ode mnie odsunęła i rzekła.

-Idź odpocząć, ja posprzątam

Tak jak mówiła wzięłam telefon do ręki i ruszyłam w stronę sypialni. Skierowałam się do garderoby z zamiarem wzięcia świeżej bielizny i piżamy. Od razu przygotowałam też dla chłopaka. Ostatnio przyniósł całą walizkę swoich ciuchów, więc jakby mieszkamy teraz razem.

Weszłam do łazienki, spięłam  włosy w kitkę i zaczęłam zmywać makijaż. Liczyłam, że do kąpieli chłopak do mnie dołączy, ale najwidoczniej Natalka nie daje mu odejść.
Więc nie czekając na niego nalałam pełna wannę wody. Rozebrałam się i ostrożnie weszłam do wanny by się czasem nie poślizgać.

Z rozmyśleń wyrwał mnie głos otwierających drzwi, a w nich stał Hobi. Nic nie mówiąc po prostu się rozebrał i wszedł do wody siadając za mną przez co moja głowa była teraz na jego klatce piersiowej.

- Co Ty taki zamyślony? - zapytałam go, bo odkąd wszedł do łazienki nie powiedział żadnego słowa

- Natalka zapytała czy może mówić do mnie tata - delikatnie masował mój brzuch

- A Ty co jej odpowiedziałeś?

- Że musimy mamy zapytać- odpowiedział - Chce być dla niej tatą, ale narazie zaproponowałem jej by mówiła do mnie Hobi- popatrzyłam na niego,a ten ucałował mnie w czółko.

- Porozmiamy z nią jutro, dobrze? - zapytałam chłopaka

- Oczywiście- wtulił się bardziej w moje jeszcze drobne ciało.

Gdy byliśmy już umyci chłopak wyszedł pierwszy po czym podał mi i ja również wyszłam ostrożnie z wanny. Odkąd zaszłam w ciążę Hobi jak i reszta brygady traktują mnie jak porcelanową lalkę. Podsuwają krzesła, pomagają wstawać jak i wychodzić z samochodu. Ciekawe co będzie później jak faktycznie nie będę mogła wstać przez duży brzuch.

Ubrałam się w bieliznę i przygotowaną piżamkę. Wzięłam balsam do ciała i udałam się do sypialni z zamiarem wysmarowania ciała. Usiadłam więc na łóżku i już chciałam nalać balsam na skórę gdy wyrwał mnie głos mężczyzny.

- Mogę ja?

Skinęłam głową, a Hoseok od razu wziął się za smarowanie mojej skóry balsamem. Robił to tak delikatnie i tak przyjemnie, że zamknęłam oczy. On widząc moją reakcje zachichotał i zaczął masować moje nogi delikatnie zbliżając się ręką do moich pachwin.
Poprosił bym położyła się na plecach po czym podwinął moją koszulę nocną. Nalał troszkę balsamu na swoje dłonie po czym zaczął wmasowywać go w mój brzuch. Ciągle rozmawiał z naszym bobaskiem.
Cały czas powtarzał, że jest tatusiem co sprawiło, że byłam naprawdę szczęśliwa.
Nigdy nie spotkałam takiego czułego i delikatnego mężczyzny, który też był bardzo pracowity i utalentowany. Zdarzało mu się przeklinać, ale to raczej jak coś źle zrobił i tylko pod nosem by nie dało się tego usłyszeć.

- Kochanie - zaczął

- Tak? - otworzyłam oczy i popatrzyłam na niego

- Umówiłem nas na niedzielę z moimi rodzicami

- Świetnie -uśmiechnęłam, bo bardzo polubiłam tych ludzi - Ciocia Bella może jechać z nami?

- Jasne, a rozmawiałaś z nią o tym o czym mówiła? - zapytał chłopak.

Zaczęłam, więc mu mówić jak przebiegła rozmową z ciocią. Chłopak najwyraźniej również polubił kobietę, bo jak powiedziałam, że chce wracać to się zasmucił.
Ciocia była dorosłą kobietą, więc sama mogła decydować gdzie chce mieszkać. Jeśli podjęła już taka decyzję to jednie możemy się starać by zmieniła zdanie. Nic na siłę.
Jeśli się nie uda jej udowodnić, że jest naszą rodziną to będę czekać nas częste podróże do Anglii.

xxxx
I jak kolejny rozdział?
Mam nadzieję, że dacie znać w komentarzach.

Miłego czytania, buziaki 😘

Nauczycielka | J-Hope Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz