*9*

506 20 3
                                    

Ciocia wpuściła chłopaka do apartamentu, bo słyszałam, że rozmawiają. Wyszłam z sypialni i skierowałam się w stronę drzwi, gdzie aktualnie przebywali. Popatrzyłam na chłopaka i kolorystycznie dobraliśmy się idealnie. Również miał niebieskie jeansy, ale zamiast bluzki miał t-shirt.

Przywitałam się z chłopakiem, a później pożegnałam moje dziewczyny.

- To gdzie mnie zabierasz? - zapytałam gdy wyszliśmy z mieszkania.

- Niespodzianka! Więc muszę zawiązać Ci oczy już teraz - wyjął z kieszeni czerwoną bandanę.

- Mam nadzieję, że mnie nie wywieziesz gdzieś- zaśmiałam się.

Hoseok delikatnie zawiązał mi oczy po czym chwycił mnie za rękę i zaprowadził do windy.

- Czy my jedziemy do góry? - zapytałam zdziwiona

- Cicho, bo zepsujesz niespodziankę- zaśmiał się

Chłopak dalej trzymał moją dłoń i nie wyglądało jakby miał zaraz puścić. Jego dłoń była dużo większa od mojej co dawało mi poczucie bezpieczeństwa. Nie czułam się niezręcznie, wręcz bardzo mi się to podobało.

Gdy drzwi windy się otworzyły wyszliśmy i słyszałam się Hoseok otwiera jakieś drzwi. Weszliśmy i poczułam, że znajdujemy się na dworze.

Hobi puścił moją dłoń w celu rozwiązania chusty. Otworzyłam oczy i nie mogłam uwierzyć co on przygotował. Piknik na dachu mojego znaczy jego apartamentowca. Znajdowaliśmy się właśnie na 20 piętrze, a w koło nas rozciągała się piękna panorama Seulu. Na środku znajdował się koc, a na nim kilka poduszek. Na tacy postawiony szampan i 2 kieliszki. Owocki i jakieś przekąski. Milion lampek i powoli zachodzące słońce. Jak w filmach!

- Kiedy to zdążyłeś przygotować? - zapytałam obracając się kilka razy, bo dalej nie wierzyłam

- Po Twojej lekcji nie mieliśmy próby

- Czyli wszyscy mnie okłamaliście - popatrzyłam na niego poważnie - Ale jest tutaj tak przecudnie, że wybaczę

Usiedliśmy na kocu i Hoseok zabrał się za otwieranie szampana. Nalał trunek do kieliszków po czym jeden podał mnie.

- Bardzo chce Cię poznać - stuknął swoim kieliszkiem o mój- Więc wypijemy za nas - uśmiechnął się

- Co Ty we mnie widzisz? - zapytałam upijając szampana

- Chyba nie widziałaś się w lustrze - zaśmiał się- A tak serio jesteś bardzo inteligenta, odważna, szczera i silna. Wierzę,że jak poznamy się lepiej to będę mógł wymieniać do rana.

- Bardzo miło mi to słyszeć z Twoich ust - troszkę się zarumieniłam po tych komplementach.

- Urocza jesteś jak tak się rumienisz. Przybliż się to Cię trochę ostudzę - zrobiłam jak kazał, a on położył zimne dłonie na moich policzkach.

Wtedy zdałam sobie sprawę, że jesteśmy bardzo blisko. Znowu mogłam widzieć tą przystojną twarz z takiej małej odległości.

- Masz piękne oczy - powiedział nagle.

To wystarczyło bym się ocknęła. Odsunęłam się od chłopaka i zaczęłam zajadać się owocami. On również poszedł w moje ślady. 
Mimo lekkiej bariery językowej byliśmy w stanie się dogadać. Dużo rozmawialiśmy, aż w końcu chłopak zadał pytanie.

- Opowiesz mi jak to się stało, że zostałaś z Natalką sama?

- Oczywiście, że powiem. To żadna tajemnica - wzięłam łyka szampana- Gdy zaszłam w ciążę ojciec dziecka po prostu mnie zostawił. Od tamtej pory nie mamy z nim kontaktu.

Nauczycielka | J-Hope Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz