*11* (+18)

578 18 9
                                    

*Pov Emilia*

Cały dzień z Hobim minął mi naprawdę cudownie. Przynajmniej na chwilę mogłam odreagować, ale teraz zaczynałam się przejmować Hoseokiem. Teraz on może mieć przeze mnie problemy. Mimo, że nie przyłapali nas jak trzymamy się za ręce to i tak pewnie coś wymyślą.

Z rozmyśleń wyrwał mnie głos Hobiego, który mówił, że już będzie szedł. Odprowadziłam więc chłopaka wychodząc z nim przed apartament.

- Dziękuję za dzisiaj- uśmiechnęłam się i wtuliłam się w chłopaka - Pewnie będziesz mieć problemy przeze mnie

- Nie będzie żadnych problemów, nikt mi nie zabroni umawiania się- popatrzył mi w oczy - Nie myśl o tym za dużo. Jakby coś się działo to pisz, przyjadę od razu - ścisnął mnie mocniej

- Dziękuję - tyle tylko zdołałam powiedzieć, bo Hoseok chwycił moja twarz i złączył nasze usta w namiętny pocałunek.

- Od teraz zawsze będę przy Was - ucałował moje czoło - No zmykaj już, napisze później.

Weszłam do apartamentu tak jak powiedział chłopak. Wzięłam torby z zakupami, których jeszcze nie rozpakowałam. Po odcinałam metki i zaniosłam rzeczy do pralki w celu zrobienia prania.
Sprzątanie to najlepsza czynność, przy której nie myślę. Dużo nie było sprzątania, wystarczyło zetrzeć kurze i odkurzyć podłogi.

Tak się namachałam tym mopem, że musiałam iść od razu wziąć prysznic. Przy okazji umyłam włosy,żeby nie musieć ich myć rano. Wróciłam do salonu i usiadłam na kanapę obok dziewczyn. Wzięłam telefon, który zostawiłam na stoliku z zamiarem napisania wiadomości.

E: Przepraszam za dzisiaj

JK: Nic się nie dzieje gwiazda 🤗

E: Dziękuję za wyrozumiałość

JH: Emilia!! Nie zaglądaj na portale plotkarskie, a najlepiej odłóż telefon. Zaraz będę u Ciebie

E: Co się dzieje?

RM: Ktoś zrobił Wam zdjęcie jak się całujecie przed Twoimi drzwiami

E: Coo??? JAK TO?

I co, że teraz będę ściśle obserwowana przez paparazzi? Ktoś wcześniej ewidentnie nas śledził, skoro wiedział gdzie mieszkam. Oby się to jak najszybciej uspokoiło. Zanim Hoseok przyjedzie uznałam, że pójdę uspać małą. Skoro pisał, że mam odłożyć telefon to i tak zrobiłam.

Będąc w połowie bajki usłyszałam pukanie do drzwi, więc to napewno Hobi. Ciocia pokierowała go do salonu informując go, że właśnie usypiam małą.
W końcu mała zasnęła, więc wyszłam z pokoju i wtedy właśnie sobie zdałam sprawę w co ja jestem ubrana. Byłam ubrana w swoją ulubiona piżamkę, która odkrywała więcej niż zakrywała, a na nią rzucony satynowy szlafrok.
Chłopak gdy mnie zobaczył od razu się uśmiechał.

- Poczekaj pójdę się przebrać- już chciałam iść w stronę sypialni, ale chłopak zaczął mówić.

- Nie przeszkadza mi taki strój, chodź- poklepał miejsce obok siebie

- O co chodzi z tym zdjęciem? - zapytałam siadając obok niego

- Było po prostu dużo negatywnych komentarzy, więc wolałem przyjechać i upewnić się, czy nikt przypadkiem nie koczuje pod Twoimi drzwiami.

- Co teraz zrobimy? - zapytałam patrząc na niego

- Na razie poczekamy kilka dni, aż sytuacja się uspokoi ewentualnie od razu ogłosimy nasz związek - uśmiechnął się

Nauczycielka | J-Hope Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz