Dziecko

615 13 2
                                    

*Kilka dni później*

~Anna~
Jestem bardzo szczęśliwa, że rozwód ze Stanisławem doszedł do skutku. Postanowiliśmy z Wiktorem, że narazie nie będziemy wyjawiać naszego związku. Niedawno odbyliśmy poważną rozmowę, opowiedziałam mu dokładnie o Stanisławie, mojej chorobie i całym moim życiu. Jest tylko jedna rzecz a właściwie osoba, o której mu nie powiedziałam. Tą osobą jest moje dziecko. Nikt o nim nie wie tylko ja i Stanisław. On uczynił to samo opowiadając mi o swojej córce, byłej żonie Eli, która zgineła w Himalajach. Dzisiaj z Wiktorem wyjeżdżamy na weekend nad morze. Wszyscy z bazy nam kibicują mimo, iż nikt nie wie o naszym związku każdy podejrzewa, że łączy nas coś więcej. Wstałam o godzinie 5:30, ponieważ o 7 pod mój blok miał podjechać brunet i mieliśmy wtedy wyruszyć na nasze pierwsze wspólne wakacje, jeśli moge ten wyjazd tak nazwać.

~Wiktor~
Wstałem o godzinie 5:00, ponieważ o 7 muszę być pod blokiem Anki a od mojego domu do jej mieszkania mam 20 minut samochodem, więc muszę wyjechać wcześnie. Po wstaniu zjadłem śniadanie i wypiłem kawę. Następnie poszedłem do łazienki gdzie wziąłem prysznic i ubrałem się w czarne spodnie dżinsowe oraz szarą bluzę z kapturem.

~Anna~
Gdy wstałam odrazu udałam się do łazienki, wziełam prysznic , pomalowałam się, uczesałam i ubrałam w szare spodnie dresowe i błękitną bluzę. Po wyjściu z łazienki skierowałam się do kuchni i zrobilam sobie kanapki na śniadanie oraz czarną kawę. O godzinie 6:30 byłam już gotowa do wyjazdu, więc usiadłam na kanapie i przeglądając social media czekałam na Wiktora. Chwilę przed 7 zadzwonił mój telefon, odebrałam, był to Wiktor, powiedział , że już czeka pod blokiem. Szybko wstałam, wziełam swoją walizke i po ubraniu butów wyszła z mieszkania, zamykając je. Po chwili siedziałam już w samochodze bruneta.

- Cześć ~ powiedziałam z uśmiechem i pocałowałam mężczynę.

- Cześć , to co jedziemy? ~ zapytał po przywitaniu.

- Jasne , jedziemy mam wszystko, bardzo się cieszę na nasz pierwszy wspólny urlop.

- Ja też się cieszę Aniu ~ uśmiechnął się i ruszyliśmy. Droga mineła nam spokojnie i przyjemnie, praktycznie caly czas rozmawialiśmy, śmialiśmy się. Około godziny 15 dotarliśmy na miejsce. Będziemy mieszkali w domku na plaży, Wiktor zaparkował samochód na parkingu niedaleko i wziął nasze bagaże. Weszliśmy do naszego domu, nie był on zbyt duży ani też zbyt mały wsumie był idealny. Salon był połączony z kuchnią, z której było widać morze. Na piętrze znajdowała się sypialnia z dużym łóżkiem małżeńskiem i łazienka z wanną oraz prysznicem. Po rozpakowaniu walizek stwierdziliśmy, że pójdziemy się przejść i zjeść coś na mieście. Wróciliśmy do domku około 22, siedliśmy na kanapie, Wiktor nalał nam wina do kieliszków, siedząc rozmawialiśmy, aż brunet zaczął temat.

- Aniu nigdy nie pytałem, a myśle o tobie bardzo poważnie i chciałbym wiedzieć. Czy chciałabyś mić dzieci? Nie teraz ale np. za pare lat. ~ zapytał.

- Ymmm, chciałabym ale jest to bardzo skomplikowane, muszę Ci to wytłumaczyć jak już weszliśmy w tą sfere pytań. ~ popatrzyłam na bruneta i lekko posmutniałam, wiedziałam, że muszę powiedzieć mu o dziecku.

- No dobrze, słucham ale pamiętaj nie ważne co się będzie działo zawsze będę Cię wspierał. ~ złapał mnie za dłoń dodając mi tym samym otuchy.

- Bo ja chyba nie mogę mieć już dzieci... W Stanach, zaszłam w ciąże ze Stanisławem, on nie chciał tego dziecka, byłam w 6 miesiącu gdy pewnej nocy wstrzyknął mi środek poronny. Trafiłam wtedy do szpitala, ponieważ bardzo mocno krwawiłam. Dziecka nie dało się już uratować. Tak bardzo je chciałam... ~ po moich policzkach spływały łzy na myśl o tym traumatycznym przeżyciu.
Chcę mieć dzieci, bardzo chcę jest to moje marzenie, ale nie wiem czy jest to możliwe.

- Jak będziesz tylko gotowa i będziesz chciała to będziemy mogli spróbować. Co ty na to? ~ przytulił mnie.

- yhm... ~ odpowiedziałam i wtuliłam się w Wiktora. Czulam ulgę, że powiedziałam mu o tym nienarodzonym dziecku.

---------------------------------

Hejka
teraz bedzie troche wiecej rozdziałów. Piszvie czy się podoba.

Jak myślicie, będą mieli dzieci? Anna odważy się jeszcze raz o nie starać?


Prawdziwa miłość czy przelotny romans?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz